Maliny uprawiane w podłożach kokosowych. FILM

maliny w doniczkach
System korzeniowy malin w podłożu kokosowym. Duża masa jasnych korzeni świadczy o prawidłowym jego rozwoju



Uprawa malin pod osłonami w głównej mierze oparta jest na systemach bezglebowych. Zazwyczaj rośliny sadzone w pojemnikach a czas ich eksploatacji jest nie dłuższy jak 2-3 lata. Patrząc na koszty założenia takiej plantacji jest to stosunkowo drogi system, ale zapewniający dobre efekty produkcyjne – wysoką jakość owoców i satysfakcjonujące dla producentów plony. By pokazać jak prowadzić taka uprawę zaczęliśmy ja realizować w projekcie Malinowe Factory. Wśród różnych rozwiązań znalazły się podłoża kokosowe z firmy Botanicoir, dostarczone przez firmę Agronom Plants.    

Uprawa malin w podłożach daje możliwość lepszego (względem upraw w glebie) kontrolowania stanu odżywienia roślin jak również pozwala utrzymać przez cały okres zbiorów wysoką jakość owoców. Dzięki odizolowaniu od rodzimego gruntu unikamy często uciążliwego problemu zamierania roślin, powodowanego przez patogeny obecne w glebie. Wśród decyzji jakie musi podjąć producent decydujący się na taki system uprawy jest wybór podłoża. Najbardziej powszechne w uprawie są podłoża kokosowe. Czy jednak wszystkie dostępne na rynku są jednakowe?

maliny w kokosie
Maliny rosnące w workach z podłożem Botanicoir

„Kokos” wygodny w stosowaniu

Na doświadczalnej kwaterze w tunelu maliny z sadzonek plug plant posadzone zostały w połowie maja. Wykorzystano różne typy podłoży, a wśród nich podłoża z firmy Botanicoir dostarczone przez Agronom Plants. Podczas naszej oceny realizowanej w połowie sierpnia uzyskany system korzeniowy korzeniowy roślin budził już uznanie i praktycznie w bardzo dobrym stanie utrzymywał się do końca uprawy. Ma to duże znaczenie, bowiem mocny system korzeniowy to niezakłócony wzrost, owocowanie i jakość owoców w trakcie całej uprawy. Podłoża kokosowe zostały dostarczone do uprawy w dwóch formach: luzem do napełniania doniczek, jak również w postaci gotowych do uprawy pojemników ze sprasowanym podłożem kokosowym. Po zamontowaniu w wyznaczonym miejscu kroplownika i uruchomieniu nawadniania podłoże takie pęcznieje i wypełnia cały pojemnik. Wtedy jest już praktycznie gotowe do sadzenia. Zaletą tego rozwiązania są przede wszystkim niskie koszty transportu i łatwość obsługi – worki z sprasowanym „kokosem” wystarczy tylko rozmieścić w wyznaczonych miejscach, zamontować kroplowniki i uruchomić nawadnianie. Wówczas podłoże takie jest już gotowe do sadzenia. Podczas dalszej uprawy zachowuje się tak samo jak podłoże dostarczane luzem, do wypełniania doniczek.

Krzysztof Sak
Krzysztof Sak prezentuje jak wygląda system korzeniowy malin w podłożu kokosowym. Duża masa jasnych korzeni świadczy o prawidłowym jego rozwoju

Na co warto zwrócić uwagę?

Krzysztof Sak zwraca też uwagę na właściwości podłoży kokosowych. Są to podłoża naturalnego pochodzenia, wolne od patogenów, szkodników i nasion chwastów. W naszych podłożach są zawarte również pożyteczne grzyby z rodzaju Trichoderma, a duża zwartość lignin, które nie ulegają szybkiemu rozkładowi sprawia, że podłoże to przez długi czas utrzymuje swoje niezmienne właściwości. Podłoża te są też stosunkowo łatwe w obsłudze, trudno jest je zalać, a w przypadku przesuszenia – łatwo nawodnić – podkreśla specjalista z Agronom Plants. Nie każde podłoże kokosowe jest takie same. Skład się on z różnych frakcji – są to najczęściej włókna kokosowe, chipsy kokosowe i pył kokosowy. Przy komponowaniu podłoży całą sztuka jest dobranie odpowiednich proporcji miedzy poszczególnymi frakcjami. Na potrzeby projektu Malinowe Factory dostarczyliśmy podłoże Precision Plus Ultra, które jest przepłukane i pozbawione pyłu. Warto wiedzieć, że duża zawartość pyłu w podłożu sprawia, że może ono nadmiernie chłonąć wodę a to prowadzić będzie do zalewania podłoża. Nasze podłoże zawiera też odpowiednią ilość włókien, które stabilizują podłoże, zapewniają dobre rozprzestrzenianie się wody i odprowadzanie jej nadmiaru. Nasze podłoża są też zbuforowane i przepłukane, a wiec w pełni przygotowane do uprawy – mówi Krzysztof Sak.     







Poprzedni artykułKonkurs na nazwę żółtej odmiany malin
Następny artykułRelacja filmowa z borówkowych warsztatów – Borówkowe Factory 2020

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj