Ogromne zainteresowanie malinami i borówkami w Szwajcarii



Owoce jagodowe są na topie! Ogromne zainteresowanie malinami i borówkami w Szwajcarii jest tego dowodem. Od 2010 roku popyt na te owoce potroił się. Siedem lat temu wynosił ok. 3000 ton, podczas gdy obecnie spożycie tych jagód szacuje się rocznie na 9500 ton.

Borówki bardziej popularne niż maliny

Od 2010 roku spożycie borówek w kraju Helwetów wzrosło niemal pięciokrotnie. Wzrost o 480% w ciągu 7 lat robi ogromne wrażenie. Nie oznacza to jednak, że odbył on się kosztem spożycia malin. Ono także wzrosło, choć nie aż tak spektakularnie. Siedem lat temu w Szwajcarii konsumowano ok. 2000 ton malin, a obecnie jest to ok. 4500 ton. Wzrost wynosi tu dokładnie 231%, a więc także jest godny odnotowania. Przełomowym okazał się rok 2016, kiedy to spożycie borówek pierwszy raz w historii osiągnęło poziom wyższy niż malin.

Wyższe spożycie, niższe ceny detaliczne

Choć rosnące spożycie borówek i malin to bez wątpienia dobra wiadomość, to spadkowa tendencja detalicznych cen owoców obu gatunków już nie. Utrzymuje się ona jednak nieprzerwanie od 2011 roku. Wówczas za 1 kg borówek płacono 26,90 CHF. W 2017 roku średnia cena 1 kg tych owoców wynosiła jednak 21,50 franków szwajcarskich. Stawka spadła zatem aż o 1/5, choć wciąż jest niezmiernie atrakcyjna. Bardzo podobnie wyglądały ceny malin w tym samym okresie czasu. W 2011 roku płacono średnio za 1 kg rubinowych jagód 25,90 franków szwajcarskich, a w 2017 roku 21,60. Stawka spała więc o 16,5%.

Stabilne stawki za importowane do Szwajcarii owoce

Inaczej wyglądał układ cen po jakich importowano owoce borówek i malin do Szwajcarii. W przypadku borówek w 2011 i 2017 roku było to odpowiednio 10,20 i 11,40 CHF. Także hurtowe ceny malin sprowadzanych do tego górzystego kraju były dość stabilne i odnotowano tu delikatny wzrost pomimo jednoczesnego spadku cen detalicznych uzyskiwanych na szwajcarskim rynku. Średnia stawka za sprowadzane maliny w 2011 wyniosła 11,90 CHF. W 2017 roku było to 13,40 CHF.

Borówki i maliny prawnie traktowane inaczej

Choć w przypadku obu gatunków rozwój rynku w latach 2011 – 2017 wyglądał dość podobnie, to warto podkreślić, że w Szwajcarii panują odmienne uregulowania prawne dotyczące importu tych jagód. Borówki w ogóle nie są objęte cłem. Można je wwozić do kraju Helwetów przez cały rok bez ponoszenia kontrybucji finansowych na rzecz państwa. Inaczej jest z malinami. Tu w okresie zbiorów tych owoców w Szwajcarii ich import z innych krajów objęty jest cłem. Jest ono niewielkie dla owoców mieszczących się w kontyngencie importowym. Po jego przekroczeniu stawka celna rośnie.

Mniejszy udział szwajcarskich owoców w ogólnej sprzedaży

Uprawa borówek w Szwajcarii miała znaczenie marginalne jeszcze w minionej dekadzie. Rząd w ramach programu ‘Innowacyjne uprawy’ aż do 2011 roku stosował jednak pewne zachęty dla plantatorów. Ich celem było zwiększenie rodzimej produkcji granatowych jagód. W 2014 roku osiągnęła ona poziom 458 ton. To wystarczyło by w 14% sprostać popytowi na borówki w Szwajcarii. Jednak w dwóch kolejnych latach niższe zbiory pomimo rosnących areałów sprawiły,  że wskaźnik ten spadał. Efekt ten spotęgowało jednocześnie rosnące spożycie. W 2016 roku jedynie 6,5% borówek zakupionych przez szwajcarskich konsumentów zostało pozyskane z rodzimych plantacji. Przewiduje się, że coraz mniej borówek spożywanych w Szwajcarii w przyszłości będzie mieć pochodzenie krajowe. Ten spadkowy trend ma jednak wytracić tempo z kolejnych latach.

Tradycje uprawy malin w Szwajcarii są bogatsze niż borówek. To wyjaśnia protekcjonizm państwa przejawiający się wprowadzeniem ceł na te owoce. Jednak także i w tym przypadku udział krajowych malin w sprzedaży na terenie Szwajcarii maleje. W 2006 roku wynosił on ok. 60%, zaś 10 lat później już tylko 34%. Eksperci przewidują, że tendencja spadkowa utrzyma się. Jej dynamika także.

Źródło: BLW, freshplaza.com







Poprzedni artykułWysoka produkcja owoców jagodowych w Meksyku
Następny artykułTSW 2018 i V Konferencja Truskawkowa – ważne informacje