Planując zakładanie nowych plantacji, bardzo ważny jest wybór dobrej jakości, a przede wszystkim zdrowotności, materiału szkółkarskiego. W przypadku truskawek czy malin, produkcją sadzonek zajmuje się wiele krajowych szkółek. Odwiedzając je jesienią można się przekonać jak produkowane są sadzonki, jaka jest zdrowotność mateczników a tym samym również sadzonek jakie będą z nich pozyskane.
Gospodarstwo Agronom Berris z siedzibą w Zienkach, należące do Marty i Pawła Dąbrowskich, od ponad 10 lat specjalizuje się w produkcji sadzonek truskawek, a ostatnio również malin i jeżyn. Wszystko zaczęło się od kontaktów z kontrahentami z południa Europy, którzy zaczęli zamawiać coraz to większe ilości świeżych sadzonek zielonych. – W Europie tak naprawdę tylko w Polsce i w górskich regionach Hiszpanii (powyżej 1000 m n.p.m.) panują warunki sprzyjające produkcji sadzonek zielonych, które nadawałyby się do zakładania nowych plantacji na południu Europy – mówi Paweł Dąbrowski. W tym roku w ich gospodarstwie mateczniki truskawek zajmują 64 ha, z czego 50 ha przeznaczone jest pod produkcję sadzonek odmian uprawianych na południu Europy (m.in. ‘Camarosa’, ‘Fortuna’). Gospodarstwo Agronom Berris dysponuje obecnie powierzchnią gruntów przeszło 700 ha, co daje możliwość rotacji pól i zakładania mateczników na świeżych stanowiskach. Produkcji szkółkarskiej sprzyjają tu lekkie i przepuszczalne gleby 4 i 5 klasy bonitacyjnej. Podczas ich przygotowania pod nowe mateczniki bardzo ważne jest dokładne wyrównanie powierzchni i zniwelowanie nierówności. Bardzo ważne jest by nie dopuścić do tworzenia się zastoisk wodnych w matecznikach, które mogą być źródłem potencjalnych infekcji powodowanych przez patogeny – podkreśla P. Dąbrowski. Przed założeniem mateczników pola pod nie przeznaczone są również odkażane chemicznie. Kolejnym ważnym elementem jest posługiwanie się dobrej jakości materiałem wyjściowym – w tym przypadku są to sadzonki w stopniu super elity. Sadzonki uzyskane poprzez rozmnażanie in vitro, sprowadza się z certyfikowanych ośrodków (w Holandii, Anglii, Włoch a nawet Kalifornii) i wysadza w tunelu foliowych, gdzie stworzone zostały karkasy. W takich warunkach, gdzie rośliny mają zapewnione komfortowe warunki do wzrostu (rosną w sterylnym podłożu i nawożone są poprzez fertygację), a jednocześnie chronione są przed wpływałem warunków zewnętrznych (wejścia do tuneli osłonięte są siatką, która uniemożliwia nalot szkodników), tworzą dużą ilość rozłogów, dając nawet do 300 sadzonek z rośliny. Tak pozyskane sadzonki trafiają następnie na specjalną szkółkę w odpowiedniej izolacji od innych plantacji i uzyskane tam sadzonki są dopiero używane do zakładania plantacji matecznych. W ten sposób możemy kontrolować jakość i zdrowotność sadzonek na poszczególnych etapach produkcji – podkreśla P. Dąbrowski.
Choć w przypadku produkcji sadzonek truskawek prym wiodą odmiany przeznaczone do uprawy na południu Europy, to nie brakuje odmian ukierunkowanej na potrzeby krajowych odbiorców. Tu jednak sadzonki pozyskuje się znacznie później bo dopiero po przechłodzeniu roślin, na początku listopada wykonuje się sadzonki jako frigo. W tym roku dostępne będą m.in. odmiany 'Elsanta’, 'Honeoye’, 'Elegance’, 'Vibrant’ oraz 'Senga Sengana’. Ponadto produkuje się tu również sadzonki odmian powtarzających owocowanie jak ‘Albion’, ‘Portola’, ‘Monteray’ i ‘San Andreas’. – W ostatnich latach mieliśmy co prawda pewne problemy związane z przechowywaniem sadzonek tych odmian, ale wiemy jakie popełnialiśmy błędy związane z ich przechowywaniem i mam nadzieję, że unikniemy wpadek w tym sezonie – mówi Paweł Dąbrowski.
W tym roku w gospodarstwie tym będą również dostępne sadzonki malin. Gospodarstwo posiada licencje na rozmnażanie kilku polskich odmian malin owocujących na pędach dwuletnich (m.in. ‘Radziejowa’, ‘Sokolica’, ‘Benefis’, ‘Laszka’) również omany ‘Cowichan’ i ‘Glan Ample’ oraz odmian owocujących na tegorocznych pędach (‘Polka’, ‘Poemat’ i ‘Polonez’). Podobnie jak w przypadku truskawek podstawą przy zakładaniu mateczników jest odpowiednie przygotowanie stanowiska, dobre wyrównanie terenu i odkażenie gleby. Pierwszy matecznik malin założono sadząc rośliny w rozstawia co 2,5 m, co jednak okazuje się zbyt dużym zagęszczeniem i kolejne mateczniki maja już być sadzone rzadziej (3,5 m między rzędami). W tym roku rośliny rosnące w mateczniku były testowane na obecność wirusów, których na szczęście nie znaleziono i z mateczników będą już pobierane pierwsze sadzonki.
W przypadku malin w tym roku podjęto również próby rozmnazania tych roślin z fragmentów korzeni. W ten sposób można uzyskać dużą ilość pojedynczych sadzonek, które po odcięciu trzeba jeszcze ukorzenić. Próby te wypadły pozytywnie i pozwoliły uzyskać dobrej jakości sadzonki w doniczkach. W przyszłości Paweł Dąbrowski planuje rozwijać ten sposób rozmnażania malin, zwłaszcza przy produkcji sadzonek w typie long cane.