W polskich szklarniach na dobre już rozpoczęły się zbiory truskawek. W tego typu obiektach możliwe jest znaczne przyśpieszenie wegetacji oraz sterowanie terminem zbioru. Przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii plony z tego typu upraw są bardzo wysokie, podobnie jak jakość owoców. Związane jest z dużymi nakładami inwestycyjnymi. Warto o tym pamiętać, weryfikując ceny po jakich sprzedawane są obecnie Polskie Truskawki.
Produkcja w innowacyjnej technologii
Od kilku już lat producentami polskich truskawek szklarniowych są Beata i Andrzej Walczak z Kalisza. Część szklarni przeznaczonych wcześniej pod uprawę pomidorów wykorzystuje się obecnie do uprawy truskawek. Funkcjonuje w nich innowacyjny, autorski system ogrzewania, oparty na geotermii i wykorzystujący ciepło ziemi. Stworzył go, dostosował do obiektów szklarniowych i opatentował Pan Andrzej. Instalacja wymyślona przez kaliskiego ogrodnika polega na wymuszaniu ruchu powietrza i wtłaczaniu go pod powierzchnię ziemi. W tym celu pod szklarnią lub tunelem foliowym zakopywane są specjalne rury z polietylenu na głębokości około 1- 1,5 m. Mają one przekrój gwiazdy, a ich wewnętrzna powłoka jest pokryta osłoną z nano-srebra. Dzięki temu przepływające przez nie powietrze jest dezynfekowane i niszczone są zarodniki grzybów oraz bakterie. Działanie tego systemu polega na zasysaniu powietrza ze szklarni poprzez specjalne kanały. Trafia ono pod powierzchnię gruntu, gdzie w zależności od warunków w szklarni i pory roku nagrzewa się lub schładza. Następnie ponownie trafia do szklarni, gdzie jest rozprowadzane przez specjalne foliowe rękawy w bezpośrednim sąsiedztwie roślin. Taki system wymusza nie tylko regulację temperatury, ale również powoduje, że rośliny są stale wentylowane, a co za tym idzie presja chorób jest ograniczona (więcej na temat tego systemu można przeczytać w Jagodnik nr 5/2019).
Dostosowani do sytuacji
Pomimo tegorocznych trudności związanych z Covid-19, ograniczeń w handlu i przemieszczaniu się ludzi, póki co zbiory w szklarniach Państwa Walczaków są realizowane normalnie. Wprowadzono natomiast wiele procedur, które mają zapewnić bezpieczeństwo zbierającym jak i też kierowanych do sprzedaży owoców. Przede wszystkim zbiory realizowane są w rękawiczkach, pracownicy mają obowiązek noszenia maseczek i strojów ochronnych. Zadbano też o zachowanie odpowiedniego dystansu między pracownikami, przygotowano miejsca do dezynfekcji rąk. Każdego dnia myte i odkażane są newralgiczne punkty gospodarstwa, czyli klamki, drzwi, toalety oraz stołówka dla pracowników. Wszystko po to by zachować bezpieczeństwo dla tych którzy pracują w gospodarstwie oraz dla samych konsumentów.
Smak polskich truskawek
Truskawki zaczęto zbierać tuż przed Świętami Wielkanocnymi, jednak szczyt zbiorów przypadnie na kolejny tydzień. Możemy z dumą powiedzieć, że w tym roku truskawki udały nam się wyjątkowo dobrze. Spodziewamy się wysokich plonów, ale również cały czas dbamy o jakość, czyli utrzymanie odpowiedniego rozmiaru i przede wszystkim smaku naszych truskawek – podkreśla Andrzej Walczak. Zbiory prowadzone są każdego dnia, a następnie truskawki są konfekcjonowane, pakowane i jeszcze tego samego dnia wyjeżdżają do odbiorców. Tak więc następnego dnia są już na sklepowych półkach, gotowe dla konsumentów.
tylko z gruntu wolne od chemi 🙂 czekam na swoje
A czy te z gruntu są wolne od chemii 🙂 ?
moje sa nie uzywam zadnych herbicydow i 1 zabieg jesli jest to konieczne od grzyba 1 daje nawoz i czyje beda zdrowsze ?
Tak sa wolne jesli sie stosuje biologiczne preparaty z roslin lub humus