Decydując się na nawożenie poprzez fertygację, warto się do tego odpowiednio przygotować. W kolejnym cyklu materiałów Nawożenie malin z firmą Yara, poruszony będzie temat właściwego przygotowania do fertygacji. Jak to zrobić – podpowiada Michał Wojcieszek z firmy YARA POLAND.
Fertygacja malin. Zaczynamy od analizy wody
W przypadku nawożenia posypowego, punktem wyjścia do tego by dobrać odpowiednie nawozy i ich dawki jest poprawnie wykonana analiza składu chemicznego gleby. Decydując się na fertygację, należy zacząć od analizy wody, która jest używana do nawadniania i fertygacji. Bardzo ważne jest by zrobić to poprawnie. Dlatego w sytuacji gdy korzystamy z wody ze studni głębinowej, należy zwrócić uwagę by do analizy pobrać wodę zaczerpniętą ze źródła, a nie zalegającą w rurach. Należy więc spuścić pierwszą partię wody i dopiero pobrać próbkę do badań. Wyniki analizy wody dają wiele ważnych informacji. W przypadku większości wód czerpanych ze studni głębinowych, mamy doczynienia z woda twardą o pH powyżej 7, o dużej zawartości wodorowęglanów oraz wapnia i magnezu. To może stwarzać wiele problemów. Nadmiar wodorowęglanów i niektórych pierwiastków w wodzie może z czasem prowadzić do nadmiernego wzrostu zasolenia gleby i jej odczynu – szczególnie w uprawach tunelowych, gdzie nie ma możliwości przepłukania gleby przez naturalne opady – podkreśla Michał Wojcieszek. Nadmiar soli wapnia i magnezu oraz żelaza może też powodować zapychanie i ograniczenie przepływu wody przez linie kroplujące.
Na podstawie informacji o zwartości w wodzie wodorowęglanów oraz pH wody, można też obliczyć ilość kwasu potrzebnego do zakwaszania pożywek lub wody używanej do nawadniania. Optymalne pH dla malin to 6,5. Do zakwaszania pożywek/wody najczęściej używany jest stężony kwas azotowy. Można też użyć kwasu siarkowego lub fosforowego. Szczególnie dobre efekty daje użycie kwasu fosforowego na początku sezonu, kiedy to fosfor sprzyja szybkiej regeneracji i rozbudowy systemu korzeniowego – podkreśla Michał Wojcieszek.
Fertygacja malin w praktyce
Spore doświadczenie z fertygacją malin ma już Piotr Figura z gospodarstwa w Karmanowicach. Do podawania pożywek używane są tu urządzenia typu Dosatron, które okazują się dużo wygodniejsze w użyciu i eksploatacji względem tradycyjnych inżektorów. W planach tego gospodarstwa jest zakup miksera nawozowego. W przypadku takiego gospodarstwa jak nasze, nawożenie z fertygacją to wręcz konieczność. Przede wszystkim mamy wtedy możliwość szybkiego dostarczenia roślinom tych składników, które są im w danym momencie potrzebne – podkreśla Piotr Figura.
W kolejnej części cyklu przedstawione zostaną konkretne propozycje nawozów, które można użyć do fertygacji malin w poszczególnych fazach wzrostu. Zapraszamy!