Jakość sadzonek truskawek daleka od oczekiwań





Czytelnik czasopisma „Jagodnik”, plantator truskawek z Domaniewic pod Nowym Miastem, jest w bieżącym sezonie rozczarowany materiałem szkółkarskim. Zainwestował w tunele, kosztowne sadzonki, preparaty które miały zregenerować rośliny – wiele tych starań poszło na marne. Niektóre części plantacji prezentują się dobrze, jednak najwięcej uwag ma wobec materiału dostarczonego przez dwie dość dobrze znane w Polsce szkółki.

W kierunku truskawki deserowej

Plantator po założeniu rodziny zdecydował się połączyć pracę zawodową z prowadzeniem gospodarstwa o specyfice ogrodniczej. Działalność w zakresie produkcji owoców zainaugurowano w miejscu, gdzie wokół zabudowań znajduje się 8 ha ziemi IV i V klasy bonitacyjnej w dość zgrabnym, foremnym ułożeniu. Wcześniej było tu tylko zboże. Ale przecież na takim areale nie da się prowadzić tego typu upraw w dochodowy sposób, zwłaszcza na tak lichej ziemi. Jest ona jednak korzystna dla truskawek. W pewnym okresie rosło ich tu ok. 4,5 ha, wyłącznie w gruncie. Teraz zostało 1,5 ha. Gdy młode obecnie nasadzenia przestaną być produktywne, zostaną zlikwidowane, a ja nie będę więcej uprawiał truskawek w gruncie – deklaruje plantator, który uważa, że czas produkcji owoców tego gatunku na przemysł dobiega końca. Dwa lata temu stanął tu pierwszy tunel w którym wysadzono po ok. 3 tys. sadzonek odmiany ‘Flair’ i ‘Alba’. Pierwszy rok zbiorów, tj. 2023 był dość obiecujący. Krzewy ładnie rosły i wydały zadowalający plon. Dlatego też dostawiono kolejny, mniejszy obiekt o gotyckim profilu. Łatwiej jest go wentylować, nakryto go także transparentną folią dla przyspieszenia plonowania wczesnych truskawek – rośnie w nim odmiana ‘Rumba’.

Nie jest kolorowo

W bieżącym sezonie uwidoczniły się wypady wielu roślin w starszym, dłuższym tunelu. Dotyczy to przede wszystkim odmiany ‘Flair’. Choć plantator wiedział, że to kreacja której nasadzenia zaleca się ponawiać co roku, to jednak skala roślin, które zarły jest zatrważająca. Zdarzają się miejsca w tunelu, gdzie po kolei już padło po kilkanaście-kilkadziesiąt truskawek, a pozostałe więdną i niebawem także zamrą. Co gorsza, sytuacja zła jest także w przypadku odmiany ‘Alba’. Rośliny pomimo licznych starań i konsultacji ze specjalistami z branży nie wyrosły, ich owoce w tym roku są drobne i także pojawiają się wypady. Oddałem próby gleby i sadzonki do laboratorium NEFScience, żeby zdiagnozować problem i podjąć efektywne ratunkowe działania. Pole przecież było czyste, gdyż nigdy wcześniej w tym miejscu nie rosły truskawki. Stwierdzono na wysłanych roślinach takie patogeny jak Alternaria, Colletotrichum, Fusarium, Phytophthora i Truncatella.

Plany na przyszłość

Plantator nie zraża się niepowodzeniem. W planach ma budowę kolejnych tuneli, o gotyckim kształcie, wyższych niż obecnie posiadane w których na rynnach uprawiał będzie odmianę ‘Hademar’, a więc powtarzającą owocowanie. W ten sposób zapewni ciągłość dostaw przez cały tzw. tunelowy sezon do firmy która odbiera plon z jego gospodarstwa.

Ogrodnik stara się też wdrożyć procedury reklamacyjne na sadzonki, ale jest to trudne. Jak mówi, ciężko jest się dodzwonić do przedstawicieli szkółek w których nabył sadzonki niespełniające jego oczekiwań. Umówiliśmy się, że jeżeli sytuacja ta zostanie wyjaśniona, to spotkamy się ponownie aby opisać jak cała sprawa przebiegła. Pozostała część działki należącej do tego producenta owoców, nie przeznaczona pod budowę truskawkowych tuneli, obsadzona zostanie czarną porzeczką. Będą tu rosły odmiany , Tisel’, ‘Tihope’ i ‘Gofert’.











Poprzedni artykułNadchodzi czas „zimnych ogrodników”. Czy będą przymrozki?
Następny artykułMaliny w tunelu (monitoring plantacji, 05.05.2024 r.)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj