Produkcja truskawek w różnych częściach świata w ostatnim czasie przełożyła się na wyższą ich podaż. Czasem przekracza ona zapotrzebowanie konsumentów i skutkuje w efekcie niższymi cenami sprzedaży. Sytuację na rynku Europejskim może dodatkowo komplikować presja konkurencyjna ze strony marokańskich producentów oferujących coraz lepszej jakości owoce.
Produkcja wyższa od konsumpcji w Hiszpanii
Podaż truskawek w regionie Huelwy w porównaniu z poprzednim sezonem jest dwukrotnie wyższa. Zebrano już 10% spodziewanej produkcji, choć w zeszłym roku na koniec piątego tygodnia wskaźnik ten wynosił zaledwie 5,3%. Nie może więc dziwić, że ceny utrzymują się na niższych niż zwykle o tej porze roku poziomach i oscylują w granicach 1.20 – 1.70 Euro/kg. Producenci liczą, że wraz z upływem czasu wzrośnie jednak popyt oraz zaczną napływać większe zamówienia z Niemiec, rynku będącego największym importerem hiszpańskich truskawek. W połowie lutego potencjał hiszpańsko-niemieckiej współpracy z zakresie obrotu owocami truskawki osiągnął jedynie 40% swego potencjału i wraz ze zbliżaniem się Wielkanocy spodziewana jest intensyfikacja wymiany handlowej.
Coraz lepsza jakość truskawek z Maroka
Pewien niepokój wśród hiszpańskich producentów budzić może poprawiająca się jakość truskawek z Maroka, które są głównym konkurentem owoców z Hiszpanii w Niemczech. Hose Beltran, menedżer Hispalco jako główne przyczyny rosnącej konkurencyjności eksportu z tego afrykańskiego kraju wymienia dodatkowo lepsze warunki pogodowe w Północnej Afryce niż w Hiszpanii oraz niższe koszty pracy.
Niższe ceny w Izraelu
Ceny truskawek są niższe także w Izraelu. Za taki stan rzeczy odpowiada pojawienie się owoców z upraw gruntowych. W styczniu na rynku dostępne były wyłącznie truskawki spod osłon. Coraz więcej truskawek importowanych jest także ze strefy Gazy, choć jeszcze kilka lat temu obowiązywał zakaz sprowadzania ich na Zachodni Brzeg i eksportu do Europy. Produkcja z palestyńskich państw nie może pozostawać bez wpływu na sytuację na izraelskim rynku.
Mniejsza konkurencja owoców z Nowej Zelandii
Aż 95% producentów truskawek w Nowej Zelandii jest członkami Nowozelandzkiego Stowarzyszenia Plantatorów Truskawek (SGNZ). Ułatwia to koordynowanie działań, stwarza lepsze warunki do właściwej organizacji rynku. Początek sezonu truskawkowego w kraju kiwi przypada tradycyjnie na 26 grudnia i obecnie jest w pełni. Nowozelandzka sprzedaż owoców i warzyw ogółem w poprzednim roku wzrosła o 18% w porównaniu do 2014r. Eksport wyniósł 1,27 mln ton owoców i warzyw, z czego ponad 420 tys. ton trafiło do Europy. Pozycja UE w strukturze eksportu produktów z Nowej Zelandii maleje jednak, a uwaga sprzedających coraz mocniej koncentruje się na rynkach państw Dalekiego Wschodu.
Kampania na rzecz spożycia truskawek we Francji
Za pozytyw dla europejskich producentów truskawek można uznać także oficjalny początek kampanii „Fraises d’Europe: La vie en rouge”, której celem jest popularyzacja spożywania tych owoców nad Sekwaną. Francja, zaraz po Niemczech jest drugi największym rynkiem zbytu dla hiszpańskich truskawek. W kampanii akcentowane są takie elementy jak jakość, trwałość i identyfikowalność źródła pochodzenia owoców uprawianych na Starym Kontynencie , które spełniają najwyższe standardy jakości.