Jak wygląda sytuacja na lubelskich plantacjach malin? (cz. II)



O tym w jakiej kondycji są maliny oraz jak je nawozić, aby wpłynąć na ich lepszą regenerację po niekorzystnych warunkach atmosferycznych oraz o nowościach z zakresu ochrony informowano w Poniatowej podczas Regionalnej Konferencji Malinowej zorganizowanej przez firmę Agrosimex.

Aktualny stan plantacji

Michał Malicki z firmy Agrosimex

O tym co aktualnie dzieje się na plantacjach malin i jakie mogą być tego skutki mówił Michał Malicki z firmy Agrosimex (fot.1). Ciepła i długa jesień, spowodowała długą wegetację roślin o czym świadczyły nowe przyrosty jesienią. Duża ilość opadów jesienią spowodowała nadmierne nagromadzenie wody w glebie. Mogą to być sprzyjające warunki do rozwoju chorób systemu korzeniowego. Prelegent zwracał szczególną uwagę na to, aby zwrócić uwagę na zabiegi przeciw chorobom grzybowym wczesną wiosną, szczególnie na malinach „letnich”. Jesienią po opadnięciu liści oraz wiosną proponował stosować nawozy miedziowe, które mają działanie bakteriobójcze i grzybobójcze, np. Miedź Plus 50 WP w dawce 2-3 kg/ha. Aby wspomóc działanie miedzi warto wykorzystać preparaty siarkowe w okresie bezlistnym do momentu otwierania się pąków. Im więcej zabiegów profilaktycznych wiosną, tym plantacje będą zdrowsze. W momencie wzrostu pierwszych pędów kwiatostanowych warto stosować preparaty oparte na kaptanie oraz tiuramie. Po występujących pod koniec lutego mrozach (w miejscowości Granice koło Chodla temperatura spadła do –21°C, dodatkowo silne i suche wiatry pogorszyły sytuację) na malinach będą występować w różnym stopniu uszkodzenia u podstawy pąka oraz na całym pędzie. Jednak jest jeszcze za wcześnie na ocenę uszkodzeń mrozowych. Brak pokrywy śnieżnej lub zbyt cienka warstwa śniegu źle wpłynęła na przezimowanie systemu korzeniowego.

W celu ograniczenia skutków niskich temperatur odmian malin „letnich” prelegent zaproponował zastosowanie w okresie bezlistnym zabiegu tiosiarczanem wapnia (ASX CaTS) w dawce 5-7 l/ha. Natomiast gdy zaczną pojawiać się zielone części warto zastosować aminokwasy np. Protaminal lub środki stymulujące takie jak ASX Tytan, który oprócz tytanu zawiera cytokininy, gibereliny oraz bor. Należy wykonać 2 -3 zabiegi w dawce 2 l/ha Protaminalu + 200-300 ml Tytanu Plus. Wapń należy podawać od momentu rozwijania się kwiatostanów. Ze względu na uszkodzenia mrozowe, prelegent zaproponował również zastosowanie nawozu wapniowego z aminokwasami Metalosate Calcium. Brak pokrywy śnieżnej lub zbyt cienka warstwa mogła spowodować uszkodzenia systemu korzeniowego odmian malin „jesiennych”. Pierwsze pędy wybijające wiosną mogą nie być dobrej jakości. Dlatego prelegent zaproponował wykonanie zabiegu składającego się z trzech płynnych nawozów: RSM (100 l/ha) + KTS (10 l/ha) + CaTS (10 l/ha) do tego należy dodać 100 l wody. Taki zabieg wykonuje się za pomocą belki herbicydowej, gdy pojawią się pierwsze pędy. Nawóz zostanie wchłonięty przez liście i je zniszczy. Spowoduje to, że następne pędy będą szybko i dużej ilości wybijać. Kolejnym etapem powinno być okrycie agrowłókniną w celu przyśpieszenia regeneracji roślin.

Duże ilości opadów to straty składników pokarmowych oraz zniszczona struktura gleby. Budując strukturę gleby należy również zwrócić uwagę na materię organiczną. Od tego sezonu dostępny jest obornik bydlęcy Petro, w skład którego wchodzą kwasy humusowe, siarczan wapnia oraz kompleks z alg morskich, który ma za zadanie pobudzać rozwój systemu korzeniowego.

Nawożenie malin w skrajnych warunkach atmosferycznych

Dr Paweł Krawiec z firmy Doradca Jagodowy

O nawożeniu malin informował dr Paweł Krawiec z firmy Doradca Jagodowy (fot. 2). Prelegent przedstawił wyniki z dwuletnich doświadczeń z zastosowaniem preparatu Rosahumus w dawce przeliczeniowej 3 kg/ha, czyli 1,5 kg/ha przy stosowaniu w rzędy. Aplikację wykonano za pomocą belki herbicydowej dwukrotnie: wiosną i jesienią 2010 roku. Ocenę przeprowadzono w roku 2011. Efekt działania kwasów humusowych jest rozciągnięty w czasie. Świadczy o tym fakt, że nawet wiosenny termin miał wpływ na plonowanie w 2011 roku. Porównując terminy aplikacji, termin jesienny wypadł korzystniej niż wiosenny, aczkolwiek oba terminy były skuteczne.

W 2017 roku po uszkodzeniach mrozowych testowano różne programy nawożenia. W celu dobrego odżywienia roślin po kwietniowych mrozach skoszono uszkodzone pędy malin „jesiennych”, zastosowano RSM (100 l/ha) z tiosiarczanem wapnia (10 l/ha) oraz następnie przykryto rzędy agrowłókniną. Po zdjęciu agrowłókniny liście były ciemnozielone, dobrze odżywione, a rośliny nie były wybiegnięte. W latach 2016-2017r. przeprowadzono doświadczenie, którego celem było określenie efektywności programu nawożenia opartego na fertygacji po uwzględnieniu składu roztworu glebowego. W programie fertygacyjnym użyto nawozów z serii Rosasol oraz tiosiarczanu potasu i tiosiarczanu wapnia. Kontrolą było standardowe nawożenie posypowe. Po dwuletnich obserwacjach można stwierdzić, że nawożenie malin w oparciu o fertygacje sprzyja ich lepszej regeneracji po uszkodzeniach mrozowych i w konsekwencji następuje wzrost plonu w stosunku do standardowego nawożenia.







Poprzedni artykułSzanse i zagrożenia (cz. II) – truskawki i maliny
Następny artykułChina Fruit Logistica