Pod koniec tygodnia, w czwartek 23.06. i w piątek 24.06., odwiedziłem dwa gospodarstwa, w których trwają zbiory granatowych jagód. W Sadkowie Szlacheckim (Mazowsze) pan Antoni Stankiewicz pozyskiwał owoce ze swej plantacji haskapu. Z kolei w Strobinie (w. łódzkie) Artur Tazbir prowadził zbiory borówek w tunelach. Obaj panowie pomimo natłoku obowiązków znaleźli czas, by porozmawiać o tym jak przebiega sezon.

„Haskap był dobrym posunięciem”

Do uprawy haskapu przekonał mnie prof. Pluta oraz publikacje i działalność osób związanych z czasopismem Jagodnik. – mówił mi z uśmiechem A. Stankiewicz w trakcie zarządzonej przez niego przerwy w zbiorach. Po czym dodał: Nie żałuję, haskap był dobrym posunięciem. W tym roku owoce zbierał będę z 7 ha plantacji, kolejne 3 wciąż jeszcze jest w okresie inwestycyjnym, to młode nasadzenia. Z tych krzewów, które nadają się do żniw szacujemy, że uzyskamy między 4 a 6 t/ha owoców. Nie mrozimy ich, sprzedajemy od razu do odbiorcy. To ogranicza koszty. Plantacja założona została na stanowisku, gdzie widoczne jest obniżenie terenu. Porzeczki mogłyby tu regularnie być uszkadzane przymrozkami, ale jagoda kamczacka radzi sobie całkiem dobrze. Rośnie na lekko wzniesionych zagonach, wyścielonych agrotkaniną. Wodę dostarcza jej pojedyncza linia kroplująca. Nie było dotąd potrzeby stosowania ochrony chemicznej przez szkodnikami. Dokuczają ptaki, które trzeba płoszyć, gdy owoce osiągną dojrzałość. Za wszystkie sprawy związane z nawożeniem odpowiadają doradcy z Timac Argo Polska. Plantator przekonał się do produktów tej marki i obecnie stosuje w całości program oparty właśnie o nie. Do zbiorów wykorzystuje całorzędowy kombajn Victor marki Weremczuk. Poddał go jedynie lekkiej modyfikacji polegającej na doposażeniu rozdzielacza a nóż, który ułatwia rozprowadzanie splątanych pędów na obie sekcje otrząsaczy. To sprawia, że straty owoców przy zbiorach są minimalne.

„Stawiam na borówkę premium”

Wiele osób uprawia borówkę, owoców jest coraz więcej na rynku. Wydaje mi się, że trzeba czymś wyróżnić się. Stawiam na borówkę premium, bo jakość owoców jest tym czynnikiem, który sprawia, że klienci powracają i nawet w okresach rynkowej dekoniunktury mogę plon sprzedać za lepsze pieniądze albo przynajmniej płynniej. – wyjaśniał A. Tazbir. Dodał, że ważna jest także dywersyfikacja sprzedaży. Co ciekawe, ok. 50% pozyskanych dotąd w jego gospodarstwie w bieżącym sezonie owoców sprzedało się „z podwórka”. Z roślin odmiany ‘Duke’ uprawianych w tunelach borówki zbierano już 3 razy, a pierwszy zbiór odbył się 17 czerwca. Jak poinformował plantator, obecność i aktywność w mediach społecznościowych sprawia, że przyjeżdżają tu ludzie z pobliskich miast i często kupują spore ilości owoców dla siebie i od razu dla rodziny i znajomych. Pewną część plonu zbywa na targowisku hurtowym Zjazdowa pod Łodzią, a także podejmuje działania mające na celu wypracowanie kanałów eksportu borówek na dość egzotyczne z polskiego punktu widzenia rynki.

Szczegółowe relacje w czasopiśmie Jagodnik

Szczegółowe relacje z obu gospodarstw znajdą się w czasopiśmie Jagodnik w zimowych numerach. Uwypuklone w nich zostaną wątki ekonomiczne i sprzedażowe, gdyż odwiedzeni gospodarze kładą na ten obszar swej działalności duży nacisk. Obaj panowie jesienią obiecali poświęcić mi jeszcze trochę czasu, by podsumować sezon, opowiedzieć o tym jak finalnie przebiegły zbiory, sprzedaż i przygotowania plantacji do zimy i kolejnego sezonu – te informacje także znajdą się w oddzielnych, obszernych relacjach z obu lokalizacji w czasopiśmie. Póki co, zachęcam do zapoznania się z powyższymi fotogaleriami ze zbiorów.







Poprzedni artykułBorówki pod koniec czerwca – owoce rosną, ale ..
Następny artykułHodowlane rendez-vous 2022

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj