Podsumowanie borówkowego sezonu 23. Pogoda rozdała karty!


Co prawda borówkowy sezon w Polsce jeszcze się nie skończył, ale pokusiliśmy się o małe podsumowanie tegorocznych zbiorów borówki i sytuacji rynkowej. W przygotowanym materiale filmowym poruszamy kwestie wpływu pogody na zbiory borówki, plonowanie, zachowanie się poszczególnych odmian oraz ceny jakie kształtowały się w ciągu całego okresu sprzedażowego. Jest też mowa o problemach z siłą roboczą, wyzwaniami i perspektywach dla kombajnowego zbioru borówki.

Ach ta pogoda!

W rozmowach z wieloma doświadczonymi plantatorami, z kilkunastoletnim stażem uprawy borówki przewija się kluczowa kwestia – zmian klimatu i ich wpływu na wzrost i plonowanie borówki. Tegoroczne anomalie pogodowe rozpoczęły się już w pierwszy dniach stycznia kiedy temperatura w ciągu dnia sięgała w niektórych miejscach nawet 20oC. Takie warunki utrzymujące się przez pierwsze dwa tygodnia stycznia wpłynęły na kondycje roślin i rozhartowanie się niektórych odmian.

Ochłodzenie na przełomie stycznia i lutego i spadki temperatur do -15oC dały dalsze efekty.

W marcu i kwietniu pogoda była względnie normalna jak te miesiące, choć w kwietniu nie brakowało nocnych przymrozków.

Maj w tym względzie był stosunkowo spokojny, ale prawdziwym zaskoczeniem okazał się początek czerwca, a dokładnie noc z 2 na 3 czerwca. Przyniosła ona przygruntowe przymrozki ze spadkiem temperatury przy gruncie wynoszącym miejscami od -5oC do nawet -7oC. Dla wielu plantacji był to prawdziwy dramat – przemarzły zawiązki i ucierpiały krzewy. Część takich owoców opadła już w czerwcu, te  które pozostały były drobne aż do jesieni – nie zapewniły plonu handlowego.

Kolejnym utrudnieniem dla plantatorów okazała się susza. W naszej lokalizacji przez blisko 80 dni (od początku maja do 18 lipca) nie mieliśmy nawet kropli deszczu. W tym czasie na południu Polski nasi koledzy mieli z kolei nadmiar opadów. To wpłynęło na wiele problemów z dorastaniem owoców, nawet pomimo nawadniania i fertygacji – mówi Mirosław Garliński plantator z Dolecka.

Próba zbicia ceny

W tym miejscu warto sobie postawić pytanie – co lub kto decyduje o cenie borówki? Plantator/dostawca, odbiorca, rynek a może prawo popytu i podaży? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie – jedno jest pewne. Gdy tylko w Polsce zaczyna się wysyp odmiany 'Bluecrop’ (cały czas najważniejszej odmiany na polskich plantacjach) – prowadzone są różne spekulacje mające na celu obniżenie ceny. W tym roku też bywały takie sytuacje. W ich efekcie, na szczęście na krótko, cena spadła do poziomu nawet 10-12 zł/kg.

W momencie próby zbicia cen za borówki do cen ubiegłorocznych, plantatorzy mając wiedze i świadomość, że owoców jest mniej względem minionego roku utrzymali normalny poziom cen, które stopniowo zaczęły nawet rosnąć – przypomina Mirosław Garliński.

Podstawą dobrych cen za owoce jest zawsze produkcja owoców najwyższej jakości, niezależnie od odmiany. Borówek o odpowiedniej gramaturze, z dobrym nalotem, twardych, smacznych i właściwie zapakowanych. Prawdziwym zaskoczeniem okazała się sytuacja cenowa na przełomie sierpnia i września. Szybko się okazało, że borówek brakuje w Europie i wtedy zaczęła działać reguła popytu i podaży – niska podaż borówki, zasymulowała dynamiczny wzrost cen za owoce. Na początku września cena za te owoce dla plantatorów sięgała już 32-35 zł/kg. Kto mógł zaoferować borówki we wrześniu mógł w tym roku naprawdę dobrze zarobić.

Rok 2023 podsumowałby jako rok przeciętny pod względem uzyskanych plonów i ilości zebranych owoców – informuje M. Garliński.

Wyzwania dla plantatorów

Ten sezon pogłębił trudności związane z pozyskaniem pracowników do zbioru owoców. Przypuszczam, że gdybym w tym roku miał normalny plon owoców nie byłbym w stanie zebrać wszystkiego, z powodu braku ludzi.  W ciągu najbliższych 4-5 lat należy się spodziewać ogromnych, ale to ogromnych problemów z pozyskaniem pracowników do zbioru owoców – uważa plantator z Dolecka.

Czy alternatywą będzie zbiór kombajnowy? Jest to temat kontrowersyjny, bowiem mało która plantacja jest w tym momencie przystosowana do tej techniki zbioru. Wile plantacji w Polsce z areałem zaledwie kilku hektarów nie będzie też w stanie prowadzić zbioru kombajnowego. Będzie to również trudne w większych gospodarstwach, z racji chociażby dużej liczby odmian.

Borówkowy sezon 2023 dobiega końca, choć nie kończą się jeszcze prace na plantacjach borówki. Cały czas będą wykonywanie niektóre zbiegi ochrony czy nawożenia dolistnego. Wielu plantatorów już jesienią zaczyna cięcie borówki.

Warto już teraz jednak pomyśleć i zastanowić się jak w przyszłości wyglądać będą borówkowe plantacje, w dobie zmian z którymi mamy do czynienia. Dobrą ku temu okazją będzie również Konferencja Borówkowa, która będzie się odbywać w dniach 7-8 marca 2024 i na którą już teraz serdecznie zapraszamy!







Poprzedni artykułUkraina może zostać liderem w eksporcie mrożonych malin
Następny artykułReklemel™ active do ochrony upraw przed nicieniami

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj