Rozsiewacze sadownicze

Rozsiewacz sadowniczy zaprezentowany przez Rolsad.

Rozsiewacze sadownicze to maszyny znajdujące się na wyposażeniu zdecydowanej większości gospodarstw jagodowych. Nie jest to sprzęt bardzo drogi. Jest jednak bardzo użyteczny. W czasach kurczącej się dostępności do nawozów organicznych, zwłaszcza w regionach typowo sadowniczych, nie ma tak naprawdę alternatywy dla nawożenia mineralnego. Warto go prowadzić precyzyjnie, a to umożliwi odpowiedni, profesjonalny sprzęt. 

Po co stosować rozsiewacze sadownicze?

Precyzyjnie określona – na podstawie wyników analizy chemicznej gleby – kompozycja składników pozwala dostosować dawki nawozów do bieżących potrzeb krzewów, tak by zapewnić im optymalne warunki wzrostu i wydania plonu. Pogłówna aplikacja nawozów jest zabiegiem agrotechnicznym wykonywanym na plantacjach jagodowych każdego roku. Do tego celu wykorzystuje się rozsiewacze sadownicze. Od typowych maszyn o przeznaczeniu rolniczym różnią się możliwością ustawienia wysiewu w rzędy, co przekłada się na oszczędność zużywanych nawozów.

DCM GR2 CA/W

Rozsiewacz sadowniczy zaprezentowany przez Rolsad.

Jedną z takich propozycji jest rozsiewacz DCM GR2 CA/W. Maszyna z oferty firmy Rolsad to nowoczesne, kompaktowe urządzenie o przeznaczeniu sadowniczym. Występuje ono w dwóch wersjach – o pojemności kosza 590 lub 830 l. Nadaje się do aplikacji zarówno nawozów granulowanych, jak i tych w formie proszku. Maksymalna szerokość robocza maszyny wynosi 110 cm. Kluczowe elementy rozsiewacza zostały wykonane ze stali nierdzewnej, co wydłuża ich okres użytkowania. Standardowo jest on wyposażany w hydrauliczny układ sterowania pozwalający wyłączenie lewej bądź prawej strony. W wersji standardowej jest także wałek przekaźnika mocy. Oba modele, zarówno 590 l jak i 830 l, mają maksymalna ładowność 1800 kg, a ich zapotrzebowanie na moc to min 45 KM.

Bogballe L1

Rozsiewacz sadowniczy L1 base

Firma Anderwald w swojej ofercie ma rozsiewacza L1 base marki Bogballe. Pojemność kosza wynosi w nim 500 l, jednak – dzięki możliwości zastosowania aż 3 poziomów burt nadstawnych – może być zwiększona. Rozsiewacz ten można wyposażyć w dwurzędowy osprzęt – rodzaj specjalnej przystawki przeznaczonej do użytku w sadach czy jagodnikach – wykonany jest ze stali nierdzewnej. Urządzenie rozsiewa nawóz w zakresie 100-120 cm wokół rośliny. Można je stosować także na etapie przygotowania kwater, gdyż przystawka da się łatwo zdemontować za pomocą jednej dźwigni.

Langren RS-450/600

To dwutarczowy model, który można było zobaczyć na wystawie Agroshow 2017. Te rozsiewacze sadownicze mają pojemność 450l, a po założeniu nadstawki 600l. Wygodę obsługi zapewnia hydrauliczne zamykanie zasuw. Prędkość robocza wynosi tu 6-12 km/h. Konstrukcja mieszadła zapobiega mieleniu nawozu. W opcji jest wał przekaźnika mocy. Dodatkową zaletę stanowią nierdzewne osłony, śruby oraz elementy wysiewające.

Nowy model rozsiewacza sadowniczego prezentowała firma Langren

Langren RS 200/300/400/500

Także w Bednarach na tegorocznej wystawie zaprezentowany został inny model. Rozsiewacze sadownicze typu lejek o zróżnicowanych pojemnościach (200-500l) to ekonomiczny wariant. Zbiornik lejowy wykonany jest bowiem z tworzywa lub żywicy epoksydowej. Maszyna także posiada dwa talerze rozsiewające i wymaga maks. obrotów wału na poziomie 540 obr./min. Prędkość robocza jest taka sama jak w poprzednio opisywanym modelu marki Langren.

Kompaktowy rozsiewacz sadowniczy marki Langren

RN 600

Na wystawie Agroshow 2017 firma Altro Agro zademonstrowała model RN 600. Może on być wyposażony w sterowanie ręczne lub hydrauliczne. Maszyna posiada stalową, jednoczęściową skrzynię przekładniowa. Sprzęt posiada pełne zabezpieczenie antykorozyjne. Zaletą jest optymalnie zestrojony, regulowany system rozsiewu. Przewody hydrauliczne i plandeka są tu w komplecie.
Producent przewidział trzy wielkości pojemnika na nawóz (600 – 1200l). Mechanizm przekładni objęty jest 36 miesięcznym okresem gwarancji.

Sadowniczy rozsiewacz nawozów z firmy Altro






Poprzedni artykułDoradź i wygraj!
Następny artykułJagoda kamczacka, czy będzie owocem przyszłości?