O kolejnych zniszczeniach przez gradobicia informują rolnicy z regionu Tarnogrodu. Już w poniedziałek przeszły przez ten region silne gradobicia niszcząc plantacje truskawek, porzeczek i malin. Straty są duże, truskawki nie nadają się do zbioru, porzeczek też nie będzie.
To już kolejny raz w tym roku, gdy producenci owoców jagodowych z rejonu Tarnogrodu i Biłgoraju zostali doświadczeni przez silne gradobicia. Pierwsze miały miejsce 3 maja, powodując wtedy silne uszkodzenia plantacji truskawek i czarnych porzeczek. Plantatorzy ratowali wtedy swoje plantacje, licząc jeszcze na zbiór owoców. Dobrze wówczas sprawdził się program polecany przez Stanisława Jamrozika – dyrektora surowcowego zakładu Bioconcept Gardenia, oparty na stosowaniu probiotycznych mikroorganizmów (EM-Farm 20 l/ha) lub Huwa-San (stężenie 0,1-0,2%) zaraz po gradobiciu i wzmocnienie roślin kolejnego dnia nawozami aminokwasowymi. Takie zabiegi pozwoliły na szybką regenerację roślin i dały szansę na zebranie owoców.
Te same rośliny 3 tygodniu po silnym gradobicu i stosowaniu programu regenaracyjnego
Nie wszystkim jednak to się udało. Burze i gradobicia jakie w tym tygodniu niejednokrotnie przeszły przez rejon Tarnogrodu, spowodowały duże zniszczenia na plantacjach truskawek.
W niektórych miejscach rośliny zostały pozbawione liści, trudno więc liczyć na to, że owoce dorosną i uda się je zebrać, a już na pewno nie będą nadawały się na eksport. W innych lokalizacjach ulewne deszcze pozalewały plantacje i stoi od kilku dni woda. Zdaniem S. Jamrozika, warto jeszcze ratować uszkodzone plantacje, tak by zregenerować rośliny i dać im szansę na dobre plonowanie w kolejnym roku. Można w tym celu ponownie wykonać zabiegi EM-Farm lub Huwa-San a następnie preparatem aminokwasowym. Mocno uszkodzone plantacje można potraktować jak rośliny po zbiorach – skosić liście i wykonać zabieg zabezpieczający przed chorobami liści, w ten sposób dając roślinom czas na regenerację pod kątem plonowania w kolejnym roku. Który program sprawdzi się lepiej? Można się będzie przekonać za rok.
O dużych uszkodzeniach na plantacjach czarnych porzeczek informuje również Krajowe Stowarzyszenie Plantatorów Czarnych Porzeczek (KSPCP).
W ostatni poniedziałek (10 czerwiec) intensywne opady deszczu i gradu przeszły około godziny 19 w okolicach Tarnogrodu w województwie lubelski. Straty na plantacjach porzeczek są bardzo duże. Sadownicy z Tarnogrodu już po raz drugi w tym roku muszą się zmierzyć z naturą i jej kaprysami. Pamiętajmy, że do zbiorów jest jeszcze prawie miesiąc czasu i prognozy plonów mogą ulec zmianom. Wszystkim poszkodowanym – jesteśmy z Wami KSPCP – informuje Piotr Baryła wiceprezes KSPCP.
Prognozy dotyczące zbiorów w tym roku jakie stawiano na początku tego sezonu, mocno więc weryfikuje przyroda. A plony, najlepiej jest oceniać po zbiorach.