Zbiory pierwszych truskawek w regionie Ilia w zachodniej Grecji przebiegają wyjątkowo pomyślnie, a to za sprawą zwiększenia areału wczesnych nasadzeń i dobrej pogodzie. Eksportu nie blokują protesty rolnicze, które rozlały się po kraju ani przedłużające się odprawy celne.
Jak informuje Dimitris Taktikos, właściciel firmy Taktikos SA w rozmowie z portalem Freshplaza.com, obecnie nie ma problemów z dystrybucją owoców. Dostawy docierają do europejskich kontrahentów poprzez port Patras i transport morski do Włoch, skąd są przesyłane dalej na różne rynki.
Ten sezon zapowiada się dobrze dla greckich plantatorów. W okresie sadzenia pogoda sprzyjała, dostarczając roślinom odpowiednią ilość deszczu i słońca, dzięki czemu dojrzewanie owoców wszystkich odmian rozpoczęło się wcześniej niż zwykle.
Dimitris Taktikos ocenił, że stan rozwoju roślin i dojrzałości owoców w grudniu tego roku w ubiegłym sezonie został osiągnięty dopiero w lutym. Wówczas truskawkom mocno doskwierały upały, które dosłownie spaliły część sadzonek. Dodatkowo w tym roku znacząco wzrosła ilość najwcześniejszych nasadzeń – zdaniem eksperta nawet o 100%. To m.in. odmiany 'Fortuna’ i 'Arwen’.
Jedną z dominujących odmian w greckich uprawach jest też odmiana 'Victory’. Taktikos spodziewa się pierwszy jej owoców w okolicach Bożego Narodzenia. Jeśli pogoda przez resztę sezonu będzie nadal sprzyjająca, to większe wolumeny truskawek tej odmiany spodziewane są około 15-20 lutego. Dla porównania w ubiegłym sezonie pik owocowania 'Victory’ wystąpił 15-20 marca.
Jedynym większym zmartwieniem greckich producentów w tej chwili jest konkurencja i presja ze strony Egiptu. Choć większość plantacji w tym kraju to plantacje polowe, a jakość owoców, tam zbieranych jest wyraźnie gorsza, to jednak napływ tanich owoców z Afryki wpływa na obniżenie stawek oferowanych Grekom. Według Dimitrisa Taktikosa są one o 15-20% niższe niż rok temu.

















