Kolejna przymrozkowa noc z 8 na 9 maja już za nami. Spadki temperatury przy gruncie sięgały miejscami nawet -5°C, a lokalnie -8°C. Mimo stosowanych zabezpieczeń wielu plantatorów przegrało walkę z pogodą, a straty na ich plantacjach mogą sięgnąć nawet 100%.
Truskawki
Większość plantacji truskawek została zabezpieczona agrowłókniną. Zazwyczaj taka osłona skutecznie chroni przed krótkotrwałymi spadkami temperatury do -4°C, a nawet -5°C. Niestety, przy dłużej utrzymujących się mrozach, nawet pod przykryciem doszło do uszkodzeń. Niektórzy plantatorzy informują o całkowitym przemrożeniu upraw – m.in. na Mazowszu, gdzie ostatniej nocy temperatura spadła do -5°C. Podobna sytuacja panuje w okolicach Czerwińska nad Wisłą, w truskawkowym zagłębiu regionu. Była agrowłóknina, było okrycie ale to nie dało rady. Już wczoraj się okazało, że wszystkie kwiaty na mojej plantacji są przemarznięte. A tak dobrze się zapowiadało w tym roku – powiedział do mniej jeden z załamanych plantatorów z Mazowsza.

Jak informuje Jacek Witkowski, doradca nawozowy z firmy Timac Agro Polska, to pierwsza sytuacja, w której — mimo że owoce spod folii perforowanej są już gotowe do zbioru — konieczna jest dalsza ochrona plantacji przed przymrozkami. W nocy z 7 na 8 maja temperatury przy gruncie sięgały nawet -7°C. Tymczasem zbiory już się rozpoczęły. Pierwsze partie truskawek trafiły 8 maja na lokalną giełdę w Nowym Przybojewie, gdzie sprzedawano je po 32–36 zł za 2-kilogramową łubiankę. Towaru brakuje, a wszystko wskazuje na to, że truskawki mogą stać się w tym sezonie towarem deficytowym.


Borówki
Borówki znajdują się na różnych etapach rozwoju. Niektóre odmiany już kwitną, w innych zawiązują się owoce, a późne odmiany dopiero rozpoczynają kwitnienie. Część plantatorów zainwestowała w systemy antyprzymrozkowe oparte na zraszaczach, które w tym sezonie już kilkukrotnie się sprawdziły, o ile zapewniony był dostęp do wody. Niestety, są też przypadki, gdzie mimo obecności systemu brakuje wody do jego uruchomienia.
Oprócz zraszaczy stosuje się zamgławianie plantacji i rozpalanie ognisk — wszystko po to, by ocalić plony. Na dokładne oszacowanie strat przyjdzie jeszcze czas. W przypadku borówki uszkodzenia widoczne są dopiero później, np. w postaci opadających zawiązków lub zahamowanego wzrostu owoców.




Porzeczki i agrest
Najtrudniejsza sytuacja panuje we wschodnich regionach kraju. W Kluczkowicach koło Siemiatycz 6 maja temperatura spadła aż do -8°C. Tak ekstremalne spadki są zabójcze zarówno dla kwiatów, jak i młodych zawiązków. Jak informuje Rafał Podstawka, ogrodnik z Lubelszczyzny, w wielu miejscach na jego terenie zbiory agrestu i czarnej porzeczki można już uznać za stracone. Zawiązki przemarzły i już zaczynają się osypywać. W przypadku tych gatunków wiadomo już, że na wielu plantacjach plon będzie minimalny lub nie będzie go wcale.

Winnice
Trwa również walka z mrozem w winnicach. Ujemne temperatury mogą całkowicie zniszczyć tegoroczne latorośle i tym samym plony. Wiećej o ochronie winnic pisaliśmy we wczorajszym poście – jagodnik.pl/ochronna-winnic-przed-przymrozkami-jak-to-robia-w-malej-wsi/
To jeszcze nie koniec zimnych nocy
Tegoroczna pierwsza połowa maja jest wyjątkowo trudna dla ogrodników. Za nami już kilka nocy z ujemnymi temperaturami, ale to jeszcze nie koniec. Aktualne prognozy wskazują, że przymrozki mogą występować nawet do wtorku 13 maja. W niektórych regionach północno-wschodniej Polski także rano 14 maja.
