Według danych AMI, niemiecki rynek malin w ostatnich dniach lipca wszedł w fazę przejściową. Podaż owoców z upraw polowych systematycznie spada i ma już niewielkie znaczenie dla rynku. Coraz większą rolę odgrywają maliny z upraw pod osłonami oraz import, w tym z Polski.
Spadek krajowej podaży
Sezon niemieckich malin z upraw polowych zbliża się do końca. Na rynku dominują owoce pochodzące z upraw pod osłonami, co pozwala utrzymać stabilne dostawy. Mimo to, mniej owoców trafia na otwarty rynek hurtowy. Lukę w podaży wypełnia import – Polska wciąż pozostaje ważnym dostawcą dla niemieckich odbiorców.
Zmienne warunki pogodowe – chłodniejsze i bardziej deszczowe okresy – ograniczyły lokalny popyt, co w ostatnich tygodniach przełożyło się na korekty cen.
Intensywne działania promocyjne
W 30. tygodniu roku reklamy malin w niemieckim handlu detalicznym utrzymywały się na bardzo wysokim poziomie – podobnie jak tydzień wcześniej, zrealizowano 16 akcji promocyjnych. Zarówno duże sieci, jak i dyskonty oferowały maliny w cenach od 12,72 do 19,72 euro/kg (owoce pochodzenia niemieckiego).
Średnia cena promocyjna wyniosła nieco poniżej 16 euro/kg. Tak silne działania marketingowe powodują presję konkurencyjną i wypierają część detalistów z rynku.
Wnioski dla polskich producentów
Utrzymujący się wysoki poziom importu do Niemiec, przy malejącej podaży krajowej, stwarza dla polskich producentów malin szansę na kontynuację dostaw w drugiej części sezonu. Kluczowe może być jednak dopasowanie jakości i kalibrów owoców do wymagań niemieckiego handlu detalicznego, który obecnie mocno promuje maliny w atrakcyjnych cenach.














