Jagodowy broker

Fot. 1. Stijn Geurts prowadzi firmę agribroker.eu


O to, w jaki sposób warto rozwijać produkcję jagodową, zapytałem Stijna Geurtsa (fot. 1), który prowadzi firmę Agribroker, a wcześniej przez wiele lat związany był z produkcją najpierw owoców jagodowych, a następnie sadzonek truskawek i malin. Obecnie współpracuje z wybraną grupą producentów sadzonek oraz rozwiązań niezbędnych w prowadzeniu nowoczesnego gospodarstwa jagodowego nastawionego na produkcję truskawek, malin czy jeżyn. Kieruje również własnym gospodarstwem, w którym produkuje owoce jagodowe.

– Jakie gatunki i w jakiej technologii uprawia Pan w swoim gospodarstwie?

Stijn Geurts: W 2019 roku owoce jagodowe produkowałem na 15 ha, w tym 2 ha to uprawy prowadzone w tunelach foliowych. Pod osłonami w ub. roku uprawiałem tradycyjnie owocujące odmiany truskawki, takie jak ‘Rumba’, ‘Cory’ i ‘Limalexia’, oraz powtarzającą owocowanie ‘Harmony’ (fot. 2). Owoce dostarczałem głównie bezpośrednio do sieci supermarketów (fot. 3), które w mojej opinii, jeśli zapewni się dobrej jakości produkt, są dobrymi odbiorcami. Część zbiorów sprzedaję również na wolnym rynku. Zawsze interesowałem się optymalnymi sposobami uprawy truskawek i malin, a częste wizyty u plantatorów oraz współpraca z wieloma doradcami pozwoliły mi zdobyć praktyczną wiedzę, jak produkować truskawki, aby osiągać najkorzystniejszą wielkość i jakość plonu. W przeszłości z dobrymi wynikami produkowałem truskawki nawet na 50 ha. Oczywiście były to uprawy w gruncie.

– Czy produkcja owoców jest Pana jedynym zajęciem?

S.G.: Mam duże doświadczenie, jeśli chodzi o prowadzenie upraw zarówno w gruncie, jak i pod osłonami, w glebie oraz w substracie. Z mojej wiedzy o uprawie truskawek i malin korzysta już kilku plantatorów, którym w ubiegłym roku pomagałem w prowadzeniu produkcji i mam nadzieję, że są zadowoleni z mojego doradztwa. Moim celem na przyszłość jest kompleksowa pomoc w prowadzeniu gospodarstw – od wyboru technologii uprawy, poprzez dobór optymalnych odmian i rodzaju sadzonek do niej, po doradztwo produkcyjne. Widzę, że wiele gospodarstw potrzebuje takiej kompleksowej współpracy z jedną osobą. Moim zadaniem będą również wizyty w szkółkach, w których będę kupował materiał nasadzeniowy, tak aby w trakcie sezonu kontrolować jakość sadzonek trafiających do współpracującego ze mną gospodarstwa. Pomogę również plantatorowi w ewentualnym dochodzeniu roszczeń w przypadku zakupu przez niego materiału niewłaściwej jakości. Myślę jednak, że z uwagi na moje doświadczenie związane z wyborem sadzonek odpowiedniej jakości, takie sytuacje nie będą się zdarzały.

– W jakim kierunku, Pana zdaniem, powinny ewoluować gospodarstwa jagodowe?

S.G.: Myślę, że obecnie trudno wskazać jeden najlepszy model rozwoju takiego gospodarstwa. Sądzę, że w tym przypadku ważniejsze są indywidualne preferencje danego plantatora oraz możliwości prowadzenia produkcji w określonym gospodarstwie i raczej na tym bym się skupiał. Oczywiście także na poprawie technologii produkcji, np. jeśli chodzi o prowadzenie uprawy sterowanej na przyspieszony lub opóźniony zbiór. Inaczej należy ustawiać produkcję w gospodarstwach, z których owoce mają być dostarczane na rynek od maja do października, a inaczej tam, gdzie chce się je zbierać tylko przez trzy tygodnie w roku – znam bowiem i takich plantatorów, jeśli dobrze poprowadzą produkcję, mogą osiągnąć zadowalający wynik finansowy. Taki model jest jednak najbardziej ryzykowny, gdyż jeden błąd w produkcji lub zła pogoda mogą przekreślić wcześniej przyjęte założenia biznesowe.

– Jak zatem powinno wyglądać modelowe gospodarstwo produkujące truskawki?

S.G.: Uważam, że nie od razu trzeba inwestować w drogie uprawy na rynnach. Prawidłowo prowadzone uprawy w glebie, na uformowanych z niej podwyższonych zagonach przynoszą dobre rezultaty. Lepiej oczywiście, gdy taka produkcja odbywa się w tunelach, ale i bez nich można zbierać dobrej jakości owoce. Podstawą jest, jak zawsze, odpowiedniej jakości materiał nasadzeniowy (fot. 4) oraz właściwe podlewanie i nawożenie. Wykorzystywane jest już dużo dobry odmian wczesnych i średnio wczesnych truskawki. Z późnych w uprawie dominują ‘Florence’ i ‘Malwina’ (fot. 5), które kończą zbiory odmian tradycyjnie owocujących. Kilka późno dojrzewających odmian znajduje się też w ocenie, są one już testowane, ale na pełną ocenę ich przydatności do uprawy trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Warto sprawdzać nowości, ale zawsze trzeba spełniać wymagania każdej z nich, bo jeśli którąś posadzimy  w sąsiedztwie odmiany o innych wymaganiach nawozowych czy też odmiennej podatności na choroby, możemy niepotrzebnie ją skreślić z przyszłych planów nasadzeniowych. Tymczasem, odpowiednio poprowadzona, może przynosić dobre przychody. Ważne jest również dobranie do niej konkretnej technologii uprawy, terminu sadzenia oraz typu sadzonki.

Jeśli chodzi o produkcję w tunelach, moim zdaniem, ciekawie zapowiada się prowadzona już przez moich klientów uprawa w takich obiektach na rynnach, na których ustawione są 16-litrowe donice wypełnione substratem kokosowym. Wykorzystuje się w tym przypadku bardzo wcześnie dojrzewające odmiany – ‘Flair’, ‘Sonsation’ (fot. 6) i ‘Malling Centenary’. Nasadzenie założono w marcu, korzystając z sadzonek typu WB oraz tray, co umożliwiło już w połowie maja rozpoczęcie zbioru owoców, który trwał mniej więcej do połowy czerwca, a następnie doniczki roślinami były wywożone z tunelu. Wcześniej, w kwietniu do kolejnych donic – również 16-litrowych, wypełnionych substratem kokosowym – sadzono materiał frigo A– odmian powtarzających owocowanie – fot. 7 (‘Harmony’, ‘Murano’), w zgęszczeniu 8 szt. na 1 mb. Po posadzeniu dwukrotnie obrywano z roślin pędy kwiatostanowe. W pełni rozbudowane rośliny w połowie czerwca przewieziono do tunelu i donice ustawione zostały na rynnach, na których wcześniej rosły truskawki tradycyjnie owocujące. Taki sposób postępowania sprawił, że przerwa w owocowaniu w tym gospodarstwie wyniosła niespełna miesiąc, a owoce zbierano następnie od lipca aż do listopada (fot. 8).

W uprawie wiosennej na tzw. 60-dniowy zbiór koszty sadzonek są wysokie (ok. 2 zł/szt.), ale jeśli w maju uda się uzyskać cenę owoców około 15 zł/kg, przy średnim plonie mniej więcej 0,5 kg z rośliny, to przychód może wynieść około 7,5 zł w przeliczeniu na roślinę. Do kosztów trzeba jednak dodać jeszcze nakłady na podłoże, nawozy, zbiór itd. Myślę, że taki system, przy zagęszczeniu roślin w tunelu wynoszącym około 50 000 szt./ha, pozwala wygenerować już zadowalający dochód. Dodatkowo, większość owoców zbieranych z roślin uzyskanych z sadzonek typu  tray lub WB jest najwyższej klasy jakościowej, co przekłada się na łatwą ich sprzedaż. Jest to kosztowna technologia i wymaga bardzo dużej wiedzy, gdyż każdy błąd w uprawie niweczy możliwość wypracowania odpowiedniego zysku. W związku z tym, decydując się na uprawę truskawek w takiej technologii, warto korzystać z pomocy osób, które dobrze wiedzą, jak to dokładnie robić. Muszę powiedzieć, że w tym roku moi  klienci, wykorzystując taką właśnie technologię, uzyskali zadowalające wyniki ekonomiczne. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie uda się nam to powtórzyć. Warto w przypadku tej technologii korzystać z doniczek dobrej jakości, które będzie można użytkować przez wiele lat. Ważna jest również dobra jakość podłoża przeznaczonego specjalnie do uprawy truskawek. W moim przekonaniu, choć koszt zakupu donic jest wyższy niż mat, uważam jednak, że ta technologia w uprawie truskawek jest lepsza. Donice – ze względu na to, że są wyższe niż maty – umożliwiają lepsze rozbudowanie systemu korzeniowego, również łatwiej w nich wyprowadzać z roślin pędy kwiatostanowe. Ważnym elementem tego systemu jest także łatwość utylizacji podłoża, co też trzeba uwzględnić w biznesplanie.

– Plantatorzy mogą obecnie wybierać spośród typów sadzonek oraz uzgadniać terminy ich odbioru ze szkółki, co gdy dysponuje się odpowiednią wiedzą, pozwala precyzyjnie zarządzać uprawą. Jak zatem postępować przy zakładaniu plantacji?

S.G.: Jako przykład podam sadzonki frigo A+. Gdy korzysta się z roślin tego typu, można sterować podażą owoców i wypełnić lukę w podaży truskawek dobrej jakości między kończącymi się zbiorami odmian tradycyjnie owocujących a plonowaniem odmian powtarzających owocowanie. Sadzonki te świetnie sprawdzają się w tzw. uprawie 60-dniowej, a następnie takie rośliny pozostawia się na owocowanie w kolejnym roku. Sadzonki frigo A lub A– odmian powtarzających owocowanie sadzimy w kwietniu w tunelach do mat z substratem kokosowym, a owoce z tej uprawy zbieramy aż do października. Oceniam, że nadal nie jest uzasadnione finansowo wykorzystywanie do tego celu sadzonek tray. Warto jednak pamiętać, że po posadzeniu materiału frigo z gołymi korzeniami, musimy z roślin usunąć pierwsze pędy kwiatostanowe, aby zapewnić właściwe ukorzenienie się sadzonek i prawidłowe zbudowanie masy liściowej, co zagwarantuje odpowiednie plonowanie w dalszych miesiącach.

– A co z pojawiającymi się co roku na rynku nowymi odmianami truskawki? Jak z grupy średnio 5 lub więcej nowości wybrać te optymalne do uprawy? Czy w ogóle warto interesować się nowościami, jeśli dobrze udają się sprawdzone w gospodarstwie odmiany?

S.G.: Jeśli spośród wielu wprowadzanych na rynek nowości, jedna pozostanie na dłużej w produkcji, można mówić o jej sukcesie. Dlatego radzę ostrożnie podchodzić do nowych odmian i wcześniej dokładnie się z tą wybraną zapoznać, a dopiero potem wprowadzać ją do uprawy towarowej. Uważam, że z wartych uwagi nowości na podwójny zbiór (jesienno-wiosenny) dobrze sprawdzają się np. ‘Sonsation’ (więcej o jej uprawie na str.… – red.) oraz ‘Malling Centenary’. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nie są one łatwe w uprawie. W przypadku np. ‘Malling Centenary’, ale też kilku innych odmian wykazujących bardzo dużą podatność na patogeny glebowe, warto zlecić w niezależnym laboratorium badanie zamawianej partii sadzonek, co szybko pozwoli ocenić zdrowotność roślin. Dzięki temu plantator ma większy wpływ na to, za ile kupi sadzonki lub może wynegocjować termin płatności, np. po zbiorach owoców. Spośród truskawek powtarzających owocowanie cały czas bardzo wysoko oceniam ‘Harmony’. W tym roku, co prawda, na niektórych jej plantacjach były problemy z owocowaniem – część roślin nie zakwitła – ale mam nadzieję, że stało się to tylko raz i w kolejnych latach odmiana ta zapewni dobre plonowanie i odpowiednią jakość owoców, tak jak było w sezonach 2017 i 2018. Interesująco prezentują się nowe odmiany powtarzające owocowanie, pochodzące z hodowli Flevo Berry. Cały czas dobrze oceniam również ‘Murano’ oraz sprawdzone od wielu lat w uprawie odmiany ‘San Andreas’ i ‘Portola’. Wybór odmian powinien być jednak uzależniony także od oczekiwań odbiorców owoców. Trzeba również pamiętać, aby dla każdej z nich dopasować technologię uprawy, myślę głównie o nawożeniu oraz ilości podawanej wody. Dotyczy to także odmian tradycyjnie owocujących. Jako przykład podam ubiegłoroczną uprawę w jednym z zaprzyjaźnionych gospodarstw truskawkowych odmian ‘Elsanta’ i ‘Sonsation’, które wydawać by się mogło, mają podobne w wymagania uprawowe. Wszystkie rośliny podlewano taką samą ilością wody oraz pożywką ustaloną zgodnie  z wymaganiami ‘Elsanty’, co doprowadziło do bardzo słabego plonowania ‘Sonsation’.

– Działalność Pana firmy obejmuje również malinę. Co w ramach tego gatunku może Pan zaproponować plantatorom?

S.G.: W 2019 roku nawiązałem współpracę z firmą Planasa, która wprowadza na rynek interesujące odmiany maliny. Były one już testowane w ramach projektu „Maliny w tunelach” w gospodarstwie dr. Pawła Krawca i po pierwszym roku uprawy z sadzonek typu plug plants zostały dobrze ocenione. Szczególnie klon o numerze 0740 (fot. 9) pokazał się z dobrej strony. Numer ten w tym roku otrzymał nazwę 'Rosalita’. Był wcześniejszy niż ‘Kwanza’ – mimo późniejszego o 2 tygodnie terminu sadzenia roślin typu plug plants, owoce zaczęto zbierać tydzień wcześniej. Oceniam też, że jakość jego owoców była podobna lub nawet lepsza niż w przypadku tej znanej już na rynku holenderskiej kreacji. Ten nowy hiszpański klon dobrze radzi sobie w okresie niskich temperatur, jeśli chodzi o łatwość zrywania owoców, z czym są problemy np. u ‘Kwanzy’. Ma duże i smaczne owoce. W tym roku sadzonki typu plug plants tego „numeru” będą produkowane m.in. w Maroku. Dzięki temu gotowy do sadzenia materiał będzie dostępny już około połowy kwietnia, co pozwoli zbierać owoce prawdopodobnie na początku lipca. Uważam również, że ta nowość będzie sprawdzała się w uprawie na podwójny zbiór. Przewidujemy, że w przypadku tej odmiany cena materiału typu plug plants wyniesie w tym roku około 1 euro/szt., co będzie jednak uzależnione od ilości zamówionych roślin. W związku z wprowadzaniem jej na rynek, nie będą pobierane dodatkowe opłaty, np. za metr bieżący uprawy, jak w przypadku wielu innych nowych odmian maliny. Jeśli sprawdzi się ona w uprawie w danym gospodarstwie, dopiero w kolejnym roku jej produkcji trzeba będzie odprowadzać opłatę związaną z powierzchnią nasadzenia (około 0,5 euro/mb; podobna opłata dotyczy odmian z holenderskiej firmy hodowlanej ABB) lub zlikwidować taką plantację. W przypadku tego „numeru” proponuję sadzić średnio 3 rośliny na 1 mb i wyprowadzić z nich 5-7 pędów owocujących na 1 mb.

Oceniam, że w tunelach najlepiej jest sadzić maliny w pojemnikach, w substracie. Pozwala to dobrze zarządzać uprawą zarówno jeśli chodzi o ilość wody, jak i nawozów dostarczanych roślinom. Rośliny uprawiane w pojemnikach nie są również narażone na patogeny glebowe czy zmęczenie gleby, dzięki czemu można bez problemu prowadzić produkcję w tunelu przez wiele lat, bez konieczności jego przenoszenia. Tak też rekomenduję uprawiać ten nowy „numer”, choć w bieżącym roku będziemy także sprawdzać, jak zachowuje się w uprawie gruntowej bez osłon. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie to nowa, wartościowa odmiana do uprawy w Polsce.

– Dziękuję za rozmowę.

————————————————————————————–

W ofercie firmy Agribroker:

Sadzonki truskawek (frigo, WB, plug, tray, fresh): Honeoye, Rumba, Alba, Arianna, Sandra, Daroyal, Darselect, Asia, Roxana, Elegance, Elsanta, Federica, Florence, Polka, Senga Sengana, Amandine. Sadzonki malin (long cane, plug plants): Tulameen, Majestic, Ovation, Rosalita (0740). 

————————————————————————————–

Materiał pochodzi z czasopisma „Jagodnik 2/20202”







Poprzedni artykułAkademia Poprawy Żyzności Gleby, cz. II – Jak powstaje próchnica
Następny artykułPolskie Truskawki są już w sklepach. To efekt ciężkiej pracy plantatorów

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj