Jakie perspektywy przed uprawami porzeczki? Cz. II Polska

dr inż. Piotr Baryła

Polska to absolutny lider produkcji porzeczki. Jednak w ostatnich latach koniunktura dla tego owocu zaliczyła kilka mocnych wahań, które przełożyły się na nastroje plantatorów. Produkcja porzeczki w naszym kraju mierzy się też z kilkoma kluczowymi wyzwaniami. Opowiedział o nich dr inż. Piotr Baryła podczas konferencji zorganizowanej przez LODR w Końskowoli.

Jak podkreślił prelegent, Polska nie ma obecnie żadnej liczącej się konkurencji, jeśli chodzi o produkcję owoców czarnej i czerwonej porzeczki – w pewnym sensie producenci z naszego kraju kształtują rynek. Statystycznie owoce z Polski stanowią 25% światowych zbiorów i 70% w UE, jednak Piotr Baryła zaznaczył, że realne wartości są nieco inne.

Areał rósł – produkcja nie  

W przeciwieństwie do krajów omawianych w części I artykułu, w Polsce powierzchnia upraw porzeczek do niedawna rosła dość szybko. Według danych ARiMR z 2024 roku, porzeczki są uprawiane na 45 736,52 ha. Dane ARiMR dają realny ogląd, bo większość rolników składa wnioski o dotacje – podkreślił.

W latach 2020-2023 zanotowaliśmy wzrost areału o ponad 34% – przybyło prawie 12 tys. ha upraw porzeczki. Jednak w latach 2023-2024 areał zmniejszył się o niespełna 600 ha. To pokazuje pewien trend – tym bardziej, że – jak zwrócił uwagę prelegent – niektóre z omawianych w I części tekstu państw nie mają nawet takiej powierzchni upraw porzeczki. Wysokie ceny z 2022 roku nie przełożyły się zdaniem dr Piotra Baryły na dalszy wzrost areału ze względu na ujemny bilans między nowymi nasadzeniami, a likwidacjami starych plantacji.

W podziale na województwa, niemal 50% upraw porzeczki znajduje się na Lubelszczyźnie – ponad 20 tys. ha. Również 50% zlikwidowanych plantacji znajdowało się na Lubelszczyźnie – 318 ha. Kolejne miejsca zajmują województwa mazowieckie (9790 ha), łódzkie (5300 ha), świętokrzyskie (2940 ha) i podkarpackie (1710 ha).

Rosnąca powierzchnia upraw nie przekładała się na wzrost produkcji porzeczki. Piotr Baryła wskazał, że głównymi winowajcami są w tym przypadku wiosenne przymrozki oraz kiepska kondycja wielu plantacji.

Powierzchnia upraw i zbiory owoców porzeczek w latach 2020-2024

Ile porzeczek produkuje się w Polsce, a ile potrzebujemy?

Z danych GUS przedstawionych przez mówcę wynika, że w 2024 roku w Polsce zebrano 66,3 tys. ton porzeczek czarnych i 33,7 tys. ton porzeczek czerwonych. Dla porównania, w roku 2023 zbiory czarnej porzeczki wyniosły 96 tys. ton. Z rekordowymi zbiorami mieliśmy do czynienia w 2012 roku, kiedy zebrano 150 tys. ton czarnych porzeczek. W ostatnich 6 latach tylko raz, w 2021 roku, zbiory przekroczyły 100 tys. ton. Piotr Baryła zwrócił uwagę, że GUS w tym roku swoje szacunki zweryfikował o 1/3.

Większość polskich owoców trafia do przetwórstwa, a 80% naszej produkcji jest kierowane na rynki zewnętrzne. Polski przemysł przetwórczy potrzebuje ok. 100 tys. ton czarnych porzeczek rocznie i taki wolumen produkcji zapewni rynkowi stabilność.

Nieprzekraczanie produkcji 100 tys. ton czarnej porzeczki jest dla nas bezpieczne. Utrzymanie tego poziomu przy ogólnoświatowym spadku produkcji pozwoli nam utrzymać dobre ceny – podkreślił Piotr Baryła.

Prelegent zwrócił uwagę na niebezpieczny trend bardzo dużego wzrostu areału uprawy czerwonej porzeczki – o ok. 70% od roku 2015, co wiązało się z niskimi cenami czarnej porzeczki w latach 2012-2018. Niewiadomą pozostaje, jak przełoży się to na produkcję w kolejnych latach – przy dobrym pogodowo roku może wystąpić gwałtowny wzrost i trudności z zagospodarowaniem owoców i zbytem.

W ostatnich latach zaburzeniu uległy także dość stałe cykle koniunkturalne porzeczek, trwające około 4 lat – obecnie wydłużyły się do 7-9 lat, a szczyty cenowe mogą wystąpić nawet sezon po sezonie.

Ceny za owoce porzeczek do przetwórstwa 2010-2024

Główne problemy

Zdaniem Pawła Baryły największe problemy polskiej branży porzeczkowej to zamieszanie odmianowe, niska zdrowotność plantacji i niska jakość materiału szkółkarskiego. W Polsce jest duży udział starych i nieefektywnych plantacji, z kolei nowe są czasami zakładane z zawirusowanego materiału. Podobnie, jak w innych uprawach, tak i w porzeczce problemem stają się zmiany klimatu oraz problemy z ochroną wynikające z ograniczania liczby dostępnych preparatów i substancji. Pojawiają się też nowe patogeny, takie jak misecznik tarcznik, a plantacje osłabia pogłębiający się deficyt wody.

Coraz większym problemem staje się także rewersja porzeczki (atawizm), czyli choroba wirusowa, której wektorem jest szpeciel – wielkopąkowiec porzeczkowy. Co gorsza, nie da się go zwalczyć, można go jedynie próbować ograniczać. Prelegent podkreślił, że jest to działanie absolutnie niezbędne, którego nie można lekceważyć.

Potrzebujemy stabilnej produkcji

W podsumowaniu dr Paweł Baryła ocenił, że przez wzgląd na obniżanie produkcji porzeczek w innych państwach, koniunktura na światowym rynku tych owoców zależy głównie od poziomu zbiorów w Polsce. Jednocześnie zapotrzebowanie na owoce czarnych porzeczek utrzymuje się na dość stabilnym poziomie, co przy zachowaniu stałego poziomu produkcji będzie w kolejnych latach korzystne zarówno dla producentów, jak i przetwórców.

Czarne porzeczki są przetwarzane przede wszystkim na sok zagęszczony, dlatego cena surowca wyjściowego w Polsce zależy także od popytu na niego na świecie, stanu zapasów oraz przebiegu pogody. Dobrze na sytuację polskiej branży wpływa także pojawianie się owoców i produktów na ich bazie na nowych rynkach – np. w USA, Malezji, Singapurze, Japonii czy Australii.

Prelegent stwierdził, że najważniejszymi czynnikami kształtującymi rynek w najbliższych latach będą przebieg warunków pogodowych – niezależny od producentów – oraz ich własne decyzje. Masowe nasadzenia w reakcji na wysokie ceny doprowadzą do ich gwałtownego spadku cen.







Poprzedni artykułDlaczego warto być na Berry Forum
Następny artykuł18 ton żurawiny z Rosji zatrzymane przez IJHARS

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj