Mapowanie kwiatów w sadzonkach truskawek staje się dosyć powszechnym narzędziem używanym do określenia jakości tego materiału nasadzeniowego oraz jego potencjału produkcyjnego. Po co się je wykonuje? By przewidzieć plon, określić optymalną gęstość sadzenia roślin i uzyskiwać jak najlepsze owoce. Dlaczego warto to robić? Bo to się opłaca. Szybko przekonali się o tym producenci truskawek w Holandii czy Wielkiej Brytanii, gdzie coraz częściej przed zakupem sadzonek poddaje się je takiemu właśnie mapowaniu.
Jak i po co się to robi?
Na podstawie badań laboratoryjnych sprawdza się stadium rozwoju kwiatów w sadzonkach, by ocenić, jak rośliny będą się rozwijać w czasie dalszego wzrostu. Badania takie wykonuje się na potrzeby plantatorów, szkółkarzy oraz hodowców nowych odmian. Pod mikroskopem można obejrzeć poszczególne elementy sadzonki truskawki i ocenić, jak będzie przebiegał dalszy rozwój roślin i kwiatostanów. Producenci sadzonek mogą wykorzystać te informacje w celu uzyskania takiego materiału nasadzeniowego, jakiego oczekują odbiorcy. Z kolei hodowcom nowych odmian uzyskane informacje dotyczące kondycji i stanu rozwoju sadzonek pozwolą opracować szczegółową charakterystykę nowej odmiany oraz dostosować zalecane warunki dalszej uprawy do tego, by uzyskać jak najlepsze plony. We współpracy z doradcami wyniki takich badań są odpowiednio interpretowane i na tej podstawie przygotowywane są zalecenia, tak by na plantacjach uzyskiwać odpowiedniej jakości owoce, a w szkółkach – sadzonki. Mapowanie daje nam odpowiedź ile kwiatostanów i koron bocznych z kwiatostanami znajduje się w sadzonce na następny rok lub na następną uprawę. Informacje o wynikach mapowania sadzonek są dla odbiorców sadzonek równie ważne co wygląd i kondycja samych roślin.
Więcej o korzyściach jakie daje mapowanie kwiatów oraz gdzie można takie badania przeprowadzić czytaj w czasopiśmie „Jagodnik” 6/2014
