Synoptycy w nadchodzącym tygodniu prognozują kolejną falę przymrozków. Prognozy są niejasne co do ich nasilenia, jeśli jednak wystąpią trzeba spodziewać się pogłębienia strat, ponieważ rośliny są już zmęczone po ostatnich ochłodzeniach. Co zatem zrobić aby wspomóc rośliny w walce z takim stresem?
Klasyczna ochrona
Wszystkim znane są takie sposoby walki z przymrozkami jak zraszanie plantacji z wykorzystaniem zraszaczy antyprzymrozkowych, zamgławianie, palenie świec i ognisk. W uprawie roślin jagodowych (truskawek i malin) ważna rolę odgrywa okrywanie plantacji agrotkaniną. Im będzie ona grubsza tym ochrona będzie bardziej skuteczna. Trzeba pamiętać aby agrowłóknię rozłożyć odpowiednio wcześnie, tak aby zatrzymała nagromadzone w ciągu dnia w glebie ciepło.
Szczelność tkaniny, a co za tym idzie jej właściwości izolacyjne można jeszcze dodatkowo wzmocnić. Jeżeli tuż po spadku temperatury poniżej zera opryskamy tkaninę wodą, z użyciem ok 1000 l cieczy na ha, zamarznie ona tworząc dodatkową ochronę. Wody nie może być jednak zbyt wiele, by nie pływała w zagłębienia.
Zgromadzić ciepło w glebie
Przymrozki, z którymi mamy do czynienia w maju mają z reguły charakter konwekcyjny, czyli spowodowany ulotnieniem się ciepła z dolnych warstw atmosfery w górę, przy braku chmur, które mogłyby to ciepło zatrzymać. Im więcej ciepła uda się zmagazynować w glebie tym dłużej będzie ona je oddawała ogrzewając powietrze najbliżej gruntu. Najwięcej ciepła jest w stanie zmagazynować gleba dobrze uwodniona, ponieważ woda ma bardzo dużą pojemność cieplną. Tak więc spodziewając się przymrozków należy zadbać o to by gleba była dobrze uwodniona. Tuż przed przymrozkiem można przeprowadzić uprawę mechaniczną by poruszyć wierzchnią warstwę gleby co ułatwi oddawanie ciepła.
Wzmocnienie roślin
Możemy również wpływać na same rośliny i odporność tkanek na zamarzanie. Nawet niewielkie obniżenie progu krystalizacji może spowodować, że zbliżymy się do krytycznej granicy i uratujemy plon. Jeżeli mówimy o fizycznym działaniu poszczególnych pierwiastków warto zwrócić szczególną uwagę na dwa z nich: potas i szeroko stosowany od niedawna krzem.
Potas jest pierwiastkiem, który w roślinie odpowiada za gospodarkę wodną. Podawany w dużych ilościach będzie dodatkowo zagęszczał soki komórkowe roślin. Im większe będzie stężenie soli w roślinie tym niższy będzie punkt zamarzania. Ważne by do takiego zabiegu wybrać nawozy nie zawierające azotu lub o minimalnej jego zawartości, bowiem jest to pierwiastek, który „rozmiękcza” tkanki roślinne niwecząc działanie innych produktów.
Jeżeli chodzi o krzem, to nawozy na nim oparte sprawdziły się już w ostatnich przymrozkowych sezonach. Krzem będzie mechanicznie wzmacniał tkanki roślinne przez co będą one trudniej rozrywane podczas krystalizacji soków komórkowych. Zabiegi preparatami krzemowymi warto wykonać na dzień lub dwa przed przymrozkiem tak by pierwiastek ten zdążył dobrze wysycić ściany komórkowe. By nawozy takie pełniły funkcje ochronne powinny być podawane w wysokich dawkach, nawet wyższych niż etykietowe.
Co jeszcze wpływa na podatność roślin na przemarzanie
Sama woda, czy też woda nasycona solami mineralnymi, jak to ma miejsce w soku komórkowym, nie zamarza jeżeli nie będzie miała zarodka krystalizacji, od którego zaczyna się ten proce. Znane jest zjawisko cieczy przechłodzonych kiedy to nawet woda ma temperaturę ujemną, ale bez zarodka krystalizacji nie przechodzi w formę stałą. Zarodkiem takim może być pęcherzyk gazu, lub ciało stałe. W takich przypadkach zarodkiem krystalizacji mogą być np. patogeniczne bakterie bytujące w tkankach roślinnych. Dlatego warto jeszcze przed przymrozkami wykonać zabiegi mogące wzmocnić rośliny ograniczające w niż potencjał bakterii. Znaną substancją bakteriobójczą jest miedź. Można pokusić się więc w okresie przed przymrozkowym o podanie nawozów zawierających nanomiedź skompleksowaną kwasami organicznymi, która wchłania się w tkanki roślinne, np. Sergomil L60.
Krioprotektanty
Rynek oferuje wiele produktów, które są specjalnie stworzone do wzmacniania roślin przed przymrozkami. Często zawierają one w sobie wyżej wymieniony potas, krzem a także cynk i mikroelementy. W takich produktach znajdują również niekiedy alkohole cukrowe, a jak powszechnie wiadomo alkohol zamarza w dużo niższych temperaturach.
Hormony wzrostu
W sadach jabłoniowych i gruszowych często stosuje się produkty zawierające w sobie hormony roślinne, głównie gibereliny. Mają one na celu pobudzenie wzrostu wegetatywnego, a także zawiązanie owoców partenokarpicznych (bez nasion). W uprawach jagodowych hormony te nie są tak skuteczne jak w drzewach ziarnkowych, chociaż w doświadczeniach amerykańskich można znaleźć wzmianki o pozytywnym wpływie gibereliny GA 4+7 lub GA 3 na zawiązanie owoców borówek.
Stymulacja i regeneracja
Z doświadczeń i praktyki znane są stymulujące i regenerujące właściwości nawozów i biostymulatorów opartych o wyciągi z alg morskich. Jednak każdy nawóz, który ma dobrze zadziałać w roślinie musi się wchłonąć, a do tego potrzeba jest temperatura. Według prognoz pogody najbliższy tydzień ma być chłodny nie tylko w nocy ale i w dzień. Dlatego warto takie produkty zastosować na krótko przed spodziewanym ochłodzeniem by mogły być pobrane, a zadziałały regeneracyjnie już po chłodach.