Wizytując plantacje borówkowe w okrasie letnio – jesiennym często napotykałem problem z placowym osłabieniem lub nawet wypadaniem roślin. Często przez producentów było to tłumaczone słabszymi sadzonkami, zmiennością lub słabym przygotowaniem gleby lub też miejscowym niedomaganiem systemy nawodnieniowego. Gdy jednak szukaliśmy przyczyny pod ziemią, okazywało się że problemy takie powodują opuchlaki.
Pierwszą reakcją właściciela plantacji, na której obserwowane jest miejscowy słaby wzrost roślin, a nawet ich lekkie więdniecie jest zwykle podanie większej ilości wody. Gdy w drugim roku problem się powtarza, producenci zwiększają dawki nawozów, jednak w trzecim roku zaczynają wypadać rośliny i wtedy okazuję się że nawet duże krzewy borówki można wyciągnąć jedną ręką. Niekiedy jako przyczynę upatruje się choroby grzybowe – które zresztą jak najbardziej są do zidentyfikowania – lecz pojawiają się one wtórnie. Tak naprawdę prawdziwą przyczyną całego problemu są opuchlaki.
Opuchlaki są groźnymi szkodnikami, żerującymi w wielu uprawach. Dorosłe osobniki opuchlaków (chrząszcze) można rozpoznać po charakterystycznym ciemnym ubarwieniu z jasnymi łuskami na pokrywach. Rosną one do rozmiarów 13-15 mm. Z kolei larwy mają kolor biało-kremowy z jasno brązową główką. Mają zgięty łukowato kształt i nie mają zauważalnych odnóży. Mogą osiągnąć do 10 mm długości. Dorosłe osobniki obgryzają głównie liście, tworząc charakterystyczne wygryzienia w kształcie półksiężyców. Larwy natomiast żerują na korzeniach, ich charakterystycznym rodzajem żerowania jest „obrączkowanie” korzeni co prowadzi do zamierania całych rozgałęzień korzeniowych. Z roku na rok rośliny są słabsze, a w konsekwencji po 3-4 latach roślina całkowicie zamiera.
Identyfikacja występowania opuchlaków nie jest łatwa. A to dlatego że podczas letniego więdnięcia roślin przy wysokich temperaturach i poszukiwaniu przyczyny poprzez wykopanie roślin oraz oceny systemu korzeniowego producent zobaczy jedynie osłabione korzenie, lecz nie zobaczy przyczyny – larw opuchlaków. W sezonie letnim jedynie jest obecne dorosłe stadium – chrząszcze (schemat). Larwy żerują na korzeniach od jesieni do wiosny. Jednak należy zaznaczyć ze jaja opuchlaka ma ok 1mm średnicy – oraz młode larwy też są bardzo małe – więc dla niedoświadczonej osoby znalezienie larw opuchlaków jesienią nie jest łatwe. Dlatego też najłatwiej jest wykonywać lustracje wiosną. Wtedy to larwy dorastają do około 1 cm i żerują blisko szyjki korzeniowej. Najłatwiejszym jednak sposobem jest poszukiwanie charakterystycznych wygryzień na liściach.
Wrzesień to najlepszy czas na zwalczanie opuchlaków oraz pędraków ogrodnicy niszczylistki. Jeżeli przejrzymy się cyklowi rozwojowemu jest to okres gdy niemal ze wszystkich złożonych przez samice jaj wykluwają się małe larwy opuchlaków oraz pędraki. Są one najmniej odporne na ukucia przez entomopatogeniczne nicienie z rodzajów Heterorhabditis spp. i Steinernema spp. Występują one naturalnie w glebie i w sposób dla nas niewidoczny redukują liczebność zimujących tam szkodników Niecnie po ukuciu zarażają larwy specyficznymi bakteriami, które są w stanie zarażać tylko i wyłącznie lary opuchlaków oraz pędraki. Zainfekowane tymi bakteriami larwy giną w ciągu 1 – 2 dni. Wtedy to stają się gotową do spożycia przez nicienie papką pokarmową. Drugim „okienkiem” w roku kiedy można z duża efektywnością zastosować nicienie jest przełom kwietnia oraz maja.
Nicienie można kupić w postaci produktu Larwanem. Po przygotowaniu roztworu roboczego może on być podany poprzez system nawodnieniowy lub też bezpośrednio pod roślinę przy użyciu lanc doglebowych. Niecnie po dostaniu się do gleby aktywnie wyszukują tam swoich ofiar, dzięki temu są bardzo efektywne przy zwalczaniu larw opuchlaków. Jedynym warunkiem jest utrzymanie odpowiedniej wilgotności gleby przez około 2 tygodnie po aplikacji. Zapewnia to idealne dla nicienie środowisko do poruszania się. W przesuszonej glebie będą mało efektywne gdyż szybko będą zamierać.