Przygotowanie pszczół do zapylania upraw

Pierwsze wiosenne loty pszczół



Natura budzi się do życia po zimie. Pszczoły są jej częścią, a ciepłe dni choć mieszające się z zimnymi i wietrznymi, stwarzają im warunki do odbywania pierwszych wiosennych lotów. Owadów w ulach jest wyraźnie mniej niż latem, rodziny są osłabione po zimowli. Jeśli mają z właściwym wigorem wejść w sezon i dynamicznie odbudować liczne populacje zasadne jest wykonanie zabiegów stymulacyjnych. To ważne w kontekście plonowania jagodników. Silna rodzina pszczela może mieć nawet 40 000 zbieraczek. Tyle owadów przemnożone przez ilość zasiedlonych uli daje nadzieje na optymalne zapylenie kwiatów.

Krytyczny moment

Pszczoły latały już w lutym

Kilka tygodni temu, zależnie od regionu Polski oraz ras utrzymywanych w pasiekach, rozpoczął się krytyczny dla rozwoju pszczół moment. Owady są już zmęczone zimowlą, a jednocześnie stoją przed potężnym wyzwaniem – wychowem wiosennych pokoleń. O ile w prawidłowo zakarmionych na zimę rodzinach powinno być jeszcze sporo zapasów węglowodanowych, o tyle problemem może być dostęp do pokarmu bogatego w białko. Na szczęście jeden i drugi typ paszy można uzupełnić, co ułatwi pszczołom zadanie. Kwitnienie leszczyny przypadło na okres opadów deszczu i deszczu ze śniegiem lub wichur, wierzby jeszcze nie pylą. W tej sytuacji priorytetem staje się dostarczenie owadom pokarmu bogatego w aminokwasy egzogenne. Jego źródłem jest pyłek roślinny. Ponieważ obecnie w otoczeniu pasiek występuje on albo w znikomych ilościach albo wcale, trzeba sięgnąć po zapas zgromadzony w zeszłym roku. W razie braku oczyszczonych, wysuszonych i przemrożonych obnóży pyłkowych skorzystać można z substytutów pyłku.

W większości rodziny odchowują już drugie wiosenne pokolenie pszczół

Przygotowanie paszy sypkiej

Pszczoły odwiedzające kwiaty formują z pyłku grudki, które na swych kończynach transportują do uli. Stąd też określenie obnóża pszczele, lub obnóża pyłkowe. Jednak pyłek podany im od razu w takiej postaci nie jest dla nich atrakcyjny. By zechciały się nim zainteresować trzeba go wpierw przywrócić do sypkiej postaci. Do tego celu w dużych pasiekach służą specjalistyczne młynki. Jednak w małej pasiece, zlokalizowanej opodal jagodnika, liczącej kilka – kilkadziesiąt rodzin pszczelich, posłużyć można się domowym młynkiem do kawy. To dość czasochłonne. Łatwiej jest skorzystać z substytutu pyłku. W Ameryce Północnej już od wielu lat stosuje się do wiosennej stymulacji rozwoju rodzin pszczelich odtłuszczoną mąkę sojową. Można ewentualnie sięgnąć po jeden z gotowych, specjalistycznych substytutów pyłku roślinnego. Decydując się na stosowanie pyłku zmielonego z obnóży należy mieć na uwadze, że to potencjalna droga do przeniesienia niektórych chorób. Warto więc wykorzystywać wyłącznie produkt pozyskany we własnej pasiece. Żywienie mąką czy substytutem w tym względzie jest bezpieczniejsze.

Typ paszy Zawartość białka ogólnego (%) Cena (zł/kg)
Pyłek roślinny 13 -33 * 55-70
Odtłuszczona mąka sojowa 45-52 6-8
Specjalistyczny substytut pyłku** 36 25-35

*zależnie od rośliny z której pochodzi

**zależnie od produktu, dane dla Feed Bee

Jak podawać pokarm

Pokarm białkowy można podawać pszczołom na kilka sposobów. Najmniej pracochłonne jest zakarmianie nim pszczół w postaci sypkiej. Producenci sprzętu pszczelarskiego nie oferują jednak gotowych podkarmiaczek o sprawdzonym działaniu. Można więc wykorzystać na przykład wiadra po pokarmach płynnych zużytych do karmienia zimowego. Po wywierceniu otworów wlotowych w ścianach i nakryciu od góry wiekiem ochronią one sypkie produkty przed zawilgoceniem. Jednak w chłodne dni pewna część owadów nie mogąc się z nich szybko wydostać krzepnie w środku. Bezpieczniejsze dla nich są więc podkarmiaczki płaskie i odkryte, gdzie warstwa pokarmu jest cienka. W tym przypadku straty owadów są minimalne, ale trzeba pamiętać by przed opuszczeniem się wieczornej rosy lub każdorazowo przed deszczem zabrać podkarmiaczkę pod dach.

W trosce o wigor i bezpieczeństwo

Każdego roku media obiegają informacje o wytruciu pszczół na plantacjach gatunków owadopylnych. Trwa też debata nad wpływem neonikotynoidów na los pszczół. Prof. Mariusz Gagoś z UP w Lublinie stworzył preparat blokujący receptor nikotynowy pszczół – Vitaeapis. Zawiera on w swym składzie ekstrakt z chmielu, którego molekuła budową przypomina substancję z grupy neonikotynoidów, ale jest nietoksyczna dla pszczół. Owady z rodzin, gdzie aplikowano preparat wykazywały odporność na działanie substancji, które uśmiercały pszczoły w grupach kontrolnych. Co więcej, po ekspozycji na niebezpieczny związek chemiczny podejmowały one pracę nie ujawniając objawów jego szkodliwego działania. Niezamierzonym efektem aplikacji Vitaeapis było zaś wzmożenie instynktu higienicznego oraz wigoru owadów. To przełożyło się na poprawę miodności w grupach rodzin doświadczalnych wynoszącą przeważnie kilkadziesiąt procent. Dla optymalnego działania preparat należy aplikować co wymianę pokolenia robotnic, a więc co trzy tygodnie.

Silna rodzina zazimowana w ulu odkładowym








Poprzedni artykułObrót ziemią będzie łatwiejszy
Następny artykułNowa pomoc przy zbiorze truskawek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj