Choć wydawać by się mogło, że w ostatnich słonecznych dniach temperatury gleby już wzrosła, to jednak nadal utrzymuje się na niskim poziomie. Nawet na zagonach wyściółkowanych czarną folią nie przekracza jeszcze 10°C. W takich warunkach składniki pokarmowe są jeszcze bardzo słabo pobierane, a w sytuacji zapowiadanego ochłodzenia lepiej się wstrzymać z rozpoczynaniem fertygacji.
14 kwietnia mierzymy temperaturę gleby termometrem glebowym. Czysta gleba bez przykrycia ma 5°C, gleba pod agrowłókniną i czarną folią ma niewiele więcej bo 8°C. W takich warunkach, jak podkreśla Wojciech Wojcieszek z firmy Yara nie jest jeszcze zasadne uruchamianie fertygacji. Może to wręcz przynieść odwrotny efekt od zamierzonego. Gdy mamy gleby dość zasobną w składniki pokarmowe, jak na naszym stanowisku w Hornigach, rozpoczęcie fertygacji w sytuacji gdy rośliny nie mogą jeszcze pobrać składników pokarmowych z gleby, może spowodować wzrost zasolenia i zamiast pomóc zaszkodzimy roślinom – wyjaśnia ekspert z firmy Yara. Lepiej więc poczekać jeszcze kilka dni z rozpoczęciem fertygacji, a posługiwanie się takim prostym urządzeniem jak termometr glebowy może dać odpowiedzieć, kiedy będzie już dobry moment by zacząć efektywnie nawozić rośliny. W dobie współczesnych cen nawozów mineralnych nabiera to jeszcze większego znaczenia.
Zapraszamy również na artykuł dotyczący nawożenia mineralnego przed sadzeniem truskawek: