Sezon truskawkowy w Grecji zapowiada się pozytywnie. Tamtejsi plantatorzy zwiększyli areał uprawy truskawek ogółem o około dziesięć – piętnaście procent. Jednak pewnych trosk przysparzają wyższe stawki w międzynarodowym transporcie lotniczym. Mogą one uczynić eksport owoców na dalsze odległości nieopłacalnym. Wygląda więc na to, że greckie truskawki zostaną w Europie.
Pozytywne nastroje w greckiej branży truskawkowej
Nick Nafpliotis, dyrektor greckiej firmy zajmującej się handlem owocami Greek and Fresh, ma pozytywne nastawienie. Grecki sezon truskawkowy właśnie się rozpoczął. Czujemy, że będzie udany. Wzrósł areał uprawy truskawek, owoców dobrej jakości handlowej powinno być dużo. Ostatni sezon był dość ciężki, więc w tym każdy chciałby zarobić więcej. Od połowy marca do połowy kwietnia popyt znacznie spadł, w wyniku czego doszło do załamania cen. Sytuacja powróciła do normy pod koniec kwietnia. Z kolei w maju popyt znacznie wzrósł, a ceny były o około 30 procent wyższe niż zwykle – mówi specjalista z greckiej branży truskawkowej.
Zmiana struktury odmianowej
Nie tylko rynek ulega ciągłym przemianom. Struktura uprawianych dmian truskawek również ewoluowała w ciągu ostatnich trzech lat. Jeszcze w 2017 roku ‘Camarosa’ stanowiła około 60-65% produkcji. Kolejną z ważnych odmian była ‘Fortuna’. Owoce tej kreacji miały 25-30% udział w rynku. Obecnie ‘Camarosa’ ma znaczenie marginalne( 4-5%). Także ‘Fortuna’ jest mniej popularna, choć tu zmiana nie jest aż tak spektakularna. Obecnie w strukturze uprawy stanowi ona 20% wszystkich greckich plantacji. Największą popularnością cieszy się ‘Victory’. Z krzewów tej odmiany greckie gospodarstwa dostarczą zapewne ok. 55-60% wszystkich truskawek – dzieli się swymi przewidywaniami N. Nafpliotis.
Koronawirus – niewygaszone zagrożenie
Chociaż sezon w zasadzie już się rozpoczyna, nic nie jest jak wcześniej. Eksport truskawek na rynki zagraniczne pozostaje trudny. Stawki za transport lotniczy wzrosły o 40-80% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Rynek europejski będzie naszym celem w tym sezonie. Przyjmiemy taką strategię jak podczas pierwszego lockdownu. Wysyłka za granicę UE nie jest obecnie opłacalna. Tamtejsi partnerzy zapewne nawiążą współpracę z tańszymi dostawcami. Na przykład rynek azjatycki przestawi się na kupowanie większej ilości truskawek ze Stanów Zjednoczonych lub Korei Południowej. Greckie truskawki będą musiały znaleźć swych odbiorców na Starym Kontynencie – wyjaśnia N. Nafpliotis.
Źródła: fresplaza.com, greekand fresh.com