Jaka będzie przyszłość jagodowego rynku w Polsce?

Truskawki uprawi się w wysokich rynnach




Rynek owoców jagodowych ulega dynamicznym zmianom. Większość producentów nastawiona jest na produkcję owoców deserowych, szczególnie w takich gatunkach jak truskawki, maliny, borówki. Tu zaś liczy się jakość. Jak ją zapewnić i utrzymać przez cały okres zbiorów? Przez uprawę w tunelach, w niektórych przypadkach pod daszkami, lub nawet w szklarniach. Czy to już będzie oznaczało sukces? Na pytania zakresu kontrolowanej uprawy owoców jagodowych odpowiada Mariusz Padewski, doradca z firmy Delphy Polska.    

Zacznijmy może od krótkiej analizy obecnego sezonu. Jak ta gwałtowna wegetacja i eksplozja ciepła jaką mieliśmy w kwietniu może wpłynąć na dalszy przebieg wzrostu i owocowania?

Mariusz Padewski: To wszystko zależy tak naprawdę od kondycji roślin i tego jak zostały przygotowane do zimy rok wcześniej. Po za tym taka sytuacja wymagała odpowiedniej interwencji ogrodników. Tam gdzie na czas zaczęto nawadniać rośliny i stosować fertygację, tam można będzie liczyć na wysokie plony. Tu bardzo ważna okazała się kontrola wilgotności podłoża/gleby i  stosowana reakcja, na spadek tego parametru. Wczesne rozpoczęcie nawadniania i fertygacji pozwoliło utrzymać odpowiednia masę liściową i tu można liczyć na wysoki plon i jakość. Z kolei tam, gdzie nie uruchomiono na czas nawadniania, trzeba się liczyć z szybką utratą jakości – owszem pierwsze owoce mogą być bardzo duże, ale kolejne będą drobnieć – to oznacza plonów, utratę jakości i jeszcze trudności ze zbiorem takich owoców.  Brak odpowiedniej masy liściowej dla takich upraw będzie dużym problem, roślina nie może utrzymać rozmiaru owoców i ich jakości bez odpowiedniej powierzchni liści.

Zespół doradców Delphy Polska: Janusz Cieśla, Krzysztof Żabówka i Mariusz Padewski

Co wpłynęło na tak gwałtowną wegetację roślin w kwietniu, czy głównie wysokie temperatury?

M.P.: Poziom nasłoneczniania jaki był w tym roku w kwietniu, ale też we wcześniejszych miesiącach marcu i lutym.  Przykładowo już w lutym uprawy truskawek w szklarniach czy to truskawek czy malin miały o 20-30% światła niż w analogicznym okresie innych lat. To sprzyjało szybkiemu wzrostowi roślin. Tak samo było zresztą w uprawach tunelowych, gdzie jednak w tym roku należało zwrócić szczególną uwagę na wietrzenie obiektów, tak by utrzymać odpowiedni klimat dla roślin. To właśnie temperatura wpływa na tempo wzrostu roślin, a światło na gromadzenie suchej masy. O tym warto pamiętać. Niestety poprzez wysokie temperatury rośliny wydały ogromną ilość energii we wczesnej fazie wzrostu.

Truskawki z tuneli zaczęto zbierać w tym roku już na początku maja – tu odmiana 'Flair’

Czy w tym roku należy się spodziewać dużego przyśpieszenia zbiorów truskawek i malin  z upraw tunelowych?

M.P.: Te warunki jakie panowały w tym roku, sprzyjały zarówno szybkiej wegetacji roślin w tunelach ale też w otwartym polu. Dlatego tez różnica w plonowaniu roślin w tunelach i otwartym w polu może nie będzie tak znacząca jak w innych latach, ale zauważalna. Dla przykładu truskawki z upraw tunelowych zaczęto zbierać w tym roku w pierwszych dniach maja, podczas gdy z plantacji polowych należy się spodziewać  pełnych zbiorów po 20 maja. Zazwyczaj przyśpieszenie zbiorów w tunelach to 2, czasem maksymalnie 3 tygodni, i nie ma co liczyć na jeszcze większe przyśpieszenie.  Szklarnie są oczywiście wyjątkiem, tam zbiory kończą się w połowie maja, tu sprzyjał dobry poziom światła w lutym, marcu i kwietniu.

Borówka co prawda rozpoczęła wegetację z opóźnieniem, ale nadrobiła to znacząco w kwietniu. Czy można liczyć w tym roku na wcześniejsze zbiory owoców? Myślę że zbiory rozpoczną się nieco wcześniej niż w poprzednim roku, ale także będą rozłożone w czasie.  Duża ilość kwiatów na większości wizytowanych plantacjach będzie problemem, gdyż przy zbyt szybkim wzroście będzie ciężko utrzymać rozmiar owoców. Z kolei maliny w tunelach mogą zacząć plonować w podobnym okresie jak w roku minionym, natomiast pełne zbiory przyjdą wcześniej, ale z dobrze prowadzonych upraw tunelowych można w tym roku liczyć na naprawdę dobre zbiory i wysoka jakość owoców (utrzymanie wielkości) przez cały okres zbiorów.

Będąc w temacie borówki, na co Twoim zdaniem szczególną uwagę powinni zwrócić producenci, którzy obecnie zakładają plantacje?

M.P.: Coraz bardziej będzie się liczyć jakość owoców, obserwując rynek globalny, a w szczególności europejski, a tę można będzie zapewnić tylko poprzez produkcję w tunelach lub pod daszkami. Okazuje się, że posiadanie samych tylko tuneli nie rozwiązuje problemu, bo jeszcze trzeba w nich umieć uprawiać rośliny – ważne są tu wszelkie szczegóły takie jak wietrzenie tuneli, nawożenie, kontrolowanie EC i wiele innych. W uprawach tunelowych zupełnie inaczej niż w otwartym polu rozwijają się choroby i szkodniki a zatem ochrona musi być tu prowadzona w odpowiedni sposób. Nie da się na rosnącą plantację postawić tuneli i liczyć na sukces. To nie działa.

W tak intensywnych uprawach każdy 1 m2 powierzchni uprawnej musi przynosić dochód. Dlatego przy uprawie borówki w tunelach preferuję uprawę w pojemnikach, którą zdecydowanie łatwiej można kontrolować niż rośliny rosnące w glebie. Jednak taka uprawa w substratach wymaga bardzo precyzyjnej kontroli a wszelkie błędy w nawadnianiu i nawożeniu, są bardzo szybko widoczne na roślinach.

Uprawa w substratach czy to borówki czy każdej innej rośliny jest łatwiejsza niż w glebie, pod warunkiem, że się rozumie substrat (=kontroluje, obserwuje, reaguje). Jeśli ktoś nie rozumie substratu może rozłożyć plantację w przeciągu kilku miesięcy.

Upraw tunelowych zwłaszcza malin i truskawek, gwałtownie przybywa w Polsce. Dlaczego?

M.P.: Tak rynek upraw tunelowych ciągle w Polsce wzrasta. Dlaczego? Bo owoce z takich upraw mogą być sprzedawane w gronie zupełnie innych odbiorców niż owoce z upraw w gruncie. Mało tego, nawet w pełni sezonu truskawkowego, owoce z tuneli udaje się sprzedawać znacznie drożej niż te z upraw gruntowych, ale u odpowiednich odbiorców.  Tu otwiera się rynek poza granicami naszego kraju oraz grono odbiorców krajowych stawiających na jakość.

Uprawa w tunelach powinna być związana z konkretnymi kanałami sprzedaży owoców. Z upraw tunelowych można uzyskać (przy odpowiedniej pielęgnacji) bardzo dobrą i wyrównaną jakość owoców, czego nigdy nie zapewni produkcja w polu. Owoce z upraw tunelowych mało kiedy trafiają na giełdy w dużej ilości.  Większość producentów, z którymi współpracujemy jako firma doradcza, swoje plony sprzedaje konkretnym odbiorcom, i jedynie na co czasem narzekają –  to brak wystarczającej ilości towaru w niektórych okresach.

Truskawki uprawiane na wysokich rynnach – odmiana Harmony

Co decyduje o sukcesie przy uprawie w tunelach?

M.P.: Jest wiele czynników, ale wyróżniłbym tu wodę, klimat, jakość sadzonki a dopiero na końcu odżywianie roślin. Często producenci myślą i robią odwrotnie, a błędy w uprawie zrzucają na kark nieprawidłowego nawożenia. Tymczasem ważniejsze jest wietrzenie (utrzymanie klimatu) czy kontrola nawodniania, co również jest bagatelizowane w wielu przypadkach,  dopiero potem powinniśmy myśleć o innych czynnikach, ciągle zapominamy o podstawach.

Jaka może być przyszłość jagodowego rynku w Polsce?

M.P.: Podkreślę to co już powiedziałem – każdy metr uprawy czy to w polu, w tunelu czy w szklarni musi przynieść dochód. Jeśli tak nie jest to już nie mówimy o kosztach ale stratach. A im droższa jest technologia produkcji tym straty te są bardziej dotkliwe. Tak jest w przypadku gdy rośliny chorują czy zamierają. Co mamy wówczas – puste miejsce, które chronimy i nawozimy tak samo jak powierzchnię gdzie rosną i owocują rośliny. Ponosimy koszty, które nigdy się zwrócą a więc mamy stratę. Nie mamy z tej powierzchni plonu – kolejna strata. Kolejny ważny aspekt to liczenie kosztów, analizowanie i wyciągania mądrych wniosków. Wiele czynności producenci wykonują bez świadomości czy to się opłaca. To trzeba zmienić, a taką możliwość daje kontrolowana uprawa pod każdym względem: uprawowym, klimatycznym i ekonomicznym.  Pamiętajmy, jak nam w substracie/ doniczce wypadnie roślina to staramy się ja zastąpić jak najszybciej nową, natomiast w gruncie akceptujemy dziury w uprawie, nie wykorzystujemy swojego potencjału, czy tak powinno być?

Dziękuję za rozmowę

Mariusz Podymniak







Poprzedni artykułProdukcja borówki jest bardzo wymagająca
Następny artykułUprawa malin na zagonach ściółkowanych agrowłókniną

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj