Wiosna to jeden z najważniejszych okresów na plantacjach borówki. Pracy wtedy nie brakuje, ale również wykonane wtedy zbiegi pielęgnacyjne, wpływają na to jak będą rosły i plonowały rośliny przez cały kolejny sezon. W ostatnich dniach udało mi się odwiedzić rodzinne gospodarstwo Państwa Trelów, położone w Woli Żyznej (woj. Świętokrzyskie). Razem z Panem Andrzejem Trelą podsumowaliśmy dotychczas wykonane zabieg na plantacjach jak również poruszyliśmy tematy związane z nawożeniem i ochroną w najbliższym okresie.

Po cięciu krzewów borówki

Jesteśmy aktualnie po cięciu borówki. Ja akurat wszystkie pędy rozdrabniam i wywożę  z plantacji. Po przekompostowaniu można je będzie użyć ponownie do ściółkowania plantacji – informuje Andrzej Trela. Moją uwagę zwraca sposób cięcia krzewów. Jest to naprawdę „ostre ciecie” ale ukierunkowane na najwyższą jakość owoców. Nie ma innej możliwości, bowiem większość owoców z tego gospodarstwa jest przeznaczane na eksport. Poprzez cięcie, nawet na krzewach, które mają już kilkanaście lat owocowanie utrzymuje się na młodych pędach. To dzięki temu borówki są duże i wyrośnięte, a plonowanie cały czas utrzymuje się na dobrym poziomie.

Czasem mam wrażanie, że im mocniej tniemy nasze krzewy borówki, tym lepsze mamy plony – mówi Andrzej Trela.

Nawożenie „na raty”

Już w połowie marca na tej plantacji wysiano pierwsze nawozy mineralne. Nawożenie w każdym roku realizowane jest w oparciu o wyniki analizy gleby i zlecenia przygotowywane przez prof. Andrzeja Komosę (emerytowanego już nauczyciele z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu). Są stosowane przede wszystkim nawozy pojedyncze w odpowiednich kombinacjach. Obecnie na plantacji trwa jeszcze rozdrabnianie pędów po cieciu. Pan Andrzej wywozi je z plantacji i kompostuje. W ten sposób dba się tu o dobrą zdrowotność plantacji, a jednocześnie utrzymanie czystości, co jest ważne także w trakcie późniejszych zbiorów gdy międzyrzędziami przemieszczają się wózki do zbioru owoców. Nawożenie Pan Andrzej realizuje zarówno poprzez używanie nawozów posypowych wiosną a później poprzez fertygację. Ma to duże znaczenie, bowiem w takie suche lata jak obecnie, nierzadko okazuje się, że nawozy zastosowane posypowo nie rozpuszczają się i nie wnikają w głąb ziemi, a więc rośliny  nie mogą z nich skorzystać. Poprzez fertygacje można podać składniki pokarmowe dla roślin, które szybko mogą być przez nie pobrane i wykorzystane. W tym roku już w pierwszych dniach kwietnia zaczęto nawadniać plantacje, bowiem zasoby wody w ziemi szybko się wyczerpują, a jak wiemy, opadów deszczu dawno już nie było.

Międzyrzędzia przed rozdrabnianiem gałęzi – widać ile pędów zostało wycięte

Ochrona musi być dobrze zaplanowana

Jako pierwsze w tym roku będą wykonane zabiegi środkami olejowymi do ochrony krzewów borówki przed misecznikiem. Główna ochrona jest skupiona na okresie kwitnienia, kiedy to wykonywane są zabiegi przeciwko szarej pleśni i antraknozie. Od wielu lat sprawdzonym rozwiązaniem jest tu preparat Switch 62,5 WG, który stosuje się przemiennie z innymi fungicydami. Planując ochronę trzeba jednak pamiętać o zwróceniu uwagi na ryzyko pozostałości. Nasi odbiorcy obligują nas do tego, by w owocach występowały pozostałości nie więcej jak 5 substancji aktywnych. Musimy się do tego dostosować planując ochronę. Już dwa podstawowe fungicydy do zwalczania szarej pleśni, generują 4 substancje aktywne, tak więc ochrona musi być prowadzona naprawdę rozsądnie – podkreśla Andrzej Trela, przypominając zarazem o możliwości wykorzystania środków biologicznych do ochrony krzewów przed chorobami  i szkodnikami.

Sezon z koronawirusem

Mam nadzieję, że borówka jako zdrowy owoc, postrzegany jako element budowania odporności organizmu będzie się cieszył zainteresowaniem konsumentów, co zresztą jest już obserwowane w USA. My będziemy robić swoje, a zobaczymy co przyniesie nam dalsza część sezonu – mówi plantator ze świętokrzyskiej plantacji. Owszem pojawia się pewna obaw czy przyjadą pracownicy do zbioru z Ukrainy. Jeśli będą z tym problemy trzeba będzie szukać pracowników z lokalnego rynku pracy. Mam nadzieję, że mimo przeciwności z jakimi się obecnie zmagamy, zbierzemy nasze owoce – podkreśla Pan Andrzej.

W najbliższym numerze Jagodnika przeczytacie jak zmienia się struktura odmian w gospodarstwie Państwa Trelów i z czego to wynika?

Zdobywaj wiedzę i podążaj za trendami w uprawie borówki czytając JAGODNIK.







Poprzedni artykułSuperowoce dla Bohaterów. Plantatorzy wspierają pracowników ochrony zdrowia
Następny artykułOchrona truskawki w kontekście wycofywania środków ochrony roślin

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj