Liczne mejle i telefony napływające do naszej redakcji po publikacji materiału o zwalczaniu Drosophila suzukii (czyt. „Białe larwy w owocach. Drosophila suzukii na dużą skalę w Polsce„) skłoniły nas do poproszenia o przygotowanie tekstu dotyczącego zwalczania tego szkodnika przez Wojciecha Piotrowskiego z IO w Skierniewicach, który od wielu lat zaangażowany jest w badania nad tym szkodnikiem (red.).
Monitoring plantacji
W Polsce monitoring muszki plamoskrzydłej oraz uszkodzeń przez nią powodowanych prowadzony jest od 2012 roku. Pierwsze osobniki tego gatunku odłowiono w Polsce w 2014 roku, zaś pierwsze owoce z larwami znaleziono w jesieni 2015 roku. W latach 2014-2019 odłowy szkodnika do pułapek nie były liczne tj. poniżej 10 sztuk na pułapkę na tydzień i miały miejsce zazwyczaj w okresie od września do listopada. W tym czasie znajdywano larwy w owocach, ale byłby to owoce niehandlowe, pozostałe na roślinach po głównych zbiorach owoców, dlatego też strat ekonomicznych nie notowano. Nadmienić należy, że zwłaszcza ostatnie cztery lata były bardzo upalne z niewielką ilościom opadów, a takie warunki pogodowe nie sprzyjają rozwojowi muszki plamoskrzydłej.
Pogoda w 2020 roku jest zupełnie inna – duże ilości opadów i niższe temperatury, dlatego też spodziewałem się, że w tym roku D. suzukii będzie odławiała się wcześniej w sezonie i nie obędzie się bez strat ekonomicznych w plonach.
Potwierdzone straty
Niestety moje obawy się potwierdziły, gdyż począwszy od sierpnia otrzymywałem dużo sygnałów o owocach (wiśni, borówki wysokiej, maliny, truskawki, jeżyny) z larwami. Na początku najwięcej sygnałów było z zachodniej części kraju, a obecnie także z centralnej. Z owoców pobranych z plantacji, sadów i przetrzymywanych w laboratorium w klatach hodowlanych wylatywały i nadal wylatują muchówki muszki plamoskrzydłej. Straty w plonie owoców wynoszą w zależności od presji szkodnika od kilku do stu procent owoców. Niektórzy producenci starają się sortować owoce, żeby choć część z nich jeszcze sprzedać inni zupełnie zaprzestali zbiorów, gdyż w każdym owocu można znaleźć nawet po kilka larw. W tym roku w związku z pandemią na wielu plantacjach brakuje pracowników do zrywania owoców, dlatego sporo z nich jest przejrzałych i spada na ziemię. Przejrzałe owoce na roślinie i glebie będą wabiły muchówki na takie uprawy zapachem fermentujących owoców.
Na plantacjach po zbiorze owoców
U uprawach, na których zbiory owoców zostały już zakończone warto zebrać wszystkie opadłe owoce i zakopać je w ziemi, aby przefermentowały. Jeżeli nie można tego dokonać z racji braku pracowników warto wykonać co najmniej dwa opryskiwania plantacji (roślin i owoców na glebie) w odstępie 7-10 dni. W zależności od uprawy do zwalczania muszki plamoskrzydłej dostępne są następujące substancje aktywne: tiachlopryd (Calypso 480 SC), spinosad (SpinTor 240 SC), deltametryna (np. Patriot 100 SC, Decis Mega 50 EW), cyjanotraniliprol (Benevia 100 OD), benzoesan emamektyny (Affirm 095 SG). W badaniach znajdują się kolejne substancje aktywne, ale będzie można o ich mówić dopiero po ich zarejestrowaniu.
Na plantacjach gdzie trwają zbiory
Dużo gorsza sytuacja jest lub zapowiada się na plantacjach np. malin, truskawek gdzie zbiory niedawno się zaczęły i muchówki D. suzukii są odławiane do pułapek. W tym przypadku należy bezwzględnie przestrzegać reżimów sanitarnych tj. zbierać wszystkie owoce z plantacji zarówno z roślin jak i z gleby pod nimi, zwiększyć częstotliwość zbiorów owoców tak aby na roślinach było jak najmniej owoców dojrzałych, w które samice Drosophila suzukii będą składać jaja. Ponadto, sortować owoce podczas zbioru i/lub po zbiorze. Choć jest to bardzo pracochłonne i kosztowne, zwłaszcza w przypadku owoców miękkich, wymaga wysokich kwalifikacji i uwagi osób zbierających i przeglądających owoce (umiejętność rozpoznawania owoców uszkodzonych) to w ten sposób można zebrać przynajmniej część plonu kwalifikującego się do handlu. Dodatkowo, należy starać się masowo wyłapywać muchówki poprzez zawieszenie 150-200 pułapek np. Drosinal na 1 ha uprawy. Efektywność takiego odłowu muchówek, w zależności od liczebności szkodnika może osiągać poziom 40-60%. Aby efektywność tej metody utrzymywała się na tym wyższym poziomie należy co 5-6 tygodni wymieniać pułapki i płyn wabiący na inny najlepiej innej firmy, bo muchówki D. suzukii przyzwyczaja się do zapachu i przelatują obok pułapek w poszukiwaniu owoców w które mogą złożyć jaja.
Kolejnym aspektem, który można zastosować na plantacji do walki z D. suzukii jest stosowanie repelentów. Do tego celu można wykorzystać preparat zawierający 74% CaO, zastosowany w ilości 2,0 kg/ha rozcieńczony w 1000 L wody, gdyż rośliny muszą być dokładnie pokryte cieczą. Taki zabieg zastosowany podczas dojrzewania owoców powoduje ich pokrycie jasno białym kolorem przez co stają się one mniej atrakcyjne i/lub niewidoczne dla D. suzukii. Efektywność takiego zabiegu oceniona jest na poziomie około 50-60%.
W warunkach laboratoryjnych do odstraszania muchówek od owoców borówki najlepiej sprawdziły się: wywar z owocu anyżu, rozcieńczony olejek anyżowy, z drzewa herbacianego, lawendowy, goździkowy i cytrynowy. Do 3 a nawet 5 dni od momentu traktowania nimi owoców samice D. suzukii nie składały lub składały tylko pojedyncze jaja do owoców. Należy jednak podkreślić, że wszystkie wywary/olejki miały niekorzystny wpływ na jakość owoców. Owoce traciły typowy dla nich nalot, błyszczały i zmieniały barwę na czarną, a dodatkowo na owocach pozostawał dość intensywny zapach z danego wywaru/olejku, który może nie być akceptowany przez konsumentów. Być może w warunkach polowych wystarczające byłoby opryskiwanie wywarami/olejkami np. murawy lub pasów herbicydowych, aby utrzymać nadal ich właściwości repelentne na wysokim poziomie. W warunkach laboratoryjnych zastosowanie produktu Larvasoil (1,0-2,0 l/ha), do 3 dni od zabiegu, również spowodowało odstraszanie muchówek od owoców. Ponadto, na plantacjach z dojrzewającymi owocami, w okresie pomiędzy zbiorami można stosować preparaty o krótkim okresie karnacji tj. SpinTor 240 SC, Decis Mega 50 EW/Delta 50 EW, Benevia 100 OD. Należy być bardzo rozważnym przy stosowaniu opryskiwań, aby owoce nie zawierały pozostałości środków ochrony roślin.
Tylko integracja różnych metod może zapewnić akceptowalny poziom kontroli szkodnika.
W przypadku uzyskania bardziej szczegółowych informacji, bądź pomocy w identyfikacji odłowionych owadów lub pomysłów na badania zapraszam do kontaktu przez telefon: +48 83 45 372 lub email: Wojciech.Piotrowski@inhort.pl
Autor tekstu i zdjęć – Wojciech Piotrowski, IO w Skierniewicach
Sprawdziłem już kilka pułapek wraz z płynem wabiacym – wg mnie najlepsze są w kolorze czerwonym – kupiłem je z firmy kopert z Poznania.
Tez je polecam – mam od 3 lat i tylko płyn uzupełniam