Czy odmiany powtarzające owocowanie można uprawiać tak samo jak tradycyjne? O czym trzeba wiedzieć i pamiętać by osiągnąć dobre efekty w ich uprawie? Na te pytania odpowiadają Zbigniew Pisarek z firmy Flevoplant i Krzysztof Sak z Agronom Berris. Czytaj również część I
Czym uprawa truskawek odmian powtarzających owocowanie różni się od tych tradycyjnych?
Z.P.: Odmiany powtarzające owocowanie mają zupełnie inny cykl wzrostu i owocowania. Pąki kwiatowe tworzą się u nich przez cały sezon uprawy, dlatego w ich przypadku możliwy jest stałe kwitnienie i zbiór owoców. Po posadzeniu bardzo ważnym zbiegiem jest usuniecie pierwszych kwiatostanów, czasem też drugich. O konieczności usunięcia też drugiego kwiatostanu, można zdecydować na podstawie kondycji roślin.
Gdy są one już wystarczająco rozrośnięte i mają mocne silne liście nie będzie to koniczne. Gdy rośliny są jeszcze w słabej kondycji warto usunąć drugi kwiatostan, inaczej jakość pierwszych owoców będzie niska. Czasem producenci decydują się na usunięcie drugiego kwiatostanu by opóźnić owocowanie. Bardzo istotne jest też usuwanie rozłogów, co stymuluje rośliny do owocowania. Opóźnienie tego zabiegu ma odwrotny efekt, opóźnia owocowanie i tworzenie kolejnych kwiatostanów. Kolejna ważna rzecz to usuwanie nadmiaru liści, zwłaszcza w drugiej części sezonu wegetacyjnego. Odmiany powtarzające owocowanie nie tylko cały czas kwitną i owocują, ale również intensywnie rosną. Dlatego stare i uszkodzone liście należy usuwać, co również pozwoli utrzymać rośliny w lepszej zdrowotności. Trzeba pamiętać o tym, że rośliny by mogły wydać wysoki plon muszą być odpowiednio odżywione. Wielu producentów niestety zaniedbuje te sprawy, począwszy od przygotowania stanowiska pod uprawę po nawożenie w trakcie wegetacji. Stanowiska, gdzie truskawki uprawiane są kolejny rok po sobie powinny być bezwzględnie odkażane chemiczne. Tych którzy raz zdecydowali się na chemiczne odkażanie gleby, nie trzeba przekonywać do tego w późniejszych latach. Tam gdzie uprawia się truskawki na zagonach wyłożonych folią polecam przed sadzeniem zastosowanie nawozów o spowolnionym działaniu typu Field-Cote CRF o 6 miesięcznym okresie rozkładu. W trakcie wzrostu najlepiej jest zasilać rośliny przez fertygację. Tu często popełnianym błędem jest okresowe tylko podlewanie roślin pożywką (np. raz w tygodniu), podczas gdy normalnie podlewa się rośliny samą wodą. Wtedy wypłukuje się tylko składniki pokarmowe z gleby. Zdecydowanie lepiej jest cały czas zasilać rośliny pożywką o niskim stężeniu (np. 0,1%), wówczas dostarczane roślinom składniki pokarmowe są optymalnie wykorzystane przez rośliny. Bardzo ważne jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności gleby czy podłoża. Warto kontrolować stan uwilgotnienia gleby (przy użyciu tensiometru) czy podłoża (pomiary wilgotnościomierzem), bowiem zarówno nadmiar wody jak i deficyt jest szkodliwy dla roślin i odbije się na jakości owoców.
K. S.: Odmiany powtarzające owocowanie mają zupełnie inny charakter wzrostu niż tradycyjne. W przypadku naszych odmian, w większości nie rosną one silnie, maja zwarty kompaktowy pokrój i wysunięte na zewnątrz, dobrze widoczne kwiatostany, a później owoce. Przede wszystkim rośliny wymagają innej pielęgnacji. Jak już wspominałem, bardzo ważne jest usuwanie pierwszych kwiatostanów, tak by wzmocnić rośliny na starcie. Podczas dalszej uprawy konieczne jest regularnie usuwanie wyrastających rozłogów, co trzeba wykonać co mniej więcej 2-3 tygodnie. W tunelach gdzie rośliny zazwyczaj rosną silniej niż w gruncie, konieczne może być usuwanie nadmiaru liści, tak by rozluźnić nieco rośliny i zapewnić ich dobrą zdrowotność w drugiej części sezonu wegetacyjnego.
Bardzo ważne jest nawożenie – odmiany te mają wysoki potencjał plonotwórczy, ale pod warunkiem, że są dobrze odżywione. W ciągu sezonu wymagają systematycznego nawożenia azotem (do 150 kg N/ha), trzeba też pamiętać o potasie, który jest pierwiastkiem plonotwórczym. Warto również dolistnie dokarmiać rośliny wapniem, który wpływa na lepszą jakość owoców. Moim zdaniem czynnikiem, który może ograniczać w Polsce uprawę odmian powtarzających owocowanie mogą być zmieniki. Te niepozorne pluskwiaki, w drugiej połowie lata bardzo chętnie żerują na truskawkach, uszkadzając młode owoce, co objawia się deformacjami w późniejszej ich fazie.
Owoce te nie nadają się do sprzedaży na rynku deserowym, są przy tym niesmaczne. W naszym gospodarstwie w tym roku testujemy pułapki feromonowe, dzięki którym wiadomo kiedy trzeba rozpocząć zabiegi przeciwko temu szkodnikowi. Do jego zwalczania zarejestrowany jest obecnie tylko Mospilan 20 SP, trzeba jednak pamiętać o 14 dniowym okresie karencji dla tego preparatu. Bardzo ważne w walce ze zmiennikiem jest niszczenie chwastów wokół plantacji, gdzie szkodnik ten często bytuje. Można też w sąsiednie pole obsiać lucerną, która będzie wabić te szkodniki i można będzie je tam zwalczać. W innych regionach Polski problemem okazują się wciornastki, które nie zauważone odpowiednio wcześnie również mogą powodować duże straty i pogarszać jakość owoców.
Z reguły zaleca się prowadzenie plantacji odmian powtarzających owocowanie jako upraw jednorocznych. Czy warto pozostawiać rośliny na kolejny sezon jak tradycyjne odmiany?
Z.P.: Owszem, można pozostawiać rośliny na zbiór w kolejnym roku, choć z racji charakteru wzrostu rośliny są bardziej narażone na przemarzniecie zimą niż tradycyjnie owocujące odmiany.
Dlatego celowe jest dodatkowe zabezpieczenie roślin na okres zimy. W drugim roku można postępować z roślinami w dwojaki sposób. Pozostawiając pierwsze kwiaty można uzyskać wczesny zbiór owoców (w porównywalnym terminie co najwcześniejszych odmian tradycyjnie owocujących). Po mniej więcej 1 miesiącu przerwy rośliny wznowią owocowanie i można będzie kontynuować zbiory aż do przymrozków. Innym sposobem jest ścięcie pierwszych kwiatostanów i liści, tak by opóźnić owocowanie roślin i zacząć zbiór owoców od mniej więcej początku lipca. Trzeba się liczyć jednak z tym, że w drugim roku jakość owoców nie będzie już tak wysoka jak w pierwszym i większy będzie udział owoców drobniejszych.
Dużym problemem w drugim roku uprawy okazują się przędziorki, pojawiać się może roztocz truskawkowy, przenoszony z innych plantacji. Trzeba na te szkodniki zwrócić szczególną uwagę rozpoczynając ich zwalczanie niekiedy już jesienią poprzedniego roku.
K.S.: Owszem jest taka możliwość, choć z pewnością niesie pewne ryzyko. Przede wszystkim plantacje, które mają zimować powinny być utrzymane w dobrej kondycji aż do nadejścia mrozów. Bardzo ważne jest zadbanie o wyeliminowanie przędziorków – szkodniki jeśli przezimują w karpach, wiosną są bardzo niebezpieczne, bowiem uszkadzają młode liście, hamują wzrost roślin i są wtedy trudne do zwalczenia. Na zimę wskazane jest dodatkowe okrycie roślin agrowłókniną lub grubą warstwą słomy. Wiosną gdy rośliny rozpoczną wzrost i wypuszczą pierwsze kwiatostany, powinno się skosić je (nie warto liczyć na wczesny plon) i dopiero poczekać na kolejny zbiór owoców, który przy odpowiednim zadbaniu o rośliny można będzie prowadzić aż do jesieni.
Jakie plony można uzyskiwać uprawiając tego typu odmiany?
Z.P.: W przypadku najbardziej popularnej z naszych odmian ‘Evie II’, niektórzy polscy producenci, uprawiający truskawki w systemach bezglebowych (podłożach kokosowych) w tunelach uzyskują plon rzędu 1,3 kg/rośliny, co uważam jest bardzo dobrym osiągnieciem. Jeszcze lepiej plonująca ‘Florina’ pozwala w naszych warunkach zebrać do 1,5 kg/rośliny. W Belgii gdzie nasadzenia tej odmiany robiono w marcu, a zbiory owoców prowadzono od maja do końca października uzyskiwano nawet 1,8 kg/rośliny. W przypadku ‘Florentiny’ uważam, że bez problemu można uzyskać plon 1 kg/rośliny. W uprawach prowadzonych w otwartym gruncie, gdzie sezon zbiorów jest o 3-4 tygodnie krótsze plony nie będą tak wysokie i dla odmian ‘Florina’ i ‘Florentina’ mogą kształtować się na poziomie do 30 t/ha.
K.S.: To zależy oczywiście od tego w jakim systemie uprawiane są truskawki (w polu czy w tunelach) i jak są zadbane plantacje. W naszym gospodarstwie gdzie uprawiamy truskawki powtarzające owocowanie w otwartym polu, udaje się nam uzyskać plon rzędu 15 t/ha w przypadku ‘Albiona’, i do 20 t/ha z pozostałych odmian. W tunelach plony te mogą być jeszcze wyższe i wynosić 0,6-0,7 kg/rośliny dla ‘Albiona’ do nawet 1 kg/rośliny dla ‘Portoli’.
Dziękuję za rozmowę
Mariusz Podymniak