W Wielki Piątek odwiedziłem okolice Czerwińska nad Wisłą i Naruszewa by przekonać się o kondycji plantacji truskawkowych po przymrozkach jakie zanotowano w wielu regionach kraju. W gospodarstwach które wizytowałem w kończącym się tygodniu słupki termometrów opadły do – 6°C podczas najchłodniejszego poranka. Jakie miało to skutki? Zróżnicowane zależnie od systemu uprawy.
W tunelach jest dobrze, gorzej na polu
Zyskujące na popularności tunele kolejny raz wykazały swe walory. Tam, gdzie obiekty zostały na czas zamknięte a rośliny nakryte agrowłókniną nie ma w ogóle szkód mrozowych. Truskawki są w dobrej kondycji, w pełni kwitnienia. Można już zauważyć pierwsze zawiązane owoce. Wedle opinii gospodarzy z którymi miałem okazję porozmawiać zbiory owoców powinny zacząć się na początku drugiego tygodnia maja, a może nawet zaraz po majówce. Gorzej jest na kwaterach polowych. Płaska osłona z folii perforowanej zapewnia przyspieszenie, ale kondycja roślin odkrytych kilka dni temu była gorsza od tej w jakiej znajdowały się krzewy w tunelach. Widać było też infekcję mączniaka. Wysokie temperatury i silna operacja słońca zaskoczyły chyba część plantatorów. Wokół spostrzec można było bowiem niektóre kwatery wciąż okryte folią. W piątek ok. godz. 13.00 temperatura w cieniu pod Naruszewem wynosiła ok. 19°C, w tunelach z wietrzeniem bocznym 26-27°C. Wydaje się więc, że truskawki nakryte na płask perforowaną folią musiały znajdować się w dość silnym stresie termicznym.
Jak zatem nawozić i stymulować?
W trakcie swej wizyty w największej strefie uprawy truskawek spotkałem się m.in. z Jackiem Witkowskim. Prowadzi on gospodarstwo w miejscowości Przybojewo a do tego zajmuje się doradztwem nawozowym i agrotechnicznym w firmie Timac Agro Polska. Specjalista zdecydował się podzielić swymi przemyśleniami dotyczącymi aktualnej sytuacji, także w kontekście suszy. O tym jakie zabiegi należy wykonać i jak żywić rośliny by pomóc im w tym dość trudnym sezonie opowiedział na poniżej załączonym filmie: