Jesienią można już wstępnie podsumować miniony rok pod względem zbiorów borówki. Zadania tego podjęliśmy się wspólnie z Mirosławem Garlińskim, doświadczonym plantatorem borówki z Dolecka (koło Skierniewic). Wnioski są dość kontrowersyjne, bowiem przy mniejszej produkcji owoców w wielu gospodarstwach ceny były nieadekwatnie niższe do poziomu podaży. Dlaczego tak się stało?

Tegoroczny sezon okazał się być trudny dla plantatorów pod wieloma względami. Już w drugiej połowie maja na wielu plantacjach zagościły przymrozki, a spadek temperatury do nawet -6C spowodował znaczące straty na wielu kwaterach (szczególnie w województwie mazowieckim i łódzkim). Miejscami było to straty 100%. W takich sytuacjach plantatorzy przede wszystkim walczyli o regenerację roślin i odbudowę pędów, rezygnując ze zbioru owoców. Okazało się to słusznym posunięciem.  W niektórych rejonach plantacje zostały dotknięte przez gradobicia, co również wpłynęło na zredukowanie plonów i niższe zbiory.

Borówki po przymrozkach w maju 2022

Tymczasem w ocenie Mirosława Garlińskiego, rynek przygotowany był do normalnego odbioru borówki. Nikt nie mówił o stratach na plantacji i niższych plonach. Jaki był tego efekt? Towaru było mniej, a ceny nawet niższe względem minionego roku. Mamy tu zatem anomalię ekonomiczną. Zbiory mniejsze, koszty produkcji wzrosły o 20-30% a ceny myliśmy na poziomie ubiegłego roku, a momentami nawet niższe – uważa Mirosław Garliński. Dowodem na to może być wręcz deficyt owoców jaki miał miejsce na początku lipca, kiedy to zazwyczaj mamy odwrotną sytuację – wysypu owoców i tzw. „blucropową górkę”.

Ta sytuacja pokazuje jak bardzo w branży potrzebna jest transparentność i wymiana rzetelnych informacji. Szacowanie plonów i wymiana informacji z odbiorcami pozwala przede wszystkim dobrze zorganizować sprzedaż. Gdy owoców jest dużo – handlowcy mogą szukać nowych rynków zbytu, planować akcje promocyjne itp. Gdy jest z kolei mniej – sprzedaż powinna być do tego dostosowana, podobnie jak i ceny oferowane plantatorom.

Na niższe zbiory borówki w 2022 roku miał też wpływ deficyt pracowników na rynku pracy. Dotyczy to zwłaszcza końca sezonu, kiedy to wielu plantatorów informowało Nas o braku pracowników. Ci wywodzący się z Ukrainy po 15 sierpnia masowo chcieli wracać do swojego kraju. Wiadomo natomiast, że rynek rodzimych pracowników sezonowych jest już bardzo ubogi. W efekcie na wielu plantacjach nie zebrano do końca wszystkich owoców zwłaszcza z późnych odmian.

Szacunki GUS odnośnie tegorocznych zbiorów borówki, w obliczu realnych informacji od plantatorów, wydają się być zatem mocno przesadzone. Zbiory borówki w 2022 roku zostały oszacowana na 64 tys. ton, co oznaczałoby spory wzrostem pomiędzy rokiem 2021, kiedy to ilość borówek zebranych z polskich plantacji oszacowano na 55 tys. ton.   







Poprzedni artykułSadzonki borówki dobrze dopasowane do plantacji
Następny artykułExpoSE i expoDirekt 2022 już za nieco ponad miesiąc!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj