Lecytyna wspomaga ochronę i poprawia jakość truskawek



Plantatorzy truskawek, którzy szukają skutecznych środków do ochrony swoich upraw przed chorobami grzybowymi, mogą korzystać z interesującego rozwiązania, które dodatkowo poprawia jakość plonu. Wyniki prowadzonych od dwóch lat doświadczeń pokazują, że po zastąpieniu części standardowych zabiegów fungicydowych preparatem lecytynowym program ochrony ma równie wysoką skuteczność przeciwko szarej pleśni, a także pozytywnie wpływa na masę i kondycję owoców. Ubiegłoroczne doświadczenia wykazały, że środek z lecytyną przyczynia się również do zdecydowanie mniejszego porażenia truskawek groźną chorobą – antraknozą.

Sezon 2021 dla plantatorów truskawek prawdopodobnie nie będzie zbyt sprzyjający. Tegoroczna wiosna jest dość chłodna, a to nie sprzyja infekcjom grzybowym. Jednak zauważalna jest prawidłowość, że po kilku dniach z niższą temperaturą przychodzi krótkoterminowe ocieplenie, kiedy zwiększa się presja patogenów. Dodatkowo w zasadzie w każdym tygodniu występują opady deszczu. Ze względu na takie warunki pogodowe można spodziewać się, że na tych plantacjach, gdzie zabiegi grzybobójcze nie były robione systematycznie co ok. 7 dni, w czasie zbiorów uwidocznią się skutki zaniedbań w ochronie.

Trzeba również pamiętać, że w tym roku – z powodu utrzymujących się niskich temperatur – okres kwitnienia jest bardzo wydłużony. U producentów, którzy nie przyspieszali procesów wegetacyjnych, kwitnienie rozpoczęło się na początku maja i może trwać jeszcze w pierwszej dekadzie czerwca. 5-tygodniowy czy nawet dłuższy okres od rozwinięcia się pełnych kwiatów do pierwszego zbioru nie jest zjawiskiem typowym. Dlatego w tym czasie nie można zapominać o odpowiedniej ochronie, uwzględniającej m.in. presję ze strony grzyba Botrytis cynerea, powodującego szarą pleśń. Warto także skorzystać z rozwiązań wzmacniających skuteczność stosowanej ochrony.

Zagrożenia, których nie wolno lekceważyć

W ostatnim tygodniu maja ryzyko występowania na Lubelszczyźnie szarej pleśni sięgało nawet 80%, czyli było bardzo wysokie. Jednak już przy umiarkowanym, czyli ok. 30% zagrożeniu infekcjami należy włączyć nie tylko preparaty kontaktowe, ale także takie o działaniu systemicznym, interwencyjnym.

O tym, jak groźna jest szara pleśń oraz rzadziej występująca antraknoza, producenci truskawek przekonali się w poprzednim sezonie, kiedy straty na plantacjach, zwłaszcza na tych niedostatecznie chronionych, były gigantyczne – sięgały nawet 50-60% plonów. W woj. lubelskim dodatkowym czynnikiem, który wpływał na skalę porażenia sprawcą szarej pleśni oraz grzybem Colletotrichum, wywołującym antraknozę, była deszczowa pogoda w czasie kwitnienia truskawek. Podobna sytuacja miała zresztą miejsce w centralnej Polsce. Spowodowało to tak dużą presję patogenów – przede wszystkim powodujących szarą pleśń i antraknozę, a w późniejszym okresie, kiedy na niektórych plantacjach wręcz stała woda, również skórzastą zgniliznę owoców, której sprawcą jest Phytophthora cactorum.

Szara pleśń jest powszechnie znaną chorobą, w zasadzie co roku występującą w truskawkach i powodującą stratę 5-10% plonów. Jednak plantatorzy mają do dyspozycji dość szeroki asortyment produktów do jej zwalczania, a dodatkowo mogą wspomagać się rozwiązaniami agrotechnicznymi, które przyczyniają się do ograniczania rozwoju infekcji. To m.in. niedopuszczanie do nadmiernego nawożenia roślin, prawidłowe prowadzenie rzędów, aby nie były zbyt rozrośnięte, zapewnienie mniej wilgotnego mikroklimatu, który nie sprzyja infekcjom, czy ściółkowanie plantacji słomą.

Znacznym, ale mniej nagłaśnianym problemem jest antraknoza, która dopiero w ostatnich latach zaczęła bardziej doskwierać w uprawie truskawek. Występowanie tej choroby ma związek z przebiegiem pogody – wyższą niż zazwyczaj średnią temperaturą i okresowymi opadami deszczu. Wówczas na plantacjach pojawiają się utajone, początkowo niewidocznie infekcje, a jeśli stosowana ochrona nie uwzględniała preparatów przeciw patogenom wywołującym antraknozę, z czasem problem bardzo mocno się uwidacznia. Dotyczy to szczególnie odmian późniejszych oraz powtarzających owocowanie. Właśnie dlatego w sierpniu, gdy ze względu okresy karencji ochrona musi być zredukowana, dochodzi do gnicia owoców z powodu antraknozy.

Preparat lecytynowy daje obiecujące wyniki

W gospodarstwie dr Pawła Krawca w Karczmiskach (woj. lubelskie) produkowane są owoce jagodowe: truskawki, maliny, borówka amerykańska, porzeczka czerwona, a także prowadzone są doświadczenia wdrożeniowe. 2020 był już drugim rokiem obserwacji dotyczących włączenia preparatu lecytynowego LECITEC do programu ochrony przed chorobami grzybowymi truskawek. Doświadczenie zostało wykonane na truskawkach posadzonych w 2020 roku z sadzonek doniczkowych typu „plug”, odmiana Malling Allure, rosnących w gruncie na podniesionych zagonach, wyściółkowanych czarną agrowłókniną.

Dr Paweł Krawiec pozytywnie ocenie zastosowanie preparatu Lecitec w uprawie truskawek

Tak jak w 2019 roku, badane były trzy kombinacje w porównaniu do kontroli, na której nie wykonano żadnych zabiegów przeciwko szarej pleśni. Celem doświadczenia było ocenienie skuteczności różnych programów ochrony w uprawie truskawki, głównie pod kątem zapobiegania porażeniom szarą pleśnią.

Podobnie jak w poprzednich latach, zarówno zmniejszenie liczby zabiegów fungicydowych o 25%, jak i o 50% nie spowodowało spadku skuteczności programów w stosunku do programu standardowego, jeśli chodzi o zwalczanie szarej pleśni. Natomiast w stosunku do kontroli oczywiście były istotne różnice statystyczne, jeśli chodzi o ilość gnijących owoców. Redukcja liczby takich zabiegów i wprowadzenie w to miejsce preparatu LECITEC nie pogorszyły skuteczności ochrony w stosunku do standardowego programu. Zmniejszając liczbę zabiegów chemicznych, obniżyliśmy też zawartość pozostałości w owocach – mówi naukowiec. – Ciekawym efektem, którego nie obserwowaliśmy w poprzednim roku, było zdecydowanie mniejsze porażenie antraknozą po zabiegach preparatem LECITEC. Ewidentnie widać tę tendencję w stosunku do programu standardowego. Pogoda była ciepła i wilgotna, więc tamten sezon wyjątkowo sprzyjał występowaniu antraknozy na truskawkach. Standardowy program nie zmniejszył istotnie porażenia przez grzyby z rodzaju Colletotrichum w stosunku do kontroli. Natomiast włączenie do programu zabiegów lecytynowych spowodowało, że występowanie antraknozy truskawki zostało istotnie ograniczone.

Z kolei w doświadczeniach przeprowadzonych w 2019 roku wyraźnie było widać zwiększenie plonu po użyciu preparatu LECITEC, szczególnie w kombinacji, w której wykonane były dwa zabiegi lecytynowe. Stosowanie tego środka spowodowało wzrost masy owoców, co przełożyło się na zwiększenie plonu ogólnego z hektara. Wzrastał zwłaszcza plon handlowy, czyli po odrzuceniu owoców z objawami gnicia. Obserwowany był też pozytywny wpływ tych zabiegów na odporność skórki na uszkodzenia mechaniczne, co oznacza, że zwiększała się jej jędrność i elastyczność.

Uzyskany w 2020 roku wynik jest również bardzo interesujący, dlatego w bieżącym sezonie prowadzone są dalsze obserwacje pod kątem wykorzystania środka z lecytyną nie tylko do ograniczania standardowych zabiegów przeciwgrzybowych, ale także do wspomagania walki z antraknozą. – Moim zdaniem antraknoza, oprócz szarej pleśni, jest w obecnie jedną z najważniejszych chorób w truskawkach. Ze względu na warunki pogodowe, jakie występują w naszym kraju, takie dodatkowe rozwiązanie, które mogłoby podnieść skuteczność zabiegów i odporność roślin na grzyby powodujące antraknozę, byłoby mile widziane – stwierdza dr Paweł Krawiec.

Postaw na LECITEC

LECITEC firmy Amagro jest oparty na naturalnej lecytynie. Ten wielozadaniowy produkt wzmacnia i uelastycznia błony komórkowe, co wpływa na ograniczenie przenikania czynników chorobotwórczych do tkanek rośliny. Środek zapobiega oparzeniom słonecznym, redukuje pęknięcia i uszkodzenia spowodowane warunkami atmosferycznymi, pozytywnie wpływa na wybarwienie i jędrność owoców, przyspiesza i wyrównuje ich dojrzewanie, ogranicza odparowywanie wody, jak również poprawia właściwości przechowalnicze. Rekomendowana dawka wynosi 3-5 litrów na 1000 litrów wody (stężenie 0,3-0,5), czyli 1,5-2,5 l produktu w przeliczeniu na hektar. Takie zabiegi, włączone do programu ochrony, zarówno przyczyniają się do zapobiegania występowaniu infekcji grzybowych, jak i poprawiają jakość owoców.

 
Więcej informacji na stronie: www.amagro.pl








Poprzedni artykułDobra strategia ochrony malin przed szara pleśnią. FILM
Następny artykułMaliny w tunelach. Odkażanie gleby lub uprawa w pojemnikach. FILM

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj