Trwa właśnie wizyta grupy Polskich ogrodników we Włoszech. Celem podróży, której organizatorami są firmy Agromal i Ecoferti jest zapoznanie się z rozwiązaniami stosowanymi w produkcji truskawek na północy Włoch. Przewodnikiem grupy jest Stefano Corra, doradca ogrodniczy działający głownie na terenie Włoch, ale także w wielu innych krajach. W trakcie pierwszych dwóch dni plantatorzy odwiedzili 4 włoskie gospodarstwa, plantacje Vivai Mazzoni z których pozyskuje się sadzonki frigo oraz fabrykę nawozów Grena. Przed nimi kolejne dwa dni i wiele innych, interesujących lokalizacji do odwiedzenia.
Urzekająca prostota
Włoscy producenci truskawek z okolic Werony produkują owoce w stosunkowo krótkich tunelach. Przeważnie zblokowane konstrukcje maja długość ok. 30 m. Rzadko przekraczają 50 m. Ułatwia to wietrzenie i zbiory, a także zabiegi ochrony. Przede wszystkim chodzi o oszczędność czasu pracy rwaczy. Zasada, którą się tu kierujemy jest prosta: wchodzisz do tunelu „na pusto”, wychodzisz z pełnym wózkiem. Praca we Włoszech to obecnie czynnik generujący wysokie koszty. Co gorsza, obserwujemy odpływ polskich pracowników. Mają oni w okolicach Werony bardzo dobre opinie. Teraz gospodarze angażują więcej rwaczy np. z Indii, ale nie są to równie wydajni pracownicy. Dlatego trzeba m.in. planować obiekty w taki sposób, żeby ułatwiać załodze osiąganie dobrych rezultatów w trakcie zrywania owoców – tłumaczył Polakom S. Corra. Obiekty, które wizytowali nie są zaawansowane technologicznie. To dotyczy także systemów fertygacji. Są jednak praktyczne i pozwalają na uprawę 80-100 tys. roślin na każdym hektarze. Przy plonowaniu powyżej 1 kg z krzewu prowadzonego na podwójny zbiór i średniosezonowej cenie na poziomie 3 euro/kg produkcja jest rentowna.
Rynny na nogach czy wiszące?
W obiektach u podnóża Apl truskawki uprawia się jeszcze w podniesionych zagonach ściółkowanych białą lub czarną folia. Dominujące znaczenie mają jednak rynny. Częściowo są one ustawiane na nogach – stalowych jak najczęściej w Polsce lub betonowych – lub podwieszane do konstrukcji tunelu. W wyższych obiektach o kalenicy powyżej 4,5 m rynny wiszą na wysokości nawet 1,5-1,6 m. Dotyczy to w szczególności kwater z odmianą ‘Malga’, której owoce opuszczają się niżej, niż innych popularnych tu odmian. Najczęściej w gronie truskawek powtarzających owocowanie uprawiana jest ‘Portola’, która zajmuje zdaniem S. Corra ok. 70% kwater w regionie Verony. Podwieszanie rynien sprawia, że wykaszanie trawy w tunelach czy inne jeszcze prace są łatwe do wykonania. Łatwiejsze jest także wyregulowanie wysokości na której znajdują się rynny.
Jak powstają produkty na bazie poliamin?
Jednym z takich biostymulatorów obecnym na polskim rynku jest Idrogrena. W swoim składzie zawiera 6 poliamin i dodatkowo 3% azotu. Jego aplikację na gatunkach owocowych można przeprowadzać poprzez systemy fertygacyjne lub nalistnie. W pierwszym przypadku zalecana dawka to 10 l/ha, w drugim 5 l/ha. Nawóz ten produkowany jest w fabryce firmy Grena koło San Bonifacio koło Werony. Polscy plantatorzy, z których większość stosuje Idrogrenę, mieli okazję przekonać się jak wygląda produkcja tego biostymulatora.
Więcej w czasopiśmie Jagodnik
Antonio Ferraresi (w okularach) oprowadzał plantatorów po kwaterach z produkcją sadzonek w firmie Vivai Mazzoni Kwatera, z której pozyskuje się sadzonki frigo odmiany 'Vivara’ Kwatera, z której pozyskuje się sadzonki frigo odmiany 'Murano’ Sadzonki są już gotowe do wykopania, a praca ta niebawem się rozpocznie Owoce odmiany 'Malga’ – jest ich sporo ale nie mają zbyt dobrego smaku Owoce odmiany 'Roxana’ z jednego z ostatnich tegorocznych zbiorów Krzewy i owoce odmiany 'Malga’ 29 listopada Krzewy i owoce odmiany 'Portola’ 29 listopad Krzewy i owoce odmiany 'Portola’ 29 listopad Sąsiedztwo Alp sprawia, że sceneria produkcji zapiera dech w piersiach W górach oddalonych o ok. 60 km spadł już śnieg
W lutowym numerze czasopisma ‘Jagodnik’ (2/2022) zrelacjonuję szczegóły zaobserwowanych w Italii rozwiązań do produkcji truskawek. Pierwsze dwa dni były niezwykle owocne, bogate w merytoryczne informacje. Dlatego już teraz zapraszam do lektury czasopisma „Jagodnik”.