W dniu 10 grudnia w Zakrzewiu pod Radomiem odbyło się 5 spotkanie uczestników programu VipRoom Timac Agro Polska. Otworzył je Grzegorz Iskra, a omawianych tematów było całkiem sporo. W wydarzeniu udział wzięło kilkudziesięciu plantatorów.
Podsumowanie sezonu
O podsumowanie sezonu pokusił się Mateusz Nowacki z TAP. Jak przypominał miniony sezon był bardzo dynamiczny. Na plantacjach kwitnienie trwało dość krótko, ale zapylanie przebiegało korzystnie. Plonowanie było na wysokim, częstokroć rekordowym poziomie, więc w kolejnym sezonie można spodziewać się niższych zbiorów z tych samych kwater. Kwestią otwartą pozostają ewentualne uszkodzenia mrozowe, które mogą wystąpić jeszcze w pierwszych miesiącach 2019 roku oraz ich wpływ na ilość pozyskanych owoców. Niewykluczone, że po roku niebywale urodzajnym, w kolejnym plon może być znacznie niższy.
Co warto wiedzieć o badaniu gleby?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił Jacek Michalak z Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Łodzi. W swym wystąpieniu prelegent skupił się przede wszystkim na przygotowywaniu próby glebowej do badania. Mogą one być analizowane na trzy metody: sadowniczą, ogrodniczą i Mehlich III. Różnią się one zakresem otrzymywanych wyników. Pierwsze badanie rekomendowane jest dla sadów i plantacji jagodowych, próby ogrodnicze przede wszystkim pod kątem uprawy warzyw i w sadownictwie, zaś Mehlich III to metoda znajdująca zastosowanie w rolnictwie. Wyników tych badań nie porównuje się. Istnieją metody ich przeliczania w pewnym zakresie, ale jest to obarczone ryzykiem wystąpienia znaczących błędów. Nie praktykuje się więc tego. Różny jest też czas oczekiwania na wyniki oraz stawka za próbę. Najszybciej można uzyskać wyniki z próby wykonanej metodą ogrodniczą, już po 7 dniach. Jest ona także najdroższa, gdyż analiza pojedynczej próby kosztuje 52,48 zł. Próbki pobiera się z warstwy ornej (do 20 cm) i podornej (20-40 cm). Na jedną próbkę średnią składa się 20-25 próbek pierwotnych. Te drugie powinny być pobrane z różnych miejsc kwatery, czy z wielu zagonów, jeżeli w takim systemie prowadzony jest jagodnik. Do badań należy skierować ok. 0,5-1 l gleby. Może ona być zapakowana w woreczek strunowy. W przypadku badań materiału roślinnego należy dotrzymać okresów pobierania prób. Liście porzeczki czarnej lub porzeczek kolorowych powinny być w pełni rozwinięte, dobry okres przypada od fazy kwitnienia do dojrzewania owoców. Dla truskawki najbardziej miarodajne są młode liście, w pełni rozwinięte, w połowie sezonu.
„Nie syp nawozu na oko”
O akcji „Nie syp nawozu na oko” mówił Marcin Płuziński z TAP. Doradca ten pomaga plantatorom głównie na terenie powiatu rawskiego, w okolicach Białej Rawskiej. Od sierpnia 2018 roku do dnia konferencji (10.12.) pobrał on już 249 prób glebowych z których opracowano 216 wyników. Dotyczą one 53 gospodarstw, a kolejne 17 oczekuje na wizytę doradcy w celu pobrania prób. Zdaniem prelegenta częstym błędem w interpretacji rezultatów analizy chemicznej gleby jest utożsamianie poziomu odczynu pH z zawartością w niej wapnia odżywczego. Generalnie, pobrane dotychczas próby wykazały, że stan gleby, jej zawartość odbiega w wielu przypadkach od optymalnych poziomów. Dotyczy to zarówno odczynu pH jak i zawartości w podłożu wapnia odżywczego. Należy jednak przyznać, że druga sprawa przysparza więcej problemów. W znacznej większości przypadków wapnia odżywczego po prostu brakuje.
Timac HortiCrop
W planach na 2019 rok jest utworzenie serwisu Timac HortiCrop. To projekt doradczy, dzięki któremu plantatorzy będą w stanie precyzyjniej dozować nawozy, w sposób bardziej dostosowany do potrzeb. Jednym z nowych urządzeń na wyposażeniu doradców TAP jest skaner glebowy. Dzięki niemu sprawdzenie zasobności gleby jest bardzo szybkie. Specjaliści z TAP w dalszym ciągu korzystać będą z pHmetrów, fluorymetrów oraz wyników analiz gleby uzyskanych ze stacji chemiczno-rolnych. Zespół HortiCrops będzie realizował rozliczne cele. Chodzi o udoskonalenie pomocy kierowanej do plantatorów, a także gromadzenie na bieżąco informacji i ich analiza pod kątem wspomagania podejmowania decyzji z gospodarstwach. Oferowane będzie wsparcie m.in. dla plantatorów truskawek i borówki wysokiej oraz malin letnich i jesiennych.
Przyszłość polskiego sadownictwa
Zbigniew Chołyk z Grupy Z.P.O. Stryjno Sad podzielił się z zebranymi na VipRoomie swymi przewidywaniami i oczekiwaniami dotyczącymi przyszłości sadownictwa w Polsce. Podmiot, którego jest prezesem skupia obecnie 94 gospodarstwa. Produkuje się w nich m.in. porzeczki czarne i kolorowe, a także aronię i agrest. Właśnie ten ostatni gatunek przysporzył w 2018 roku grupie wiele problemów. Całą produkcję udało się zagospodarować, ale uzyskane stawki były dalekie od zadowalających. Także porzeczka czarna nie była droga, udało się uzyskać za te owoce średnio stawkę wynoszącą 0,59 zł/kg. W gronie największych problemów prelegent wskazał rosyjskie embargo, stale rosnącą produkcję, duże rozdrobnienie gospodarstw a nader wszystko problemy z jakością owoców. Dziwi mnie, że w ostatnich 4 latach, w okresie w którym zniknął nam chłonny rosyjski rynek, w Polsce wciąż rośnie produkcja owoców. Zakładane są nowe gospodarstwa, prowadzi się nowe nasadzenia. Czy to jest właściwa reakcja na tego typu zmiany makrorynkowe? – pytał Zbigniew Chołyk. Jego zdaniem w przyszłości działania powinny skupić się na unormowaniu rynku. Zdaniem prelegenta dopłaty do zakładania plantacji są szkodliwe, a co więcej, powinno się raczej dotować likwidację nierentownych czy mało efektywnych kwater. Powinny zostać wprowadzone programy jakościowe w produkcji, a państwo powinno pomóc z lepszym zorganizowaniu się producentów owoców.