Warunki pogodowe w naszym kraju nie rozpieszczają prowadzonych upraw. Na plantacjach jagodowych coraz częściej i z większą intensywnością notowane są ujemne temperatury zarówno w początkowej fazie wegetacji, jak i kwitnienia czy zawiązywania owoców. Ma to swoje negatywne skutki, co objawia się poprzez zniekształcenia i/lub spowolnienie rozwoju uszkodzonych zawiązków owoców lub samych owoców, czy też roślin. Dodatkowo, na uszkodzonych/osłabionych roślinach znacznie częściej występują choroby pochodzenia grzybowego.

Prawdopodobieństwo uszkodzeń wywołanych niskimi temperaturami wzrasta wraz z wyjściem roślin ze spoczynku zimowego. Wynika to z faktu uwodnienia tkanek i rozcieńczenia soków komórkowych. W rozrzedzonym soku komórkowym podczas przymrozków mogą łatwo powstawać kryształki lodu, które przyczyniają się do uszkodzenia struktur komórkowych wewnątrz komórki, jak i samej ściany komórkowej. Następstwem tego jest zwykle stres oksydacyjny, tj. postępujące zniszczenie struktur pod wpływem reaktywnych form tlenu. Sytuacje takie mają miejsce w bieżącym sezonie po ostatnich kwietniowych spadkach temperatur, gdzie w zależności od rejonu odnotowano –3oC do –8 oC. Dla roślin truskawki w fazie postępującego rozwoju wegetacyjnego te temperatury mogą wpływać na skalę i rozpiętość uszkodzeń korony truskawki. Sytuacja ta może przełożyć się na jakość owoców, a ta jest czynnikiem determinującym sprzedaż i cenę naszych plonów.

Jak zminimalizować ryzyko uszkodzeń mrozowych?

Odpowiedź nie jest taka prosta, gdyż wpływ na to może mieć szereg czynników. Natomiast musimy robić wszystko, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia uszkodzeń powodowanych przez przymrozki przy wykorzystaniu odpowiedniego nawożenia i biostymulacji, co w znaczący sposób podnosi także jakość owoców jagodowych.

Sprawdzonym rozwiązaniem jest program stymulacji, który ma przygotować rośliny do niskich temperatur poprzez pobudzenie w nich naturalnych procesów odporności oraz usprawnić regenerację po ich wystąpieniu.

Zabiegi nalistne wykonane produktami zawierającymi aminokwasy w połączeniu z hormonami roślinnymi w znaczący sposób pomagają roślinom w lepszym stopniu znieść stresy oraz zawiązywaniu owoców. Prawidłowe dokarmienie rośliny będzie stymulowało rozwój młodej blaszki liściowej, a to właśnie liście odpowiadają za odżywianie rozwijających się kwiatów. Roślina prawidłowo zaopatrzona w makro- i mikroskładniki nawet pomimo niesprzyjających warunków będzie łatwiej znosić stres i szybciej się regenerować.

Aminokwasy mają bardzo wiele właściwości i wynikających z nich funkcji. Wśród aminokwasów wyróżniamy takie, które wpływają na poprawę syntezy chlorofilu (glicyna, arginina, alanina), poprawę syntezy lignin (fenyloalanina), syntezę auksyn (tryptofan). 

Są również takie, które właśnie w sytuacjach stresowych odpowiadają w roślinie za reakcje obronne, tutaj wyróżnić można, m.in. serynę i prolinę.

SERYNA reguluje gospodarkę wodną i reakcje antystresowe. Jest także prekursor glicyny-betainy, jednej z najskuteczniejszych substancji antystresowych w roślinie.

PROLINA z kolei poprawia płodność pyłków i zapewnia spójność ścian komórkowych. Dodatkowo chroni membrany i białka przed niekorzystnym działaniem wysokich stężeń jonów nieorganicznych, zapobiegając denaturacji i stresom wodnym. To również aminokwas chroniący wymianę osmotyczną w komórce. Prolina jest bardzo dobrze przebadanym i opisanym w literaturze krioprotektantem, czyli substancją chroniącą zamrażany obiekt, w tym przypadku roślinę uprawną, przed uszkodzeniem spowodowanym niskimi temperaturami.

Sprawdzonym rozwiązaniem, do którego polscy sadownicy mają dostęp, jest produkt Naturamin WSP. Preparat zawiera wyłącznie wolne (lewoskrętne) aminokwasy pochodzenia roślinnego w największej na rynku koncentracji. Dawką rekomendowaną zarówno przed, jak i po występowaniu przymrozków jest 0,5 kg/ha.

Za stymulację procesów regenaracyjnych i łagodzenie stresów związanych z niskimi temperaturami odpowiadają również hormony roślinne. Są to głównie auksyny i cytokininy, ale również poliaminy, brasinosteroidy i inne substancje zawarte w roślinach. Produkt Kelpak wytwarzany z alg Ecklonia maxima ma najwyższą dostępną na rynku zawartość auksyn i najlepsze proporcje auksyn do cytokinin (360:1). Jest to unikatowy ekstrakt z alg morskich Ecklonia maxima, który dzięki opatentowanej metodzie otrzymywania (Cold Cellular-Burst Technology – ekstrakcja na zimno przy obniżonym ciśnieniu), zawiera w swoim składzie wysoce reaktywne hormony roślinne. Metoda ta pozwala na zachowanie hormonów w ich niezmienionej formie, co przekłada się na skuteczność ich działania. Badania donoszą, że produkty zawierające w swym składzie wyciągi z alg morskich bardzo pozytywnie wpływają na poprawę zdolności regeneracyjnych roślin po uszkodzeniach spowodowanych niskimi temperaturami. Rekomendowana dawka produktu Kelpak po wystąpieniu przymrozku to 3-5 l/ha. W przypadku prognozowanych przymrozków produkt zastosować przynajmniej dobę przed wystąpieniem niskich temperatur oraz tuż po wystąpieniu przymrozków w celu regeneracji.

Dodatkowo stosowanie Kelpaku na plantacji w okresie okołokwitnieniowym wpływa na poprawę jakości plonu i wydajności z hektara (niezależnie od gatunku). Naukowe badania potwierdzają pozytywny wpływ preparatu zawierającego wyciąg z alg Ecklonia maxima w postaci produktu Kelpaku na proces kwitnienia i zawiązywania owoców przy zastosowaniu cyklu 3 zabiegów w dawce 3 l/ha. Taki program stymulacji znajduje odzwierciedlenie w ilości oraz jakości plonu handlowego:, borówka – 13%, truskawka – 23%, malina – 18%. Efekt ten został potwierdzony na wielu plantacjach towarowych w całej Polsce.

Materiał promocyjny firmy Chemirol







Poprzedni artykułPobieranie próbek gleby na plantacjach malin
Następny artykułTo może być najtrudniejszy sezon dla owoców przemysłowych w historii, cz. 3: porzeczka czarna

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj