Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Pomimo dość dobrego początku sezonu w skupie malin dla przemysłu, jesienna kampania zapowiada się wręcz dramatycznie. Ceny skupu malin spadły już do 8-9 zł/kg, z pracownikami do zbioru też nie jest ciekawie. To może oznaczać ostatni sezon produkcji malin dla przemysłu dla wielu gospodarstw.
Jeśli tak dalej będzie, może to oznaczać koniec produkcji malin przemysłowych w Polsce – uważa dr Paweł Krawiec. Od wielu zajmuje się produkcja malin i prowadzi własne gospodarstwo sadownicze w Karczmiskach. Ten rok zapowiadał się naprawdę dobrze jeśli chodzi o produkcję malin dla przetwórstwa. Ceny skupu malin letnich wirowały, ale utrzymywały się na poziomie 14-16 zł/kg. To co się dzieje w skupie malin jesiennych zaczyna być jednak niepokojące – ceny z dnia na dzień spadają w dół. Na dzień 17 sierpnia cena skupu malin oscyluje w granicach 8-9 zł/kg maliny na tzw. grys, do 10-11 zł/kg maliny w krasie ekstra. Dla plantatorów, którzy muszą za sam zbiór zapłacić pracownikom 3-4 zł/kg, sprzedaż po takich cena oznacza brak opłacalności produkcji. Konsekwencją może być zaprzestanie zbiorów na plantacjach a w dalszym etapie ich likwidacja.
Skąd takie turbulencje na rynku malin przemysłowych? Z potwierdzonych źródeł wiemy, że odbiorcy malin mrożonych nie są zainteresowani ich zakupem i oferują niskie ceny w granicach 3 euro/kg mrożonej maliny. W konsekwencji firmy skupujące maliny i zajmujące się ich mrożeniem zaniżają ceny zakupu surowca.
Tak więc okazuje się to być kolejny „dziwny” sezon na rynku owoców przemysłowych. Przy takich zawirowaniach wszystko wskazuje na to, że plantacje malin przemysłowych zaczną znikać z lubelskiego krajobrazu.