Podczas konferencji, która odbyła się w ramach finałowego spotkania Malinowego Factory 2023, nie zabrakło także bardzo praktycznych głosów. W Karczmiskach przed zgromadzonymi plantatorami wystąpili bowiem  specjaliści ściśle związani z produkcją rubinowych jagód o przeznaczeniu świeżorynkowym.

Wnioski z prowadzenia dużego gospodarstwa

Krzysztof Żabówka z Daifressh mówił o zarządzaniu uprawą malin w tunelach. W jego ocenie działalność taka dzieli się na trzy elementy: zarządzanie organizacją, budowa strategii produkcji i zarządzanie na poziomie agrotechnicznym. Głównym czynnikiem wpływającym na koszty produkcji jest struktura organizacyjna gospodarstwa i jej jakość. Uważam, że gospodarstwa produkujące maliny deserowe na obszarze min 5-8 ha powinny posiadać kierownika, który zorganizuje prace i dopilnuje tego by była ona wykonana. To się szybko zwróci – mówił Krzysztof Żabówka. Koszty generują płace dla pracowników a także ich zakwaterowanie. W przypadku firmy, którą reprezentował prelegent, zakwaterowanie jednej osoby kosztuje miesięcznie ok. 564 zł (media ,naprawy, amortyzacja). Przychód, ale też koszty zależą od zarządzania uprawą. Może ona być prowadzona na zbiór pojedynczy z sadzonek typu long cane, podwójny a także wyłącznie jesienny, np. z sadzonek typu plug. Koszt każdej pracy lub zabiegu przypisany musi zostać do ogólnego kosztu produkcji jednego kilograma malin. To pozwoli na rewizję podejścia do zasadności ich wykonywania i w efekcie zoptymalizowania ich nakładu. Inne aspekty decydujące o kosztach to technika fertygacji i wykorzystywany sprzęt, pomyłki ludzkie, doświadczenie pracowników, nawadnianie, podłoża, pożywki do fertygacji, koszty energii i paliwa, brak stabilności w cenach owoców. W ocenie K. Żabówki, pracownicy powinni płacić za zakwaterowanie, tak jak ma to miejsce w wielu firmach na Zachodzie Europy. Podobnie powinno być również w Polsce, ale tutaj niezbędna jest solidarność plantatorów w kontekście wprowadzenia opłat za nocleg, co staje się coraz wyższym kosztem w funkcjonowaniu farm jagodowych.

Krzysztof Żabówka w trakcie wielowątkowego wystąpienia

Klasa sadzonek i jej wpływ na produkcję

Choć o wpływie typu sadzonek na produkcję malin wspomniał Krzysztof Żabówka, to głębiej temat ten rozwinął Krzysztof Sak z Agronom Plants. Jak wyjaśniał, o tym czy sadzić maliny z sadzonek plug czy long cane decyduje ich odmiana, odbiorca owoców, termin owocowania, dostęp do pracowników oraz inne gatunki uprawiane w gospodarstwie.

Krzysztof Sak mówił o różnych klasach sadzonek malin

Sadzonki typu plug produkuje się z bloków korzeniowych, potem są zamrażane i ostatecznie przenoszone na grzane stoły. Z korzeniu umieszczonych na stołach produkcyjnych wycinane są następnie młode rośliny, przenoszone do multiplatów i ukorzeniane. Rośliny z materiału nasadzeniowego typu plug odznaczają się wyrównaniem, szybkim podjęciem wzrostu, zdrowotnością i wysoką uniwersalnością. Ważne jest, by już przed posadzeniem upewnić się że system nawadniający jest sprawny. Do końca kwietnia można w doniczce umieszczać jedną roślinę, od maja lepiej dwie. Okrycie roślin agrowłóknią sprzyja wegetacji – informował mówca.

Przybliżył również specyfikę uprawy malin z droższych sadzonek. Long cane-y, bo o nich mowa, zwykle produkowane są w doniczkach o pojemności 1,8 l, a wysokość uzyskanych pędów to 1,3-1,8 m i zwykle są 2 lub 3. Sadzonki takie pozwalają na podwójny zbiór już w roku sadzenia. Przyjąć można, że na 1 mb powinno przypadać średnio ok. 80 pąków kwiatowych, co pozwala uzyskać ok. 4,8 kg owoców z każdego takiego odcinka rzędu, a więc minimum 20 t/ha.

Momentem krytycznym jest zimowe przechowywanie roślin wyprowadzonych na long-cane. Można je okryć agrowłókniną i zimować na plantacji – to wiąże się z przemrożeniami pąków kwiatowych, lub złożyć je do chłodni – ryzyko uszkodzeń mechanicznych i pojawienia się chorób grzybowych. Przed okresem zimowania warto usunąć wszystkie liście, wykonać zabiegi fngicydowe przed defoliacją i najlepiej jeszcze jeden już po. Przed włożeniem rośliny do skrzyni powinny one być suche. Temperatura w czasie przechowywania powinna być obniżana stopniowo przez kilka tygodni do poziomu -1,5 °C czy -1,8 °C. Sadzonki nie powinny być także zbyt szczelnie zamknięte by nie kumulować CO2, które mogłoby wpływać ujemnie na żywotność pąków kwiatowych. Sadzonki klasy long cane z 3 pędami dedykowane są przede wszystkim do prowadzenia na jednorazowy, letni zbiór.

Optymalnym rozwiązaniem zdaniem prelegent  jest połączenie uprawy z sadzonek obu typów. Kampania zbiorów rozpoczynałaby się od zbioru pojedynczego z roślin założonych long cane-ów a kończyła się jesiennym plonem z roślin z sadzonek typu plug.

Podsumowanie gospodarza

Dr Paweł Krawiec podsumował część konferencyjną Malinowego Factory 2023. Przy tej okazji omówił realne możliwości produkcji malin w czasie kryzysu na przykładzie własnego gospodarstwa. Czynnik klimatyczny jest pierwszym, który stawia wyzwania. W grudniu intensywne opady śniegu doprowadziły do uszkodzenia tuneli, z których nie była zdjęta folia, gdyż zimowane były w nich maliny z długimi pędami na wczesny zbiór. Plantacja przetrwała zawalenie się tuneli dzięki drewnianym elementom podpór pędów. Ostatecznie jednak przebieg pogody w styczniu i w lutym sprawił, że pąki kwiatowe zarówno odmiany ‘Enrosadira’ jak i ‘Majestic’ zostały w zdecydowanej większości uszkodzone. Zapadłą więc decyzja o wycięciu pędów i wyprowadzeniu nowych tylko na zbiór jesienny. Udało się również powodzeniem własnym sumptem i po konsultacjach z firmą Haygrove odbudować tunele.

Dr Paweł Krawiec, gospodarz projektu Malinowe Factory

Gospodarz mówił także o produkcji surowca przetwórczego na amerykańską modę. Poinformował, że o ile odmiana ‘Cascade Harvest’ posadzona w kwaterze doświadczalnej w tym gospodarstwie, przetrzyma najbliższą zimę, to prawdopodobnie założy plantację o typowo przemysłowym przeznaczeniu owoców, ale pod zbiór mechaniczny. Dojrzewanie owoców tej odmiany w 2023 roku rozpoczęło się 29 czerwca, a zrywano je do 3 sierpnia. Pozyskane maliny były bardzo słodkie, Brix wynosił 11,5°. Owoce bardzo łatwo odchodzą od dna kwiatowego, więc należy je zbierać co 2-3 dni. Jest to malina o umiarkowanie intensywnym czerwonym wybarwieniu – mówił specjalista. Zdaniem dr P. Krawca obecnie również prawdopodobnie najsmaczniejsza malina w kraju i przy okazji bardzo jędrna. Traktowana standardowym programem ochrony nie wykazała podatności na pryszczarka i wysoką tolerancję w porównaniu do innych odmian na szara pleśń. Jest jednak wrażliwa na szpeciela przebarwiacza.

Wracając do tematyki produkcji deserowych owoców – wydaje się, że prelegent zrezygnuje z uprawy malin na podwójny zbiór. Usuwanie pędów pomiędzy oknami owocowania to zadanie przekraczające możliwości zasobów ludzkich zaangażowanych do prac w jego gospodarstwie. Także doświadczenia z ostatniej śnieżnej zimy sprawiają, że podwójny zbiór zostanie zaniechany. Dr P. Krawiec poszukuje wciąż jeszcze nowych odmian do uprawy w swoim gospodarstwie.

Założona została więc kolekcja 16 odmian malin jesiennych do oceny, która przedstawiona zostanie w kolejnych edycjach Malinowego Factory. Jest też szansa, ze część produkcji gospodarz przetwarzał będzie samodzielnie do postaci gotowych produktów, które zbywane będą przez niezależne kanały dystrybucji.

Na szczegółową relację z finałowego szkolenia w ramach projektu „Malinowe Factory” zapraszam do czasopisma „Jagodnika” 8/2023, w którym opisane zostaną praktyczne rekomendacje dotyczące uprawy malin.







Poprzedni artykułLimalexia, Malling Allure oraz L 19-111 – odmiany z Agronom Plants w projekcie Truskawkowe Inspiracje
Następny artykułBayer inwestuje w nowe odmiany truskawek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj