Wraz z rosnącymi temperaturami z plantacji truskawek, przynajmniej jeszcze na dzień, będą zdejmowane agrowłókniny chroniąca te uprawy przed ujemnymi temperaturami. W niektórych miejscach okrywy te leżą już dość długo, a rozwijająca się intensywnie masa wegetatywna i panująca pod osłonami wilgoć to nie powód do zadowolenia. Przed plantatorami ważny czas na wykonanie istotnych dla upraw zabiegów.
Trzy grupy problemów
- Pierwsza chyba najbardziej niebezpieczna to potencjalny rozwój grzybów powodujących szarą pleśń, antraknozę i wszelakie zgnilizny pędów. Było wilgotno więc na pewno doszło do infekcji. Dlatego należy wykonać blok zabiegów (nawet co 2–3 dni) najbardziej sprawdzonymi rozwiązaniami wykorzystując te najmocniejsze. W pierwszej kolejności należy wykonać dwa zabiegi produktami o szerokim spektrum działania jak Puenta 62,5WG (fludioksonil + cyprodynil) w rotacji z Luna Sensation 500 SC. Po tak mocnym uderzeniu można ochronę przekierować na produkty zawierające kaptan w połączniu np. z Zato 50 WG, Batalion 450 SC lub iść w kierunku rozwiązań biologicznych jak kombinacje Serenade ASO z Vaxiplantem lub też Bakto G-Stop, który wspomaga prawidłowy rozwój roślin. Bakterie zawarte w tym produkcie wytwarzają metabolity m.in. witaminy oraz hormony roślinne, które w praktyce podnoszą odporność roślin w tym także odporność na czynniki niekorzystne. Dawka produktu 0,7–1 l/ha.
- Czas również na zwalczanie szkodników. W pierwszej kolejności należy zwalczać kwieciaka i tu w połączeniu z ochroną fungicydową należy sięgnąć po Decis Expert 100 EC w rotacji z acetamiprydem np. Los Ovados 200 SE. Kiedy się już ociepli należy zająć się zwalczaniem roztoczy. Tam, gdzie truskawki jeszcze nie kwitną jest niewiele czasu by sięgnąć po Movento 100 SC. Kiedy jednak na plantacjach notujemy duże skupiska przędziorków konieczne jest sięgnięcie po sprawdzone metody np. Nissorun 250 SC + Ortus 05 SC.
- Ostatnie i nie mniej ważne to regeneracja ewentualnych uszkodzeń mrozowych. Tam, gdzie mamy obfite kwitnienie konieczne jest wykonanie co najmniej dwóch zabiegów z wykorzystaniem nawozów algowych np. Kelpak. W miejscach, gdzie do kwitnienia jeszcze chwila można z powodzeniem sięgnąć po aminokwasy jak Naturamin WSP.
Nawożenie doglebowe
Na sam koniec warto przypomnieć sobie jakie nawożenie doglebowe wykonano do tej pory i czy nie minęło już zbyt wiele czasu od ostatniego dokarmiania i być może wskazane jest pochylenie się nad kolejną dawką.
Poza dostarczaniem nawozów doglebowo można sięgnąć po produkt mikrobiologiczny BlueN, który będzie dodatkowym źródłem azotu dla roślin. Bakterie zawarte w tym produkcie odpowiadają za przekształcanie azotu atmosferycznego w procesie nitrogenazy na azot amonowy. Jest on wbudowywany za pomocą aminokwasów do struktur roślinnych. Dzięki swojemu długotrwałemu działaniu jest w stanie dostarczyć rośliną powyżej 30 kg N/ha. Produkt nie powoduje zwiększenia ryzyka nadmiernego uwodnienia tkanek i zwiększania ich podatności na choroby grzybowe tak jak ma to miejsce po zastosowaniu nawożenia mineralnego azotem w szczególności formą amonową. A jednocześnie będzie stopniowo dostarczał azot dla roślin od zastosowania aż końca zbiorów. Produkt można stosować w mieszaninach zbiornikowych. Dokładna tabela mieszania tego produktu dostępna jest na stronie https://bluen.info/.
Partnerami monitoringu plantacji są firmy Bayer i Chemirol