Podczas webinaru „Acetamipryd – jego przyszłość w uprawach jagodowych” dr Artur Miszczak, kierownik Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności w Instytucie Ogrodnictwa – Państwowym Instytucie Badawczym w Skierniewicach, przedstawił aktualny stan wiedzy na temat acetamiprydu – substancji aktywnej z grupy neonikotynoidów. Zwrócił uwagę na zmiany w regulacjach dotyczących tej substancji oraz na naukowe przesłanki stojące za zaostrzeniem norm prawnych w Unii Europejskiej.
Acetamipryd, jak wyjaśnił ekspert, działa na układ nerwowy owadów poprzez blokowanie enzymu acetylocholinoesterazy, co skutkuje nadmierną akumulacją acetylocholiny, prowadzącą do zakłócenia przewodnictwa nerwowego, a w konsekwencji do paraliżu i śmierci owada. Przez wiele lat acetamipryd był uznawany za jedną z bezpieczniejszych substancji owadobójczych – zarówno z punktu widzenia ochrony środowiska, jak i zdrowia konsumentów. Jednak nowe dane naukowe kwestionują ten pogląd.
„Jeszcze kilka lat temu w literaturze fachowej można było znaleźć opinie, że acetamipryd należy do nielicznej grupy neonikotynoidów o relatywnie niskim ryzyku dla zapylaczy i ludzi” – podkreślił dr Miszczak. Tymczasem najnowsze wyniki badań wskazują na potencjalne zagrożenia wynikające z narażenia na tę substancję oraz jej metabolity.

Ekspert omówił wyniki badań toksykologicznych, które wykazały, że acetamipryd i jego metabolity mogą wykazywać działanie neurotoksyczne. Badania prowadzone na modelach zwierzęcych sugerują możliwość wpływu tej substancji na rozwój układu nerwowego płodów oraz na funkcje poznawcze. Co istotne, metabolity acetamiprydu zostały wykryte w płynach ustrojowych ludzi, w tym we krwi, moczu, a nawet w płynie mózgowo-rdzeniowym.
Dr Miszczak przytoczył wyniki badań klinicznych prowadzonych w Szwajcarii, w których u 14 dzieci i nastolatków z objawami neurologicznymi stwierdzono obecność metabolitów acetamiprydu w płynach ustrojowych. Podobne analizy wykonane w Chinach, obejmujące grupę 408 kobiet w ciąży, również wykazały obecność tej substancji. Ponadto, badania przeprowadzone w Japonii na próbie ponad 1000 osób w wieku 16–23 lat potwierdziły powszechność narażenia na acetamipryd w populacji ogólnej.
„Te dane wzbudziły poważne obawy zarówno w środowisku naukowym, jak i wśród organów regulacyjnych” – zaznaczył prelegent. W odpowiedzi na nie Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) przeprowadził kompleksową ocenę toksykologiczną, publikując w ubiegłym roku szczegółowy raport obejmujący wyniki dostępnych badań nad acetamiprydem i jego metabolitami. Dokument ten stanowił podstawę do rewizji dotychczasowych norm bezpieczeństwa.
Na skutek tych ustaleń EFSA zarekomendowała obniżenie wartości dopuszczalnego dziennego pobrania (ADI) oraz ostrej dawki referencyjnej (ARfD) o współczynnik pięciokrotny. Nowe wartości ustalono na poziomie 0,0025 mg/kg masy ciała na dzień. „To radykalna zmiana, mająca znaczący wpływ na ustawowe limity pozostałości (MRL) w żywności” – ocenił dr Miszczak.
W wyniku tych działań na poziomie unijnym obniżono dopuszczalne limity pozostałości acetamiprydu w wielu uprawach. Jak podkreślił ekspert, szczególnie duże zmiany dotyczą owoców jagodowych. Dla porzeczki czarnej limit MRL został obniżony z 2 mg/kg do 0,01 mg/kg, co w praktyce oznacza poziom granicy oznaczalności metody analitycznej. W przypadku malin limit wynosi obecnie 0,6 mg/kg, a dla borówki amerykańskiej 0,7 mg/kg. Wyjątkiem są truskawki, dla których limit pozostawiono na dotychczasowym poziomie 0,5 mg/kg.
Zmiany te mają istotne konsekwencje praktyczne dla producentów. Obniżenie MRL wymusza ograniczenie liczby zabiegów z użyciem acetamiprydu lub wydłużenie okresów karencji, aby uniknąć ryzyka przekroczenia nowych limitów. Prelegent podkreślił, że zmiana nie wynika z arbitralnej decyzji regulatorów, lecz z konieczności dostosowania przepisów do aktualnego stanu wiedzy naukowej. „Musimy zaakceptować fakt, że ograniczenie stosowania acetamiprydu to wyzwanie, które dotyczy wszystkich państw członkowskich UE” – dodał.
Zapraszamy do obejrzenia zapisu webinaru, w którym dr Artur Miszczak przedstawił dotychczasowe badania poziomów pozostałości acetamiprydu w owocach jagodowych z polskich plantacji i zestawił je z normami, które zaczną obowiązywać od sierpnia – wnioski płynące z tych danych są bardzo ciekawe i wcale nie aż tak złe dla plantatorów, jak mogłoby się to wydawać.














