Wczesne truskawki z Hiszpanii bardzo tanie, ale są dobre perspektywy

Owoce odmiany Fortuna



Potężne spadki ceny owoców truskawki na początku roku zanotowano w Hiszpanii. Czynniki, które wywołały to zjawisko to znaczne zwiększenie produkcji najwcześniejszych odmian i wzmożona konkurencja na tym rynku. Nie bez wpływu na sytuacje są też zmiany klimatyczne.

Brak zimowych chłodów w Andaluzji sprawił, że na rynku pojawiło się bardzo dużo wczesnych truskawek. Aura sprzyjała uprawie najwcześniejszych odmian, takich jak ‘Splendor’, ‘Primoris’, ‘San Andreas’ czy ‘Fortuna’. Cena w początkach stycznia 2016 roku wyniosła średnio za kilogram tych owoców 95 eurocentów wobec 3,5 euro w analogicznym okresie w zeszłym roku. Oznaczało to sprzedaż za stawkę poniżej kosztów produkcji. Obecnie widoczny jest wprawdzie trend zwyżkowy, choć ceny z zakresu 1,8–2 euro nie mogą być uznane za zadowalające. Sytuację komplikuje import owoców, głównie odmiany ‘Fortuna’ z Maroka.

Pewne nadzieje na uratowanie wczesnego okresu sezonu dają duże nasadzenia odmiany ‘Primoris’. Jedną z jej ważnych cech jest bardzo długa trwałość w obrocie towarowym. Okres ten wynosi 7-8 dni (u tradycyjnych odmian 3-4 dni) i w tym właśnie upatruje się szansy na wyregulowanie rynku i stabilizację cen na zadowalającym pułapie. Cecha ta pozwala także na zorganizowanie eksportu nadwyżki owoców, które dwukrotnie dłużej niż tradycyjnie uprawiane odmiany bardzo wczesne pozostaną w dobrej jakości sprzedażowej.

Całkiem niezłe perspektywy rysują się natomiast przed plantatorami w drugiej części sezonu. Okazuje się bowiem, że w prowincji Huelva areały nasadzeń truskawek skurczyły się o prawie 8,5% w porównaniu z poprzednim rokiem. Hiszpańscy plantatorzy w nowych nasadzeniach koncentrują się natomiast w większym stopniu na produkcji malin (wzrost areałów o 16%), jeżyn (wzrost powierzchni nasadzeń o 44%) czy borówki amerykańskiej (wzrost powierzchni upraw o 33%). Wobec wystąpienia tych przesłanek można przypuszczać, że możliwe pojawienie się dobrej koniunktury na truskawkę w kolejnych miesiącach zrekompensuje styczniowe ceny. Specjaliści z branży przewidują, że w marcu i kwietniu największym problemem może okazać się brak rąk do pracy, a nie niska cena.

A jak zagadnienie to postrzegają hurtowi nabywcy? Rozwój wydarzeń spowodowany anomaliami pogodowymi w Hiszpanii niepokoi niemieckich nabywców. Przyspieszenie początku sezonu o 4-5 tygodni sprawiło, że wystąpiła nadprodukcja i niskie ceny na wczesne truskawki, które w minionych sezonach osiągały wyjątkowo dobre ceny. Ze względu na wysoką wilgotność i niewystarczającą ilość słonecznego światła owoce są jednak niższej jakości. W Niemczech przewiduje się również, że bezpośrednio przed Wielkanocą, gdy zapotrzebowanie na truskawki osiąga szczyty na rynku mogą wystąpić niedobory w podaży. Dlatego prawdopodobieństwo gwałtownego skoku cen w marcu jest zdaniem niemieckich handlowców bardzo wysokie.

Źródło: huelvainformacion.es i freshplaza.com







Poprzedni artykułWybrane nowości na TSW w kamerze Oikos.tv
Następny artykułNowe możliwości do zwalczania chwastów w jagodowych

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj