Deficyt sił roboczej z roku na rok jest coraz bardziej zauważalny. Za nami kolejny sezon i chociaż możemy powiedzieć, że udało nam się poradzić z przeciwnościami, nie wiemy, co przyniesie kolejny rok. Wyjściem może być pozyskiwanie pracowników z dalekich krajów. Jednak potrzebujemy ku temu ułatwień prawnych i zmian w przepisach. Zapotrzebowanie na siłę roboczą na plantacjach rośnie, a wynika to ze specyfiki uprawy najwyższej jakości owoców deserowych.
Nie możemy biernie czekać na to, co przyniosą kolejne lata
Dla branży borówkowej dostępność siły roboczej to kwestia newralgiczna. Zbiory są skumulowane w czasie. Nie możemy ich przyspieszyć ani znacząco opóźnić – należy przeprowadzić je w optymalnym terminie. Dodatkowo jesteśmy w dużej mierze uzależnieni od pogody. Chcąc być godnym zaufania partnerem w handlu jesteśmy zobligowani do utrzymywania najwyższej jakości oferowanego przez nas towaru. Jednym z jego wyznaczników jest terminowo przeprowadzony zbiór. Nie możemy przy tym zapominać, że borówki jako owoce deserowe, wymagają, aby dokonywany był on z odpowiednią delikatnością. Te czynniki sprawiają, że zapotrzebowanie na siłę roboczą, a także koszt zbioru borówek jest znacznie wyższy niż w przypadku innych owoców deserowych.
Skrót myślowy podpowiada, aby nazywać gospodarstwa przedsiębiorstwami w związku z tym, że łączymy uprawę, logistykę zbioru, sortowanie, pakowanie i handel. Nie możemy jednak traktować gospodarstw w sposób szablonowy. O ile plantację jagodową do zbioru można przygotować siłami rodziny, o tyle podczas samego zbioru przyrost zatrudnienia jest dziesięciokrotny. W żadnym sektorze gospodarki i rolnictwa nie ma takiej sytuacji, aby co roku osoba nie przygotowana do takiego procesu (w tym przypadku rolnik), zatrudniała na krótki okres czasu tak znaczącą liczbę pracowników, po czym dokonywała rozliczenia i rozwiązywała umowę.
Dostępność siły roboczej w nadchodzących latach stoi pod znakiem zapytania. Trudno przewidzieć, jaki będzie rozwój wypadków. W ogromnej mierze jest to uzależnione od sytuacji na Ukrainie. Rosną wymagania pracowników, także te dotyczące płac, co znacząco podnosi koszty produkcji. W związku z tym rolnicy ratują dochody gospodarstw zwiększając skalę produkcji, np. poprzez nowe nasadzenia, a co za tym idzie obniżanie kosztów jednostkowych. Niestety, dochodzi tu do zjawiska błędnego koła, ponieważ jednocześnie dalej zwiększamy zapotrzebowanie na siłę roboczą. Równocześnie mogą pojawić się problemy ze sprzedażą i uzyskaniem odpowiednich cen.
Stowarzyszenie Plantatorów Borówki Amerykańskiej doskonale zdaje sobie sprawę, jak istotny jest dostęp do siły roboczej, stąd podejmowane przez nas działania. Już w latach 2010-2015 widząc silny rozwój branży i wymagania rynku eksportowego, wiedzieliśmy, że zapotrzebowanie na pracowników będzie rosło. Byliśmy zdeterminowani tym bardziej, że wówczas nie mówiło się jeszcze o borówce przemysłowej z wykorzystaniem zbioru mechanicznego.
Walkę o odpowiednie przepisy przy zatrudnianiu cudzoziemców rozpoczęliśmy w 2017 roku, kiedy to wspólnie z innymi organizacjami branżowymi przystąpiliśmy do negocjacji przy tworzeniu rozwiązań prawnych dotyczących zatrudniania tych osób. Początkowa ich wersja znacząco odbiegała od naszych oczekiwań. Wówczas był to swojego rodzaju precedens – jako branża mówiliśmy jednym głosem. Udało nam się wspólnie zmienić wiele zapisów, a Ministerstwo Rolnictwa zaprosiło nas do obrad nad wprowadzanymi zmianami. W efekcie powstało wiele korzystnych rozwiązań. Dobrym przykładem jest propozycja strony społecznej, aby pomocnik do zbioru mógł pracować nie tylko przy samym zbieraniu owoców, jak proponowano wstępnie, ale przy wszystkich pracach na plantacjach plus maksymalnie 30 dni przy pracach o innym charakterze, którą ostatecznie zaakceptowało Ministerstwo Pracy.
We wrześniu 2022 roku do konsultacji społecznych trafił projekt nowej ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, która wkrótce zostanie ogłoszona. Z naszego punktu widzenia najistotniejsze było, aby w nowej ustawie znalazły się wynegocjowane w roku 2017 korzystne rozwiązania, które uwzględniają specyfikę pracy w gospodarstwach, w odróżnieniu od przedsiębiorstw z bardzo obciążającym prawem pracy (nadgodziny, płatne urlopy, ubezpieczenia emerytalne itp.). Dobrze byłoby też zmniejszyć liczbę dokumentów koniecznych do wypełnienia przy każdorazowym zatrudnianiu pracowników. Nie obstawaliśmy za daleko idącymi zmianami a za uproszczeniami. Na drodze konsultacji alarmowaliśmy o groźnych naszym zdaniem zapisach, które jeszcze bardziej utrudniłby zatrudnianie cudzoziemców. Należy bowiem wziąć pod uwagę, że procedura ubiegania się o pozwolenie będzie odbywała się teraz drogą elektroniczną. Przepisy i wymogi powinny być tak skonstruowane, aby każdy rolnik sam mógł poradzić sobie z obowiązkami administracyjnymi, które prawo przed nim stawia. Chcemy, aby obowiązki nakładane na producentów nie były aż tak obciążające, szczególnie, że chodzi o zatrudnianie pracowników sezonowych na czas zbiorów, kiedy następuje walka z czasem.
Wierzymy, że nowa ustawa nie będzie wprowadzała nowych utrudnień.
Niewątpliwie powinniśmy starać się również pozyskiwać pracowników z bardziej odległych krajów takich jak Uzbekistan, Indie, Nepal czy Filipiny, których obywatele wyrażają chęć zatrudniania przy pracach sezonowych. Pojawiają się obawy na temat różnic kulturowych, a także barier językowych, jednak charakter pracy sezonowej polegający najczęściej na powtarzaniu nieskomplikowanych czynności pozwala mieć nadzieję na pokonanie tych problemów. Niestety, aktualne przepisy utrudniają zatrudnianie pracowników z dalekich krajów. Nowe kierunki pozyskiwania pracowników są dla nas bardzo istotne, jednak potrzebujemy ułatwień prawnych i uproszczeń w przepisach. Również w tym aspekcie jako branża mówimy jednym głosem.
Warto szukać alternatywy, kiedy jeszcze sytuacja nie jest ostateczna. Aktualnie opieramy się w większości na pozyskiwaniu pracowników z kraju, który jest w stanie wojny. To bardzo niepokojące.
Żródło: Stowarzyszenie Plantatorów Borówki Amerykańskiej – SPBA