Wiosna to jeden z bardziej krytycznych okresów dla producentów większości gatunków sadowniczych, w tym również roślin jagodowych. W tym roku ze względu na wcześniejszą wiosnę, szczególnie duże może być ryzyko przemarzania pąków lub kwiatów na skutek spadków temperatury poniżej 0°C. Czy można chronić plantacje przed przymrozkami?
Na wstępie warto przypomnieć, że przymrozki wiosenne mogą mieć dwojaki charakter. Zwykle występują po słonecznym bezchmurnym dniu, kiedy to również w nocy przy braku naturalnej bariery w postaci chmur następuje wypromieniowanie ciepła z powierzchni gleby i roślin. W efekcie mamy wówczas do czynienia z tzw. przymrozkiem radiacyjnym, związanym ze spadkiem temperatury tuż przy powierzchni gleby (do wysokości 2-3 m). Inaczej jest wówczas gdy nad dany teren napływają masy zimnego powietrza powodując znaczne ochłodzenie – wtedy jest przymrozek adwekcyjny.
Są różne metody ochrony uprawa przed przymrozkami. Uprawy płaskie (np. truskawki, warzywa) można chronić poprzez ich okrywanie np. agrowłókniną czy folią perforowaną. Dają one dobre zabezpieczenie dla roślin, wówczas gdy temperatura spada do kilku stopni poniżej 0°C.
Trudniej jest chronić uprawy przestrzenne, jak plantacje krzewów owocowych czy sady.
Dobrą i skuteczną metodą może być tu wykorzystanie zraszaczy i deszczowanie roślin w czasie trwania ujemnej temperatury. Wówczas na skutek zamarzania wody następuje oddawanie ciepła do roślin, a przez to ich temperatura nie obniża się nadmiernie. Warunek – dostępność dużej ilości wody i utrzymanie ciągłości zraszania roślin w trakcie trwania przymrozku. Taka metoda wymaga też znacznych inwestycji i wykonania instalacji przeciwprzymrozkowej na plantacji. Ma też pewne ograniczenia, bowiem może być trudna w realizacji na terenach gdzie gleby są zwięzłe i gliniaste – będą długo utrzymywać wodę i przy intensywnym zraszaniu jej nadmiar może mieć niekorzystny wpływ na wzrost roślin.
Od kilku lat na plantacjach borówki wysokiej z dobrymi efektami wykorzystuje się metodę polegającą na zamgławianiu plantacji. Do tego celu używane są urządzenia pulsfog w wersji BIO (ich wyłącznym dystrybutorem w Polsce jest firma Brinkman).
Jak informuje Adam Piotrowski z tej firmy do wykorzystania na plantacjach powinny być używane modele stacjonarne jak K22/20 BIO (z silnikiem pulsacyjnym 50 KM) i większy K-30/20 BIO (102 KM). Wersja BIO posiada 4 dysze rozpylające ciecz, co jest bardzo ważne przy wykorzystaniu tych urządzeń do zamgławiania, gdyż pozwala uzyskać odpowiedniej wielkości krople dające efekt mgły. Bardzo ważny jest właściwy dobór dysz do tego typu zastosowań. W trakcie pracy ciecz wtryskiwana jest w strumień gorącego powietrza, przez co krople cieczy zostają rozbite na drobne cząstki pozwalające uzyskać efekt mgły. Jest to możliwe jednak wówczas gdy zastosuje się odpowiedni nośnik. Najlepsza okazuje się gliceryna pochodzenia naturalnego, którą miesza się z wodą w stosunku 1:1. Jest ona bezpieczna i nie ma szkodliwego wpływu na operatora i środowisko naturalnego. Niektórzy próbują do zamgławiania używać też glikol (propylowy lub dietylowy), ale związki te są już mniej przyjazne otoczeniu i mogą powodować alergie lub podrażnienia. W przypadku gliceryny, która jest cięższa od wody ważne jest wcześniejsze jej przygotowanie i dobre wymieszanie z wodą.