Na dość ciekawy raport dotyczący trendów na europejskich i światowych rynkach mrożonek natrafiłem czytając jeden ze wschodnich portali poświęconych żywności. Jego autorzy twierdzą, że ceny mrożonych owoców, w tym jagodowych, rosną i trend ten ma się jeszcze utrzymać.
Truskawki
Rynek mrożonych truskawek obecnie w dalszym ciągu zdominowany jest przez produkty importowane z Egiptu. Uczestnicy pytają o europejskie truskawki, dając do zrozumienia, że chcą zapłacić więcej. Trudno jednak wskazać o jaką konkretną premię cenową mogłoby chodzić, a egipskie mrożonki są wciąż sprzedawane relatywnie niedrogo. Co więcej, niedawna gwałtowna dewaluacja egipskiej waluty nie pozostawia szans na wzrost cen w tej kategorii, jak twierdzą analitycy EastFruit. Chiny również próbują oferować w Europie swoje mrożone truskawki, ale są one zbyt drogie, szczególnie biorąc pod uwagę trudności logistyczne w ich dostawie.
Maliny
Na rynku mrożonych malin postępuje stabilny wzrost cen. O ile towar wysokiej jakości w ogóle jest dostępny w magazynie, można go sprzedać w UE za 2,50-2,70 euro za kg. Jednak maliny niższej jakości również cieszą się dużym zainteresowaniem, chociaż po niższych cenach.
Chiny aktywnie oferują mrożone maliny na eksport po cenach, które są już wyższe niż panujące w Europie. Odpowiada za ten stan zwiększony popyt na maliny w Azji, co jednak w konsekwencji stwarza także warunki do dalszego wzrostu cen mrożonych malin w Europie.
Gorzej, że Polacy tracą niektóre rynki zagraniczne. Biorąc pod uwagę, że Ukraina jest sąsiadem Polski, dotychczas wciąż jeszcze światowego lidera w eksporcie mrożonych malin, wielu ukraińskich eksporterów pozyskiwało i zamrażania surowiec dla polskich handlowców i mroźni, a mówiąc ściślej, zakładów zlokalizowanych na terenie naszego kraju. W tym samym czasie firmy te sortowały, pakowały i wprowadzały na rynek ukraińskie produkty, dodając wedle niektórych szacunków od 50 do 80 milionów dolarów rocznie do wartości ukraińskiej produkcji. Staje się jednak coraz bardziej oczywistym to, że Ukraina ma już wystarczające wolumeny mrożonych malin i doświadczenie, aby zrobić kolejny krok i zacząć samodzielnie inwestować w przetwarzanie, sortowanie, pakowanie i wprowadzanie do obrotu mrożonych jagód bez pośrednictwa Polski, zachowując wartość dodaną w kraju – mówi Andriy Yarmak, ekonomista, Centrum Inwestycyjne Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
Jakie są perspektywy?
Zarówno w przypadku malin jak i truskawek niezbyt optymistyczne. Gorzej wygląda sytuacja z truskawkami. Tu presja krajów z północy Afryki, zwłaszcza Egiptu silnie rośnie. Oferowany produkt jest coraz wyższej jakości, a koszt jego pozyskania niższy niż w Polsce. W przypadku uprawy truskawek przemysłowych w Polsce nie widać ani możliwości zmechanizowania zbiorów, ani wypracowania systemu w oparciu o który produkowany byłby surowiec dla zakładów przemysłowych.
W segmencie malinowym pewne nadzieje na lepsze jutro można wiązać z pracami polegającymi na zaadoptowaniu i wdrożeniu w Polsce technologii zbioru mechanicznego rozwijanych w USA od lat 80-tych poprzedniego wieku. Sytuacja amerykańskich plantatorów nieco przypomina to, co obecnie dzieje się w Polsce. Kraj ten graniczy z Meksykiem, gdzie koszty pracy są znacznie niższe, a gdzie uprawa jagodowych rozwija się bardzo dynamicznie. Mimo tego, dzięki rozwojowi technologii zbiorów mechanicznych i zakładów przetwórczych w północno-zachodniej części kraju, w stanach Oregon i Waszyngton, pomimo stawki godzinowej osiągającej już próg 20 USD i 25 USD w przypadku nadgodzin w drugim z wymienionych stanów, produkcja malin w wyspecjalizowanych gospodarstwach wciąż trwa.
Jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie aby przewidzieć jakie będą panujące w skupach stawki za truskawki i maliny z przeznaczeniem do mrożenia. Analizując wyłącznie dotychczasowy przebieg sytuacji na rynku mrożonek można pokusić się jednak o stwierdzenie, że w skupie truskawek nie nastąpią istotne zmiany w porównaniu z poprzednim rokiem, a maliny powinny teoretycznie być towarem pożądanym. Reasumując, wygląda jednak na to, że w segmencie czerwonych jagód przemysłowych konieczne są pewne zmiany w Polsce. Jeżeli nie zostaną wdrożone, można zakładać stopniowy zanik tych obszarów produkcji w naszym kraju.
Źródło: informacje własne oraz east-fruit.com