Uprawa truskawek w podłożu składającym się wyłącznie z perlitu jest popularna w niektórych częściach Europy. Tak na przykład jest w okolicach Werony we Włoszech. Tam stosuje się albo perlitowe wypełnienie uprzednio przygotowanych rynien/koryt albo też gotowe perlitowe maty. Perlit we Włoszech jest po prostu tani. I chodzi tu zarówno o koszt zakupu jak i o wydłużony w porównaniu do innych podłoży czas eksploatacji, który może dochodzić do 8 lat. Próby uprawy truskawek w matach perlitowych podjęto także w Polsce.
Trudne początki
Zainspirowani tym co zobaczyliśmy w trakcie naszych wyjazdów do Włoch zdecydowaliśmy się zakupić maty z perlitem do jednego z naszych tuneli. Tam na próbę założyliśmy taką plantację i dość uważnie ją obserwujemy. Pierwsze wrażenia nie napawają jednak optymizmem. Rośliny uprawiane w podłożu tylko perlitowym odstają nieco w rozwoju od tych które rosną w mieszankach kokosowych. – wyjaśnia Dawid Janiak, który wraz z żoną Julią zdecydował się wypróbować nowe w polskich realiach podłoże w uprawie truskawek. Zbiory dopiero się rozpoczynają, więc trudno mówić na tę chwilę o różnicach w produktywności. Może się okaże, że w dalszych fazach sezonu rośliny rosnące w perlicie wykażą większy wigor a różnic w plonowaniu finalnie nie będzie. Umówiłem się z plantatorami na posezonowe uaktualnienie wiadomości, które razem z relacją z tego gospodarstwa zamieszczę w czasopiśmie jagodnik. D. Janiak deklaruje, że bardzo uważnie policzy relację nakładów i przychodów, co da faktyczny obraz ekonomiki uprawy truskawek na perlicie w porównaniu z bardziej tradycyjnymi w Polsce substratami kokosowymi. Będzie to też podstawa do zakończenia doświadczenia, jego kontynuowania lub zwiększenia skali wykorzystania perlitu w kolejnych sezonach.
Tylko na rynnach, głównie powtarzające
Co ciekawe, cała uprawa truskawek w opisywanym wielkopolskim gospodarstwie prowadzona jest na rynnach. Taka technologia jest oczywiście droższa na etapie zakładania plantacji, ale w trakcie jej prowadzenia uwidaczniają się niewątpliwe przewagi. Rwacze są bardziej efektywni, chętniej podejmują pracę, a same owoce ą czyste, bez ziarenek piasku. W strukturze uprawianych odmian szczególnie istotne są odmiany powtarzające owocowanie. W minionych sezonach, zapewne też i w obecnym, bardzo dobre wyniki produkcyjne uzyskiwano tu w uprawie odmiany ‘Hademar’. Doniesienia o tym, że w polskich warunkach z krzewu tej kreacji da się pozyskać nawet 2 kg owoców, napływały z co najmniej kilku gospodarstw z różnych części kraju. Znalazły one potwierdzenie także i na tej farmie. Dla uzyskania truskawek o wybornym smaku w późniejszych niż tradycyjny terminach, wprowadzona do uprawy została odmiana ‘Karima’. To nowa w Polsce kreacja, a gospodarze prowadza pewne doświadczenia w stosowanym przy jej produkcji nawożeniu. Jednym z produktów wdrożonych do użytku przez nich jest Idrogrena, która zawiera poliaminy. Związki te pełnią wiele funkcji, a jedną z nich, istotną w kontekście smaku owoców, jest ich lepsze wysłodzenie. Dla uzyskania większych owoców, przyspieszenia podziału komórkowego, ogrodnicy stosują kwas foliowy w postaci produktu Grand Ferti. Wydaje się, że podobnie jak we Włoszech czy w Holandii, także w Polsce z roślin tej odmiany będzie można uzyskiwać owoce o wyróżniającym w tej kategorii odmian smaku i dobrym rozmiarze.
Owoce odmiany 'Karima’ Owoce odmiany 'Hademar’ Jedna z nowości w gospodarstwie – uprawa w substracie w podłużnych pojemnikach System korzeniowy wydaje się poprawny, rośliny powinny dobrze plonować Kompozycja substratu zapewnia poprawne rozłożenie się wilgoci w nim ’Hademar’ (na zdjęciu) i 'Karima’ w tym gospodarstwie udaje się bardzo dobrze
Więcej tuneli
Janiakowie to młodzi ludzie, którzy swą przyszłość w dużej mierze postanowili związać z produkcją truskawek. W planach jest zbudowanie kolejnych tuneli pod uprawę tego właśnie gatunku kosztem nasadzeń jabłoni. W nowych obiektach także staną rynny pod maty z substratem lub być może donice – doświadczenie z ich wykorzystaniem także jest tu prowadzone w bieżącym sezonie. Zakup substratu luzem jest mniej kosztowny, a napełnienie podłużnych pojemników przy pomocy rozrzutnika sadowniczego stosunkowo szybkie. Gospodarstwo to było już raz opisywane na łamach czasopisma Jagodnik. Sporo się jednak w nim zmieniło przez ostatnie miesiące. Właśnie tym zmianom i ich ocenie poświęcone zostanie zimowe uaktualnienie w drukowanym Jagodniku.