W różnych obszarach sadownictwa, także w przypadku opryskiwania krzewów jagodowych zarysował się w ostatnim czasie wyraźny postęp. Okazuje się, że pomimo wdrożonych innowacji na przestrzeni ostatnich lat skuteczność wykonywanych zabiegów wciąż wymaga podniesienia.
Koncepcje przyjaznych technik opryskiwania były tematem przewodnim konferencji stanowiącej element obchodów 25 lecia działalności firmy Bury, jednego z wiodących producentów opryskiwaczy w Polsce. Przyjazne koncepty, czyli takie które nie niszą środowiska naturalnego oraz prowadzą do oszczędności finansowych dla sadownika, który zużywa mniej cieczy roboczej, a więc i mniej kosztownych częstokroć preparatów.
Konstruowanie opryskiwaczy sadowniczych jest dużym wyzwaniem. Obecnie szacuje się, że właśnie zabiegi w sadach są najmniej wydajne. Efektywne naniesienie cieczy roboczej na docelowe rośliny wynosi jedynie około 20%. Stąd więc wysiłki firmy Bury podejmowane w celu wytwarzania coraz bardziej precyzyjnych konstrukcji. Takie podejście ma na celu ograniczenie znoszenia (spray drift). Zjawisko to stwarza konieczność wytyczania stref ochronnych, co ekonomicznie jest bardzo kosztowne ze względu na wysokie ceny ziemi, która nie może być używana. Jest to szczególnie dużym problemem tam, gdzie jest dużo wód powierzchniowych. Dobrym przykładem są Żuławy Wiślane, choć miejsc takich jest więcej – mówił prelegent. Wspomniał także, że najważniejszym elementem sprzętu redukującym straty o 15-20% jest odpowiednio skonstruowany wentylator z odwróconym ciągiem. Prawdziwym przełomem, zdaniem prof. Hołownickiego jest technika recyrkulacyjna. W ramach tej koncepcji wymienić można opryskiwacze tunelowe, reflektorowe i kolektorowe. Najskuteczniejsza jest pierwsza technika, która prowadzi do oszczędności 30-40% cieczy roboczej, kolektorowa daje oszczędność rzędu 10-12%, zaś reflektorowa 8-10%. Pierwsze opryskiwacze tunelowe pojawiły się już ponad 30 lat temu. W ramach doświadczeń prowadzonych w skierniewickim instytucie dowiedziono, że najlepiej sprawdza się poprzeczny, kierowany system emisji powietrza. Firma Bury obecnie prowadzi już prace nad wyprodukowaniem takiego sprzętu. Największe zalety, które osiągną ogrodnicy nabywając taki produkt w przyszłości, to mniejsze straty ś.o.r, mniejsze znoszenie cieczy roboczej, recycling cieczy oraz przewidywalność terminu zabiegu bez względu na przebieg pogody o ile jej przebieg nie jest skrajnie niekorzystny. Inne ciekawe pomysły to na przykład zastosowanie opryskiwacza sensorowego. Jego działanie polega na wychwytywaniu przestrzeni nie porośniętej drzewami.
Najdalej posunięty koncept zakładał wykorzystanie sensora spektralnego, czujników ultradźwiękowych oraz zmienne nanoszenie cieczy ze względu na zmiany kierunku i siły wiatru. Oszczędności cieczy roboczej sięgały 40-80%, jednak cena opryskiwacza była zbyt wysoka, aby rozważać jego komercyjne zaistnienie na rynku. Kompromisowym rozwiązaniem może być więc zastosowanie opryskiwacza z asymetryczną emisją powietrza – gdy wiatr wieje z boku, wówczas ustawienia opryskiwania zmienia się tak, że oba rzędy opryskiwanych roślin otrzymują tyle samo cieczy roboczej.
Dawkowanie zmienne elementem precyzyjnego rolnictwa
Dawkowanie zmienne, koncepcję w Polsce popularyzowaną przez firmę TeeJet, definiuje się na podstawie zasobności pola i ilości nanoszonych nawozów są przypisane do poszczególnych obszarów kwatery. Mapowanie pola można dokonać za pomocą satelitarnego nawigatora rolniczego ręcznie, lub za pomocą sensorów. Kolejny krok to przypisanie tymże obszarom określonych dawek nawozowych. Faktyczne zużycie preparatów zależy więc od gleby, ale także i przebiegu pogody, jakości uprawy czy stanu roślin. Celem dawkowania zmiennego jest optymalizacja nawożenia oraz lepsza ochrona roślin, także pestycydowa. Obecnie dawkowanie zmienne stosowane jest głównie w rozsiewaczach, ale i podczas opryskiwania. – mówił dr Jan Śpitalniak . Elementy wyposażenia niezbędne do wdrożenia dawkowania zmiennego to komputer, mapa zasobności w formacie ISOXML, urządzenie mapujące (komputer sterujący) oraz nawigator satelitarny. Jeśli plik mapy występuje w innym formacie, możliwe jest jego przekonwertowanie. Po wykonaniu zabiegu każdorazowo generowany jest raport, na przykład w formacie pdf, który pozwala na łatwe drukowanie, lub przechowywania w celu późniejszych analiz.
Trendy w budowie opryskiwaczy
Mówił o nich Egeniusz Tadel. Rysujące się tendencje wskazują, że firmy dążą do produkcji coraz większych opryskiwaczy, nawet o pojemności kilkunastu tysięcy litrów. Belki herbicydowe przekraczają długość 50 m, a więc elementy wykorzystywane w ich budowie są bardzo wytrzymałe, ale i lekkie. Możliwe, że spopularyzują się w ich budowie włókna węglowe. Ciekawym pomysłem jest także instalowanie dodatkowych zbiorników na ciecz roboczą z przodu ciągnika, co podnosi efektywność czasową pracy, ale i stabilizuje cały zestaw. Ważnym zadaniem jest odpowiednie, dostosowane do potrzeb kwatery i gatunku nawożenie. Jednym z rozwiązań pomagającym w nawożeniu jest wsparcie polegające na nawigacji satelitarnej. Można zastosować jednak także czujniki plonu i analizy online. W takich przypadkach żywienie roślin jest o wiele bardziej efektywne – mówił Eugeniusz Tadel. Nierówne nanoszenie cieczy roboczej bywa jednak częściej problemem. Dotyczy to na przykład opryskiwania na łukach, gdzie skrajne dysze na belce przemieszczają się z zupełnie innymi prędkościami. Warto śledzić rynek firm oferujących opryskiwacze oraz oprogramowanie do ich obsługi, gdyż wdrożenie zasad precyzyjnego rolnictwa może stać się nie tylko przejawem nowoczesności, ale i wymiernych korzyści finansowych notowanych w wyniku oszczędności zużycia cieczy roboczej.