Postanowiłem zapytać także o owoce takich gatunków jak aronia, agrest, jagoda kamczacka i borówka, których owoce dostarczane są również do zakładów przetwórczych. W większości tych przypadków rynek jest niezmiennie trudny już od kilku lat. Plantatorzy tych gatunków albo borykają się z trudnościami ze sprzedażą pozyskanego plonu albo uzyskują niskie stawki.

Pewne szanse przed przemysłową borówką

Zdaniem przedstawiciela sektora owoców przemysłowych, który udzielił mi wywiadu w końcu marca, kierownictwa niektórych zakładów przetwórczych zaczęły postrzegać borówkę jako interesujący owoc do zamrażania. Produkcja w Polsce rośnie, a nowe kwatery dopiero za kilka lat wejdą w pełnię owocowania. Wciąż także prowadzone są nowe nasadzenia, nawet jeśli dynamika zakładania czy powiększania kwater borówkowych spadła. Już teraz, wedle różnych szacunków, w Polsce produkuje się 45-65 tys. t. owoców borówki.  Na naszych oczach tworzy się zatem baza surowcowa i już w 2022 roku uaktywniły się możliwości sprzedaży owoców luzem. Proponowane ceny, a więc stawki wynoszące 6-8 zł/kg będą prawdopodobnie spadać w kolejnych latach. Przewiduję silny wzrost produkcji borówek w Polsce i na świecie w ogóle. Rynek nie wchłonie tyle deseru, więc coraz więcej plonu kierowane będzie głownie do mrożenia. To otworzy pewne szanse sprzedażowe. Przybywa ludzi zabieganych, ciężko pracujących, którzy nie mają czasu na przygotowanie posiłków ze świeżych produktów. W porównaniu do krajów zachodnich spożywamy mniej mrożonek, więc nasz krajowy rynek powinien zagwarantować większą chłonność w kolejnych latach o ile czynniki makroekonomiczne nie doprowadzą do silnego zubożenia społeczeństwa – dzieli się swymi przemyśleniami ekspert.

Inne jagodowe

Niewiele wskazuje na to, żeby cokolwiek miało zmienić się w zakresie sprzedaży agrestu. Nasadzenia tego gatunku wywołane cenami powyżej 4 zł/kg, zwłaszcza w Niemczech i w Polsce, zapewniają nadpodaż surowca przez kolejne lata. Zdaniem przedstawiciela branży owoców przemysłowych należy tu spodziewać się więc umiarkowanego zainteresowania i raczej cen takich samych jak w ostatnich latach.

Zagadką jak co roku jest kwestia zbytu aronii. To jeden z później kupowanych owoców, więc wpływ na zainteresowanie nim wynika z tego co dzieje się częściowo na rynku porzeczki czarnej. W tym asortymencie był jeden szczególny sezon po wybuchu japońskiej elektrowni atomowej w Fukushimie w 2011 roku i gwałtownym wzroście zapotrzebowania z rynku Korei Pd koncentratem z aronii jako antidotum na choroby popromienne. W latach 2012-2013 zainteresowanie było z tego powodu najwyższe w historii. Od tamtej pory ceny i zapotrzebowanie rynku jest stabilne i nic nie wskazuje aby w nadchodzącym sezonie miało być inaczej. Przewidywanie cen za te czarne jagody podparte solidnymi podstawami rozpoczyna się tak naprawdę co roku dopiero w pierwszych dniach sierpnia. Polska produkcja na poziomie 40-50 tys. t, choć imponująca w skali świata, dla zakładów przetwórczych jest cały czas mało istotna ze względu na niedostateczną promocje i znikome zainteresowanie ze strony odbiorców  

Z kolei gatunki takie jak jagoda kamczacka czy świdośliwa to już tak głębokie nisze, że niemal niezauważalne z perspektywy przetwórcy zarządzającego zakładem skupionym na przetwórstwie asortymentów na które jest zapotrzebowanie odbiorców. Te owoce praktycznie nie są znane w przetwórstwie, przynajmniej dotychczas. Jeżeli nie mamy możliwości zbytu tej produkcji przez kolejne sezony nie ma co podejmować decyzji o zakładaniu plantacji – radzi plantatorom specjalista.

To jeszcze nie koniec

W kolejnej, ostatniej już części artykułu podejmę zagadnienia związane z ogólną kondycją branży przetwórczej. Doniesienia z ostatnich lat nie napawały optymizmem – przed firmami rysowały się pewne trudności finansowe i generalnie przedstawiciele zarówno przedsiębiorstw przetwórczych jak i handlowych w kuluarowych rozmowach często przyznawali, że marże w sektorze są niewielkie. Także branża bankowa nie najlepiej oceniała przetwórców. To czyniło pieniądz drogim, a dostęp do kredytów obrotowych utrudnionym. Czy wysokie ceny kluczowych dla branży jagodowych dodatkowo skomplikują ten stan rzeczy? O tym następnym razem.







Poprzedni artykułKontrola drożności linii kroplujących 
Następny artykułOchrona truskawek przed przymrozkami – okrywanie agrowłókniną

2 KOMENTARZE

  1. 6-8 zł za borówkę i będzie spadać. 3.5-4 zł za zbieranie, nawodnienie, środki ochrony roślin, nawozy, przycinanie, podsypka (aktualnie 1 M3 trocin to koszt min 100 zł) więc teraz jest pytanie kto dołozy do interesu? Już są pogłoski od plantatorów że uprawy bedą po prostu mulczowanie. Ja bez swojej borówki przeżyję, ale część pazernych firm pójdzie z torbami. To nie tylko problem borówki, z innymi owocami jest tak samo. Polska krajem dla murzynów. Pozdr.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj