Susza niszczy maliny na Lubelszczyźnie


Tegoroczny sezon okazuje się szczególnie trudny dla producentów malin z rejonu Lubelszczyzny. Już w trakcie początkowego wzrostu rośliny były narażone na szereg niekorzystnych zjawisk pogodowych (przymrozki, chłody) a teraz plony malin drastycznie redukuje susza. Tegoroczny sezon zbioru malin jesienny może być bardzo krótki i zakończony rekordowo niskimi plonami.

Zbiory malin jesiennych (‘Polka’ i ‘Polana’) rozpoczęły się koło 5 sierpnia. Rośliny na wielu plantacjach są jednak w złej kondycji. Największe spustoszenie w tym sezonie powodują choroby wirusowe. Na wielu plantacjach dużych zniszczeń dokonały przędziorki – lustracje prowadzone przez dr Pawła Krawca wskazywały obecność kilkuset osobników przędziorków na jednym liściu maliny. Taka wysoką presję spowodowały wysokie temperatury, które sprzyjały rozwojowi tych szkodników.

alt
Poparzenia słoneczne na owocach
alt
Charakterystyczne zamieranie brzegów liści maliny, będące efeketem deficytu wody

Niestety, niewiele plantacji w rejonie Lubelszczyzny ma możliwość nawadniania. Tam plony malin mogą być bardzo niskie i w najlepszym wypadku wyniosą 2 t/ha. Na słabszych stanowiskach dochodzi do wysychania krzewów, widać poparzenia na liściach i owocach. Te przedwcześnie dojrzewają, są drobne, trudno odrywają się od szypułek. Powszechnym problemem jest rozsypywanie się owoców, wiele z nich jest nierównomiernie wybarwiona. Zdecydowanie większe uszkodzenia są na odmianie ‘Polka’, w nieco lepszej kondycji jest 'Polana’, ale tu również widać skutki suszy. Również na nawadnianych plantacja nie ma dobrej sytuacji. Nawadnianie pozwala utrzymać rośliny przy życiu, trudno jednak mówić o uzyskanie plonów jak w poprzednich latach – można najwyżej mówić o plonie 5-6 t/ha, zamiast 10-12 jakie zbieraliśmy w minionych latach – podkreśla dr Paweł Krawiec. Jesli pogoda się nie zmieni zbiory malin jesiennych zakończą się za około 2 tygodnie. Lustracje plantacji wykonywane wspólnie z angielskim doradcą Mariuszem Padewskim z firmy DLV Plant GreenQ wskazują na kolejne zagrożenie. Są to wciornastki których obecność stwierdzona została w malinach. Na owocach też widać skutki żerowania – są to małe srebrzyste plamki, które przy silnym porażeniu zlewają się, a owoc przybiera srebrzystą barwę. Takie uszkodzenie obniżają wartość owoców kierowanych do przetwórstwa, a już zupełnie wykluczają ich przydatność do sprzedaży na świeżym rynku.

alt
Przeglądajac pułapki lepowe nietrudno było dostrzec dużą liczbę odłowionych wciornastków – dr Paweł Krawiec i Mariusz Padewski

Niska podaż napędza ceny. Tak rekordowe nie były chyba jeszcze nigdy. Sezon skupu malin jesiennych rozpoczął się od ceny 5 zł/kg, szybko jednak poszła ona w górę. Obecnie za owoce na tzw. pulpę zakłady płacą 6,5-7 zł/kg, niewiele drożej bo koło 7,5 zł/kg można uzyskać za owoce do mrożenie w klasie ekstra. Takich jednak brakuje i na pewno z ich pozyskaniem będzie coraz trudniej. Nawet wysokie ceny nie zrekompensują strat spowodowanych przez suszę.







Poprzedni artykułNa ciężkie czasy suszy!
Następny artykułZabiegi zwiększające odporność roślin

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj