Tegoroczny okres związany z kwitnieniem borówki przebiega w warunkach dość kapryśnej pogody. Powszechne są opady deszcze, wiatry, chłody, zimne noce. To wszystko stwarza korzystne warunki do rozwoju niektórych chorób, w tym szarej pleśni, a już niekoniecznie sprzyjające normalnemu wzrostowi roślin. Warto zatem w tym sezonie szczególną uwagę zwrócić na ochronę borówki przed Botrytis cinerea.
Zagrożenie szarą pleśnią jest duże
Mamy w tym roku idealne warunki do rozwoju szarej pleśni. Jeśli dołożymy do tego ogromny potencjał zarodników Botrytis cienera, bytujących na resztkach roślin – może się okazać, że problemy w tym sezonie mogą być naprawdę poważne. Czas najwyższy zatem chronić borówki przed szarą pleśnią – przypomina Krzysztof Krupa z Syngenta Polska. Już w początkowej fazie kwitnienia warto sięgnąć po dobrze znany producentom borówki fungicyd Switch 62,5 WG. Jest on tym bardziej wskazany, ponieważ chroni rośliny przed szarą pleśnią ale też antraknozą i zamieraniem pędów. Sam Switch jednak nie wystarczy do skutecznej ochrony borówki przed chorobami. Kolejny zabieg można wykonać jednym z preparatów należących do grupy SDHI zaś w kolejnym zabiegu można ponownie zastosować Switch. Można ten preparat zostawić jeszcze na okres przedzbiorczy. Warto go będzie wtedy użyć w sytuacji gdyby problem okazał się antraknoza borówki. Zaletami Switch są także krótki okres karencji, który wynosi dla borówki 7 dni, oraz niski poziom pozostałości substancji aktywnych
Jak często wykonywać zabieg przed szarą pleśnią?
Krzysztof Krupa zwraca też uwagę na częstotliwość wykonywania zbiegów, chroniących rośliny przed szarą pleśnią. Normalnie producenci starli się wykonać zbieg raz na 7-10 dni. W warunkach jakie panują w tym sezonie, warto jednak wykonywać zabiegi nawet co 5-6 dni, tak by uzyskać pełne zabezpieczenie kwiatów i młodych owoców przed szarą pleśnią i antraknozą.
Więcej praktycznych informacji dotyczących ochrony borówki przed szara pleśnią w przygotowanym materiale filmowym, oczywiści prosto z Borówkowego Factory.