Malinowe zalecenia z regionu Lubelszczyzny


Producentów malin i innych owoców jagodowych z regionu Lubelszczyzny już kolejny wspierają dr Paweł Krawiec i dr Zbigniew Jarosz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Co około 2 tygodnie spotykają się oni z producentami, pomagając im w rozwiazywaniu bieżących problemów. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce 2 czerwca w Moniakach na plantacji Piotra Dylewskiego.

Maliny letnie

Przede wszystkim wzrost malin zarówno letnich jak i jesiennych jest mocno opóźniony w tym roku. W przypadku odmian owocujących na pędach dwuletnich, w pełni kwitnienia są odmiany wczesne (np. ‘Laszka’) podczas gdy odmiany późne dopiero rozpoczynają kwitnienie. W takiej sytuacji, jak podkreślał dr Paweł Krawiec, ważne jest przede wszystkim zapanowanie nad szara pleśnią. Jest to na pewno dobry moment na zastosowanie takich środków jak Switch 62,5 WG czy Signum 33 WG, które są w stanie zahamować infekcje do których już doszło, jak też zabezpieczyć kwiaty przed nowymi –podkreślał dr. P. Krawiec. Z kolei tam gdzie dopiero rozpoczęło się kwitnienie, jak na plantacji odmiany Malling Seedling, którą wizytowaliśmy, można na początek zastosować preparat Rovral Aquaflo 500 SC. Dodatkowo do tych zabiegów można dodać preparat aminokwasowy (np. Terra Sorb Complex lub Aminosol 0,5 l/ha) oraz Kristalon Pomarańczowy i w niewielkiej ilości mocznik (około 1 kg/1000 l wody). Dalsze zabiegi przeciwko szarej pleśni powinny być uzależnione od tempa rozwijania się kolejnych kwiatów i wykonywane co około 5-7 dni – przy założeniu, że kwitnienie odmian letnich potrwa jeszcze koło 2-3 tygodni trzeba będzie wiec wykonać koło 3 zabiegów przeciwko szarej pleśni. Dr Zbigniew Jarosz zalecał z kolei zastosowanie Alkalinu potasowo-krzemowgo, najlepiej w oddzielnym oprysku w dawce 5-6 l/ha. Przypomniał on również, że przy częstym stosowaniu aminokwasów należy obniżyć ich dawkę do minimalnej lub nawet niższej, tak by nie pobudzić roślin do nadmiernego wzrostu wegetatywnego. Dodawanie preparatów aminokwasów w niskich dawkach do zabiegów z fungicydami czy insektycydami, sprzyja szybszemu pobieraniu podawanych substancji.

W czasie kwitnienia warto już zacząć stosować nawozy zawierające wapń, np. BioCal, którym zabieg najlepiej jest wykonać na początku i w pełni kwitnienia malin. Będzie on sprzyjał lepszemu zaopatrzeniu owoców w wapń, a tym samym ich dobremu wypełnieniu i trwałości.

Dr P. Krawiec informował również o zaczynających się problemach z szpecielem – przebarwiaczem malinowym, dlatego zwłaszcza na plantacjach gdzie w ubiegłym roku były widoczne objawy jego występowania powinno się zacząć szczegółowo lustrować plantacje na obecność szpecieli jak też przędziorków. Gdy ich obecność zostanie stwierdzona można zastosować Envidor przed kwitnieniem, a następnie zastosować Acaramik 018 EC, uwzględniając okres prewencji dla pszczół wynoszący 96 godzin. Przy produktach zawierających abamektynę, należy je stosować wieczorem, ponieważ promienie UV powodują szybki rozkład tej substancji. Dodatkowo można dodać tu również preparat aminokwasowy, który będzie przyśpieszał działaniu abamektyny na szkodniki.

Częstym problemem tego sezonu są też nieprzewidziane skutki działania herbicydów. Jedne nie działają wcale (dotyczy produktów nabywanych w atrakcyjnych cenach z niewiadomych źródeł) inne działają z kolei zbyt drastycznie, hamując wzrost malin a niekiedy wymuszają nawet konieczność likwidacji plantacji. W sytuacji gdy na roślinach są widoczne uszkodzenia herbicydowe, można zastosować program, który będzie sprzyjał regeneracji uszkodzeń i odbudowaniu blaszki liściowej. W tym celu można wykonać zabieg dokarmiania pozakorzeniowego produktami zawierającymi siarczan magnezu i mikroelementy (np. Mikrokomplex) z Terra Sorb Complex lub Aminosolem, po kilku dniach powtórzyć taki zabieg zamiast produktu aminokwasowego podając Asahi.

Maliny jesienne

Lustrując 5-letnią plantację odmiany ‘Polka’, dr P. Krawiec zwrócił przede wszystkim uwagę na placowe pojawianie się objawów wirusa krzaczastej karłowatości maliny RBDV. Uwidaczniały się one przebarwieniami i deformacjami najmłodszych liści, w czasie zbiorów objawy widoczne są też na owocach, które się rozpadają (tzw. koralikowanie się malin). Problem wirusów wydaje się być w tym sezonie jeszcze bardziej widoczny niż w ubiegłym roku – podkreślał Pan Paweł. Tam gdzie jest to możliwe zalecał wycinanie porażonych pędów, gdyż pozostawienie roślin będzie sprzyjać rozprzestrzenia się wirusów. Warto też w takiej sytuacji zwrócić szczególną uwagę na zwalczanie mszyc oraz przebarwiacza malinowego, które to szkodniki są wektorami wirusów.

W przypadku malin jesiennych kondycja roślin na plantacjach jest w tym roku bardzo różna. Niektóre są w bardzo złej kondycji, co może być konsekwencją spadków temperatur w kwietniu, kiedy to już ruszyła wegetacja i zaczęły wybijać pierwsze pędy i zostały uszkodzone przez niską temperaturę. W sytuacji gdy wzrost pędów jest spowolniony dr Z. Jarosz zalecał zabiegi, które pobudzą rośliny do wzrostu wegetatywnego i dzięki temu nie zacznie zbyt wcześnie kwitnienie. Można w tym celu wykonać zabieg odżywiania dolistnego stosując np. Mikrokomplex z dodatkiem mocznika. Jest tez już dobry moment na nawożenie pogłówne azotem, tym bardziej, że w maju na Lubelszczyźnie spadło około 140 mm deszczu i nawozy azotowe stosowane wiosną zostały i tak w większości wypłukane. W przypadku malin jesiennych gdzie zaleca się by ogółem podać koło 80 kg N/ha, można zastosować saletrę potasową wapniową (Unika Calcium) w dawce 100-150 kg/ha, powtarzając to jeszcze na początku lipca.

Porzeczki

Na plantacjach czarnych porzeczek w tym roku w większości jest dobre zawiązanie owoców. W dniu spotkania dr Paweł Krawiec informował o nasileniu się mszycy agrestowej, która powoduje silne skręcanie i przebarwienia najmłodszych liści. W pułapkach feromonowych wyłapuje się już przeziernik porzeczkowy, należy też więc przygotować się do zabiegu przeciwko temu szkodnikowi. Można wtedy jedynym zabiegiem wyeliminować zarówno mszyce jak też przeziernika, stosując np. Calypso 480 SC. W przypadku porzeczek jest też ostatni moment na wykonanie zabiegu Vondozebem75 WG lub Penncozebem 80 WP, przeciwko antraknozie i rdzy wejmutkowo-porzeczkowej (w przypadku tych dwu fungicydów obowiązuje 28 dniowy okres karencji).







Poprzedni artykułCzarna porzeczka przed sezonem
Następny artykułUwaga na fałszowane środki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj