Firma Gomar Pińczów Sp. z o.o. S.K.A. to jeden z podmiotów zagospodarowujących krajową produkcję owoców jagodowych przeznaczonych na przemysł. Skupuje owoce, a także na mniejszą skalę warzywa od 1992 roku. Reprezentujący zakład Tomasz Karbowniczek uważa, że pomimo tych wieloletnich doświadczeń trudno o postawienie prognoz na nadchodzący czas. Zgodził się jednak podzielić z czytelnikami portalu jagodnik.pl swoimi refleksjami na temat zbliżającego się sezonu.
Już niebawem rozpoczną się nowe zbiory i dostawy owoców jagodowych. Czy w zakładzie jest wciąż wiele zapasów z ubiegłego roku?
Tomasz Karbowniczek: Sytuacja w branży przedstawia się różnie zależnie od gatunku. Ceny skupu malin w zeszłym roku sprawiły, że pomimo iż jej podaż była mniejsza niż dwa lata temu, to i chęci zakupowe były mniejsze. Wedle mojego rozeznania spora część zakładów, które zdecydowały się zakupić te owoce obecnie mają jeszcze zapasy wynikające z niezrealizowanych kontraktów lub z braku możliwości sprzedaży. A pamiętać należy, że obecnie cena rynkowa mrożonych malin sprawia, że sprzedawana jest ona ze stratą. Rzeczywistość potwierdziła więc obawy przedstawicieli przemysłu przetwórczego. Płynnie przebiegła za to sprzedaż mrożonych truskawek, właściwie można powiedzieć, że jest ona zakończona, więc nie przewiduję też problemów ze skupem. Przygotowujemy się do kampanii, która powinna rozpocząć się za niespełna miesiąc. Sporym kłopotem jest czarna porzeczka. Pozostały spore zapasy jej koncentratu, co pewnie nie pozostanie bez wpływu na nadchodzący sezon. Znacznie lepiej przedstawia się za to sytuacja z czerwoną porzeczką. Z gatunków ważnych jest jeszcze wiśnia. Mrożonej prawie już nie ma, ale pozostały w branży do sprzedaży wciąż pewne ilości koncentratu. I tak też wygląda sytuacja z aronią: wprawdzie nigdy jej nie mroziliśmy w szczególnie imponujących ilościach, ale koncentrat znajdywał nabywców na różnych rynkach, które nie sprawiają wrażenia równie chłonnych co jeszcze całkiem niedawno. W efekcie, pewne ilości koncentratu aroniowego pozostały na stanie i oczekują na nabywców.
A jak ocenia Pan jakość owoców skupionych w ubiegłym roku?
TK: W większości była dobra, lub nawet bardzo dobra. Panująca susza sprawiła, że na przykład maliny, które udało się zebrać były bardzo dobre i wybornie nadawały się do mrożenia.. Deszcze, które spadły w trakcie ostatnich rwań silnie wpłynęły na pogorszenie się ostatnich partii surowca. Problemem branży są coraz mniejsze ilości truskawki Senga Sengana, dedykowanej szczególnie do przemysłu. Generalnie jednak owoce skupowane są z podziałem na klasy jakościowe a Gomar ma kontrahentów o zróżnicowanych potrzebach i wymaganiach, posiada również możliwość zagospodarowania z różnym przeznaczeniem.
Jakie są przewidywania odnośnie cen skupu owoców w 2016 roku?
TK: Niczego nie zakładam. Poczekamy na rozwój sytuacji. Doświadczenie z poprzednich lat uczy, aby nie czynić estymacji przed rozpoczęciem zbiorów, gdyż można się srodze przeliczyć. W 2015 roku przypuszczałem, że będzie trzeba zapłacić więcej za porzeczkę czarną, a tymczasem cena była bardzo niska. Zupełnie zaskoczyła nas wysoka cena malin jesiennych. Podobnie może być także i w tym sezonie. Nikt nie zagwarantuje, że nie wystąpi przymrozek, który uszkodzi nasadzenia truskawek, albo że nie wystąpi silny opad czerwcowy w wiśniowych sadach. Nasza firma zaadaptuje się do sytuacji rynkowej.
A może coś wiadomo jeśli chodzi o planowane ilości surowca jaki będziecie skupować?
TK: Tutaj także nie ma jasności. Jeśli mówimy o tych gatunkach owoców jagodowych, których zapasy wciąż zalegają w zakładach, to wiele będzie zależeć od decyzyjności zarządów. Jest możliwe, że niektóre podmioty pomimo rezerw będą kupować duże ilości surowca z nadzieją, że uda się go po przetworzeniu sprzedać, ale jest też obawa, że w wielu wypadkach wystąpi redukcja ilości kupowanych owoców względem lat minionych.
Czy firma przewiduje zawieranie umów kontraktacyjnych z plantatorami?
TK: Praktykujemy takie działania od wielu lat. Spora część branży zastanawia się dziś, w jakim zakresie i w jakiej formie zmieni się rynek po zmianach wprowadzonych ustawą z 10.07.2015. a obowiązujących od 1 stycznia tego roku, dotyczących właśnie konieczności zawierania umów kontraktacyjnych. Prowadząc jakąkolwiek działalność gospodarczą należy liczyć się z ryzykiem. To samo dotyczy przetwórstwa. Czasem udaje się zarobić, ale zdarza się także, że ponosimy straty. Ogólnie jednak przyznaję, że tego typu umowy są potrzebne i mogłyby przyczynić się do lepszej organizacji rynku. W najbliższych tygodniach odbędą się konferencje czy sympozja przedstawicieli branży i kwestia ta też będzie dyskutowana. Projekt umowy kontraktacyjnej musi zostać poddany analizie prawnej. Zawsze jednak warto rozmawiać.
Firma Gomar jest producentem przetworów owocowych i warzywnych, syropów owocowych, soków, nektarów i napojów owocowych. Wytwarza też soki owocowo-warzywne i ketchup. W ofercie podmiotu znajdują się także mrożone owoce i warzywa oraz koncentraty i przeciery. Poza Pińczowem, zakłady przetwórcze znajdują się w Warce, Walentynowie koło Lipska i Kielcach. Pracuje w nich ok. 500 pracowników. Produkty firmy można nabyć w Polsce. Podmiot jest też liczącym się eksporterem żywności.