Szkodniki glebowe – wymagają zwalczania (monitoring plantacji, 12.04.2024 r.)

Uszkodzenia rośliny oraz systemu korzeniowego przez opuchlaki




Każdy plantator dąży do tego, żeby uzyskiwać jak najlepsze, najwyższe plony. Nie da się tego osiągnąć, jeżeli rośliny nie będą w odpowiedniej kondycji. Stąd precyzyjne programy nawożenia, biostymulacji, szczelna ochrona przed patogenami i szkodnikami uszkadzającymi część nadziemną. Jednak wszystko to na nic jeżeli coś będzie uszkadzało korzenie, czyli fundament i „stołówkę” całej rośliny.

Co gryzie

W uprawach glebowych możemy się spotkać z szeregiem różnego rodzaju szkodników. W przeważającej mierze są to larwy różnego rodzaju chrząszczy.

Białe pędraki

Pędraki

Białe z ciemną głową, zwijające się w momencie, kiedy wyciągamy je z gleby. Są to larwy chrząszczy takich jak ogrodnica niszczylistka, chrabąszcz majowy czy guniak czerwczyk. 

Chrząszcze te w okresie letnim składają jaja do gleby. Z tych z kolei wykluwają się larwy (pędraki) które żerują na korzeniach. W zależności od gatunku czas rozwoju w glebie od jaja do formy dorosłej trwa do 4 lat. Z biegiem lat rośnie ich wielkość i żarłoczność, stają się również bardziej odporne na ewentualne działania zwalczające.

Spektakularne rozmiary osiągają pędraki, które czasami można spotkać na plantacjach borówek, które trafiają tam również z przywożoną materią drzewną – trociny i zrębki. W pryzmach takiej materii można znaleźć chociażby potomków jelonka rogacza.

Ciekawostka dla borówkarzy. Jaja chrząszcze składają w złożach, jednorazowo po kilkanaście – kilkadziesiąt sztuk. Są one lekko kremowe z czasem stają się coraz ciemniejsze. Często są mylone z otoczkami po nawozach wolnodziałających, typu Osmocote, które są używane przy produkcji sadzonek. Tu warto jednak zwrócić uwagę na to, że nawóz będzie rozmieszczony równomiernie w całej objętości podłoża, również głęboko. Jaja będą zaś w owych złożach i raczej bliżej powierzchni.

Drutowce

Są to larwy chrząszczy z rodziny sprężykowatych. Osobniki dorosłe możemy spotkać na kwiatach i liściach roślin, nie powodują one jednak szkód o znaczeniu gospodarczym. Larwy- drutowce wgryzają się do szyjki korzeniowej i korzeni truskawek, niekiedy drutowce można zauważyć w leżących na ziemi owocach, co może stać się przyczyną ich dyskwalifikacji. Jest to głównie problem plantacji zaniedbanych zachwaszczonych W zależności od gatunku, rozwój jednego pokolenia trwa od 3 do 6 lat.

Opuchlaki – głównie w truskawce

Poczwarka oraz kończący przeobrażenie młody chrząszcz opuchlaka w obrębie systemu korzeniowego – ‘Honeoye’

Żerujące chrząszcze opuchlaków najczęściej obserwujemy w okresie od czerwca do września. Cechą odróżniająca opuchlaki od innych chrząszczy występujących na plantacji truskawek jest brak zdolności do lotu. Wielkość chrząszczy w zależności od gatunku wynosi od około 0,5 do 1,5 cm. Zwykle uszkodzone są wyrośnięte liście, na których widoczne są głębokie wżery na brzegach blaszek liściowych. W ciągu dnia trudno zauważyć żerujące na liściach chrząszcze, natomiast można obserwować wyrządzone przez nie szkody

Ponieważ opuchlaki nie potrafią latać, ich zdolność do rozprzestrzeniania się jest ograniczona w porównaniu do wielu innych owadów. Rozprzestrzenianie się na dłuższych dystansach zwykle następuje poprzez zakażony materiał roślinny. Ponieważ gatunek Otiorhynchus sulcatus jest partenogenetyczny, do rozwoju nowej populacji wystarczy zaledwie jedna samica.

Same larwy żerują na korzeniach, ale również wgryzają się głęboko w szyjkę korzeniową truskawek, niejednokrotnie wydrążając ją niemal w całości 

Zwalczanie

Najłatwiejsze i najskuteczniejsze było by pozbycie się problemu przed założeniem plantacji i późniejsze nie pozwolenie osobnikom dorosłym na złożenie jaj. Odkażanie gleby, chociażby przy użyciu Basaidu wyniszczy również szkodniki glebowe. Uprawa poplonów gatunków nieatrakcyjnych dla tych szkodników np. gorczyca będą również zmniejszały pulę szkodników w glebie.

Jeżeli plantacja już istnieje konieczne jest podejście do zwalczania z innej strony. Należy się skupić na dwóch etapach. Pierwszy z nich to zwalczanie osobników dorosłych podczas ich żerowania na liściach, zanim zdążą złożyć jaja. Tutaj głównie w grę wchodzi stosowanie acetamiprydu. Jest to o tyle trudne, że osobniki o dużych rozmiarach są trudne do zwalczenia a ich loty trwają kilka, kilkanaście dni zatem ciężko je uchwycić na polu.

Z drugiej strony możliwe jest zwalczanie samych larw bytujących w glebie. Tu trzeba uważać na to kiedy i w jakich warunkach zastosować wybrany produkt. Warunkiem skuteczności jest to by podany produkt spotkał się ze szkodnikiem. Musi być to więc termin wybrany tak by larwy były obecne możliwie jak najbliżej powierzchni gleby a nie w miejscach zimowania, w głębszych jej warstwach. Zatem w wiosennym stosowaniu należy poczekać aż gleba się ogrzeje, a szkodniki wyjdą wyżej i zaczną być aktywne. Zbiega się to mniej więcej z pełnią kwitnienia truskawek gruntowych. Drugim terminem jest okres późno letni, czyli czas, kiedy to ze złożonych jaj wylęgną się larwy i zaczną swój podziemny cykl rozwojowy. Ten drugi termin jest korzystniejszy, ponieważ niezależnie od tego jaki produkt do zwalczania wybierzemy to młode stadia larwalne będą bardziej podatne na stosowane preparaty, a tym samym łatwiejsze do zwalczania.

W zwalczaniu szkodników glebowych konieczne jest uświadomienie sobie problemu, czyli konieczna jest lustracja plantacji ze szpadlem w ręku. Progi zagrożenia sią niskie, czyli praktycznie znalezienie kilku osobników już wskazuje na konieczność ich zwalczania.

Co wybrać?

W przypadku poszukiwania tego co możemy zastosować w glebie wybrać można dwie drogi. Zapomnieć należy już o czasach, kiedy w tym celu stosowany był chloropiryfos. Po pierwsze, ponieważ nie ma już tej substancji oficjalnie na rynku, po drugie dlatego że on już nie działa.

To co można zastosować to nicienie entomopatogeniczne lub grzyby entomopatogeniczne. Jak wspomniano wyżej wszystkie te rozwiązania będą najskuteczniejsze na młode stadia rozwojowe. Duże pędraki przed przepoczwarzeniem są bardzo odporne i tu już o zwalczanie bardzo trudno.

Nicienie (dla przykładu produkt Larwvanem) podane do gleby będą aktywnie poszukiwać szkodnika, przez co ich skuteczność będzie nieco lepsza przy nieprecyzyjnej aplikacji niż w przypadku produktów opartych o grzyby. Preparaty grzybowe musza być zaaplikowane możliwie blisko obecnych w glebie osobników. 

Metodą aplikacji może być oprysk gleby dużą ilością wody, najlepiej podczas deszczu, fertygacja lub podlewanie ze zbiornika bezpośrednio pod rośliny. W przypadku obydwu typu rozwiązań konieczne jest podanie ich w momencie, kiedy nie będzie bezpośredniej operacji promieniowania UV, by przed aplikacją do gleby nie było stosowanie produktów które mogą zaszkodzić podawanym organizmom czyli miedzi, fosforynów. Gdy mówimy o oprysku, zbiornik opryskiwacza powinien być wyczyszczony z pozostałości środków ochrony, a ciśnienie robocze możliwie niskie. Można do aplikacji cieczy roboczej zastosować tutaj np. dysze do rozlewu RSM-u.

Niezależenie od stopnia uszkodzeń już po zabiegu zwalczania wskazane jest stymulowanie systemu korzeniowego w celu jego regeneracji z użyciem chociażby produktu Kelpak. Dzięki niemu dodatkowo zostanie poprawiona zdolność regeneracyjna wiązek przewodzących. Od tego może zależeć przeżycie roślin po żerowaniu drutowców w szyjce korzeniowej. Pamiętajmy, że produkt Kelpak można zastosować również przez fertygację, umożliwiając jeszcze skuteczniejsze działanie tam, gdzie uszkodzenia są największe. Dla pełnego efektu biostymulacji warto do Kelpaku dodać produkt zawierający aminokwasy np. Naturamin WSP, które będą szybko wbudowywane w tkanki roślinne. Przy okazji będą również łagodziły wpływ obecnych wahań pogodowych na rośliny. 

Partnerami monitoringu plantacji są firmy Bayer i Chemirol.








Poprzedni artykułWażne zabiegi w okresie kwitnienia borówek – zapowiada się szybki sezon
Następny artykułKiedy będą pierwsze truskawki z gruntu w sezonie 2024?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj