Choć z pewnym opóźnieniem rusza wzrost młodych pędów malin. Na plantacjach malin które owocują na pędach jednorocznych już niebawem mogą pojawić się pierwsze choroby i szkodniki. Warto zatem już dokonywać częstych lustracji roślin, tak aby w odpowiednim momencie zacząć ochronę młodych pędów.

Wśród chorób na które warto zwrócić uwagę lustrując młode pędy mali jest rdza maliny. Choroba ta jeszcze kilka lat temu spotykana sporadycznie stała się powszechna na plantacjach malin. Pierwsze objawy rdzy maliny widoczne są wiosną, na przełomie maja i czerwca, na górnej stronie młodych liści, w postaci żółto-pomarańczowych czareczek (ecjów) wypełnionych zarodnikami ognikowymi. Pod koniec czerwca, na dolnej stronie liści, czasami także na szypułkach, działkach kielicha i pestkowcach tworzą się pomarańczowo rdzawe skupienia (uredinia) z zarodnikami rdzawnikowymi (urediniosporami). Wśród urediniospor od połowy lipca aż do późnej jesieni pojawiają się czarne skupienia zarodników przetrwalnikowych (teliospor). Przy dużym nasileniu choroby, objawy mogą być widoczne również na pędach, na których powstają głębokie, spękane nekrozy, a w nich widoczne żółte skupienia urediniospor.

Krzysztof Krupa z firmy Syngenta Polska, zachęca do rotowania substancji aktywnych w programach ochrony malin

Zwalczanie rdzy maliny należy rozpocząć kiedy tylko zostaną zauważone pierwsze objawy tej choroby. Produktem który można użyć do zwalczania rdzy jest Scorpion 325 SC.

W okresie wzrostu młode pędy malin mogą być infekowane przez choroby powodujące ich zamieranie. By temu zapobiec w okresie gdy mają one około 20 cm wysokości warto zastosować preparat Switch 62,5 WG. Będzie on przydatny również później gdy już rozpocznie się kwitnienie malin. Wtedy Switch stanowi bardzo dobre zabezpieczenie do ochrony kwiatów przed szarą pleśnią.  

Planując program ochrony malin pamiętajmy o właściwej rotacji substancji aktywnych. Jeśli chodzi o Switch to bardzo skuteczny fungicyd ale nie powinien być nadużywany. Dlatego warto stosować przemiennie, np. z preparatami z grupy SDHI – zaleca Krzysztof Krupa z firmy Syngenta. Przypomina również o tym, by decyzje o konieczności wykonania kolejnych zabiegów ochrony opierać na często prowadzonych lustracjach plantacji. Tylko wtedy możliwa będzie racjonalna ochrona pozwalająca zabezpieczyć rośliny przed gradacją agrofagów czy zniszczeniami spowodowanymi przez choroby.







Poprzedni artykułNova PeKacid do zakwaszania i odżywiania
Następny artykułNawożenie malin w tunelach – okres kwitnienia i zawiązywania owoców

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj